Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dziś Pchła ma sie sporo lepiej. Zjadła kłębek makaronu, dojadła granulkami Rat Complete, a po godzinie czuła sie już calkiem dobrze i dokazywała. Widocznie miała taki spadek.
Na razie dostaje 2 x dziennie 1/4 tabletki Pabi-dexametason, 1 x zastrzyk z furo i prillium.
Biały Rekin ma się calkiem dobrze, chociaz dzisiaj troszke marudniej i powolniej.
A reszta bez zmian, szaleństwo i zabawa
Tym co nie widzieli- to na poprzedniej stronie sa zdjecia i filmik
Całe szczęście, że Pchełka poczuła się lepiej. Może to zasługa leków ?, u mnie też bardzo rozchwianej oddechowo Stanzie steryd przynosił wyraźną poprawę przez długi czas; też nie było do końca wiadomo co jej było, ze względu na jej stan nie miałam jak jej dowieźć na potrzebne badania i diagnozę;/ dostawała te leki które pomagały w danym okresie.
Mam nadzieję, że Pchełka już wróciła na prostą i pozostanie na niej na dłużej:)
Enro w zastrzykach też nie lubię. Też nie mamy do niego szczęścia, nawet rozcieńczone powoduje strupy;/ Niech się Rekinowej szybko polepszy, tak żeby można było przeskoczyć na tabletki.
Ciepłe mizanko dla myszek
Pchła dzisiaj to już w ogóle powrót do formy ( i wczoraj wieczorem też).
Rekinkowi dałem wczoraj duży okruch sterydu, to wieczorem ją podniosło o wiele bardziej. Chyba będę dawac steryd raz na 3 dni, bo na tym enrobiofloxie to pewnie czuje sie nie za dobrze. Oczywiscie dostaje tez immunovet.
Krzyś ma troche zaporfirowane oczko, to tez dostanie na odpornośc. Mógłby schudnąc troche , ale jakos nei bardzo mu to idzie :<
Dobrze, że już coraz lepiej z Pchełką, oby oddychało jej się bez większego wysiłku i dało się łazikować coraz więcej i radośniej, wespół z Rekinową. Trzymam kciuki, żeby lekarstwa robiły swoje i za to, żeby Krzysiowe oczko odzyskało zdrową czystość i blask!
Rekinowa nadal jeszcze na lekach, nadal pojawia sie taka maź przy ujściu cewki ( nie caly czas, ale sie zbiera i po tygodniu jest widoczna). Ale nie ma porfiryny, czuje sie tez lepiej. Za radą Saszenki próbowałem robić jej kroplówki, żeby nawadniać, ale słabo to idzie, bo Białe piszczy i się wierci Za to wcina 1 żurawinę dziennie ( bo to taka słodka żurawina, nie taka z zielarskiego). A dzisiaj wciągnęła z 1.5 łyzeczki mokrej natki pietruszki, i smakowało jej bardziej niż jakies kaszki
Reszta oczywiscie tez chciała, ale dałem tylko ociupinkę.
Jak tam ogoniaste się dzisiaj czują? Długo Rekinka trzyma, ale takie infekcje potrafią być uparte. Pchełce, mam nadzieję, dopisuje energia na pchełkowanie.
Mam nadzieję, że u Was dzisiaj świeci równie ładne słońce, jak u mnie i Otka i Rosa mogą się wylegiwać w ciepłych plamach światła.
Ostatnie dni niezbyt pogodne, ale dziś slońce i Otka się opala w trawie.
Rekina jeszcze trzyma, skończyl mi sie enro, to daję jej urofuraginum , i w poniedziałek zrobię znowu badanie moczu.
Tutaj sa poprzednie wyniki:
cały czas sika na różowo Teraz na zółto, bo po urafuraginie się sika na żółto.
Reszta ekipy coś mi porfirynuje Tak sie zastanawiam, czy nie przeszkadzają im drewniane kołeczki Pet's dream http://www.abckarma.pl/images/zaltowary ... _dream.jpg
Bo one jak sie je obsika, to sie rozpadają, i może to jakoś pyli ? Ewentualnie neutralizator do kuwety http://hipcio.sklep.pl/produkt/beaphar- ... nules-600g
Nastepnym razem im wrzucę kołeczki tylko do kuwety-kibelka, i dosypie bentonitu i zobaczymy.
Ech, te infekcje pęcherza;( Nam kiedyś mówiono, że tak trudno się ich pozbyć, bo mocz to idealne środowisko dla bakterii, i że antybiotyk bywa potrzebny co najmniej miesiąc. Okazało się, że u moich chłopaków to było dobrych kilka miesięcy.
A jak ogólnie Rekinek się czuje ? Daje po sobie poznać, że coś jest nie tak ?
Furagin przede wszystkim zmusza Rekinka do sikania i pod tym względem jest lepszy od enro. Sam też biorę Furagin jak coś mnie dopadnie i faktycznie działa.
A Rekinek nic nie daje poznać całkiem dobrze się czuje. Dzisiaj dostała kroplówke, to nie była zachwycona, ale potem schowałem pod bluzę, i po dłuższej chwili słyszę zadowolone szuranie ząbkami.
Wczoraj to miałem zbiorowe pulsowanie i szuranie Nawet Sowa pulsowała. Siedziała sobie na górnym hamaku, na dole w igloo siedziała reszta ekipy i całe stado pulsowało na zmianę zarażając tym jeden drugiego. Chyba tylko Trzykropka nie pulsowała, ale ona ma fiołki w głowie. Wyobrazacie sobie , ze ten trzpiot ma już rok ? Ani troche nie spoważniała.
Z drugiego badania mcozu wyszlo to samo :/ Na 11stego umówiłem się na pobranie krwi, dr Sławska pobiera krew w lekkiej narkozie i zobaczymy co wyjdzie z krwi.
Mam kontynuowac Enro, dostalismy tez Melovem dopyszcznie i jakiś zastrzyk z lekiem na stawy dla psów, ale ten lek pomaga na błonę sluzową pęcherza czy nerek.
Wziałem też Krzysia, bo ma długo już porfirynę, ale Krzyś zdrowy Za to ugłaskany, wykochany
Ależ ten czas leci! Trzykropka roczniak? Niech nie przyjmuje tego do wiadomości i niech fiołki dalej kwitną w jej główce
Wszystkim potrzebującym życzę poprawy zdrowia i jak najczęstszego zbiorowego szurania ząbkami z zadowolenia, wygłaszcz ich proszę ode mnie