Jest za to Kubuś, który za tydzień skończy rok i 10 miesięcy!
Moje doświadczenia ze szczurami w tym wieku nie są zbyt duże, ale Jakub sprawia wrażenie doskonałej kondycji i zadowolenia z życia. Na co dzień nie wydaje się być przejęty brakiem szczurzego towarzystwa, chociaż stał się bardziej chętny do przytulania i głaskania, co wiążę z tym, że nie ma się z kim iskać. Pewnie wiek ma też na to wpływ.
Nie stracił wrodzonej wesołości. Zdarza mu się wynurzyć zza fotela z miną "coś bym porobił... a Ty?".
Ostatnio mieliśmy nową zabawę w upały - chlapanie wodą. Zachowywał się jak niewyrośnięte szczurzątko, podskakując i brykając w tę i z powrotem
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
Staram się tylko, aby Kubuś się nie powiększał. Trudno mi go odchudzić, bo w ciągu dnia przez 10 godzin jest sam w klatce, nie ma kolegi do brykania, więc każda aktywność jest powiązana z czasem, jaki mu jestem w stanie poświęcić, ale nie jest źle
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Rozbrajająca esencja jego charakteru (od małego) to nagłe wyłączanie się, jakby był na baterie. Ostatnio rzuciłam mu płatki papieru toaletowego obok pudełka tekturowego, w którym sobie żyje u rodziców, a on postanowił je przenieść za szafę. Zrobił 10 rund, aż wreszcie wynurzył się zza szafy z oczami w połowie zamkniętymi, wyraźnie wolniejszym krokiem zmierzył po kolejny kawałek papieru... chwycił go w zęby... ale łapki odmówiły mu posłuszeństwa...upadł i zasnął.
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)