Dziś u mnie na rękach odeszła Mysza. Prawdopodobnie serce nie wytrzymało obciążenia narkozą podczas usuwania guzka, który jej niedawno wyrósł. Od pewnego czasu miała problemy oddechowo - krążeniowe.
Cóż mogę napisać? Była jak pluszaczek, przytulanka. Łagodna jak dziecko. Kochany zwierzaczek.
Do zobaczenia, maleńka.
![Obrazek](http://i839.photobucket.com/albums/zz311/draakhul76/th_6989c9a7-e04d-42cd-a1a5-b3ae788183ea.jpg)