Przepraszam.. Nie wiedziałam... Mam 12 lat i mam wielkie serce, zawsze staram się pomagać... Nie wiedziałam, że tak jest w zoologach... Że tak tam wykorzystują te biedne zwierzątka

Jeju jak mi ich szkoda... Serce się kraje

Chciałabym zaadoptować z forum... Bardzo... Ale jak mój tato już podejmie decyzję to podejmie. On chyba woli z zoologa. A jeśli już mówimy o okropnych zoologicznych...
Moja koleżanka kupiła sobie chomika, roborowskiego. (oczywiście, po tym jak dostałam chomika zaczęła się mania na chomiki i gryzonie). Po jednym dniu powiedziała mi, że miał być chłopczyk a nie dziewczynka... i że taki szybki i że chce go oddać bo już raz uciekł z klatki... i że to dla jego dobra. Spytała się, czy pojadę z nią do Carrefoura do KAKADU a ja że no spoko, akurat sobie w księgarni obejrzę książki o moim idolu. No to spoko, pojechałyśmy tramwajem, poszłyśmy do KAKADU. No i Ada (tak ma na imię) tłumaczyła takiej babce, że klatka ma za duże pręty i nie ma co z chomikiem zrobić (pomijając fakt że ma 2 koty...

) i że to dla jego dobra. Jak się dziewczyna zdenerwowała, zaczęła gadać, że ona musi wziąć odpowiedzialność i tak dalej... No to Adę odesłano z kwitkiem. Gdy obejrzałam książki wróciłyśmy do jej domu, po czym ja poszłam do siebie. Na następny dzień (bo to było w wakacje, rok temu) spotkałyśmy się i Ada zaprosiła mnie do siebie. No to ja patrzę, a tam jej chomik miał akwarium! (mój też ma akwarium, tato utrzymuje higienę wokół chomika, choć ja wolę klatkę ale no dobra...). Okazało się, że jak wróciłam do domu jej mama kupiła akwarium dla chomiczka. No i ma go nadal. Mówię Wam, cyrk jak nic!
Effie - z Wrocławia jestem

A Ty?
Pozdr.
