Wszystko wskazuje, że młody mnie lubi, ale czemu CIĄGLE liże? Gdy wkładam rękę/palce do klatki też od razu przybiega i zaczyna lizać. Myślałam, że to ze względu na sól, ale po dokładnym umyciu i wysuszeniu dłoni maluch nadal uporczywie mnie liże. Nikogo innego nie atakuje swoim językiem, no może poza swoim starszym braciszkiem, który też jest ofiarą lizania i iskania

Dodam, że starszy też mnie liże, ale nie z takim uporem jak mały i nie odbywa się to ciągle.
Małemu brakuje jakiejś witaminy czy po prostu aż tak bardzo mnie kocha?
