Mam dorosłych szczurzych chłopaków i koszatniczki. Osobne klatki, ale na wybiegu od czasu do czasu jedni drugim zaglądają do chaty.
Szczur zaglądający do koszatniczek wywołuje w klatce koszy dzikie wojenne piski.
Koszatniczki niestety! potrafią się przecisnąć między prętami szczurzej klatki! Uwaga z chomikiem!!
wizyta koszatniczki u szczurzych chłopaków skończyła się rykiem, łomotem, ogólną przemocą i chłopcy bali się potem z domku wychodzić, tak po łbie zebrali. A chcieli tylko zobaczyć kto im żarcie z miski wyjada..................... no comment
teraz staram się zamykać "szczurzy" pokój, jak po reszcie domu galopują kosze, miseczka wciąż jest bardzo kusząca
Nowy szczur (jeszcze osobno mieszka tuż obok koszy) na wybiegu zawisa koszom na klatce jak wyjątkowo okropna fototapeta i jest wąchany przez kratki wzdłuż i wszerz.
Odgryzania łap, wąsików czy wpadającego do środka klatki ogona nie stwierdzono

Czyli póki co - odpukać - relacje są poprawne, początkowo byłam bardzo ostrożna, pilnowałam, czy się nie zaczną przez pręty masakrować, stałam nad nimi, ale na szczęście nic takiego się nie działo. Przez większość czasu ignorują się wzajemnie albo po prostu wąchają.
Moim zdaniem chomik nie powinien być szczególnie przerażony, jeśli nie będzie się ze szczurami bezpośrednio stykał.
Miałam 6 myszy i nie bały się szczurów - za to szczur jak mu mysz pokazałam mało zawału nie dostał i tak wiał do siebie............
