Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Wczoraj Nezumi przerobiłem na piszczącą zabawkę. Miala najwyraźniej rujkę, bo jak sie ją dotknęło, to było głośne " piip!". No więc, wziąłem na ręce i delikatnie ścisnąłem boczki. I slyszę "piip!" , ale w innej tonacji. Nacisnałem na kuperku. I znowu " pip !" ale też inne XD
Normalnie koncert
A Krzys waży 660 gramów, czyli zgrubł od lipca 60 gramów. Czas na dietę.
Taki koncert na żywo to tylko w czasie rujki I trochę machania uszami było, ale to w zeszłym tygodniu.
Sporo urosła, chyba z pół raza jak nie więcej Usunałem osiatkowanie z drzwiczek, jeszcze nie wpadła na to, zeby wyłazić. No i dobrze.
Karaś przybija sztamę Krzysiowi - czy te kaptury naprawdę muszą wszystko tak samo ? (Karat -645...)
Jak już odkryjesz skuteczny sposób na Twojego gagatka, to ja o wytyczne poproszę
Na razie dieta jest klasyczna MŻ ( Mniej Żreć). Pyl mi poradziła wypuszczac ekipę na wybieg razem, a potem resztę do klatki na kolację, a Krzysia jeszcze na wybieg.
Jedzenie dostają wieczorem, a przed wybiegiem skutecznie unikam błagalnych spojrzeń XD
Nezumi sporo urosła! Ale co mam pomysł zdjąć osiatkowanie - to zaraz wystawia przez pręty łebek i pokazuje, że sie miesci
Jak ma rujkę to szaleje i wystawia łebek. Wczoraj był przedłużony wybieg. Ale jak widac Krzysio ma chyba stresowy glód, i wciąga wszystko co się da. Wkicał na parapet i słysze szelest, to zaglądam za zaslonkę, a tam.... w pyszczku Krzysiowym jakiś zielony groszek ! Zaraz zgarnałem delikwenta z parapetu, a zielonym groszkiem ( który zdązył wypuścić) okazał sie kawałek zielonej echeverii elegans ...
Na szczęście echeverie są jadalne...
Szczerze mówiąc to mnie to martwi, bo ja tez cierpię na takie stresowe pożeranie i doskonale Krzysia rozumiem Ale schudnąc cosik trzeba, dla zdrowia. Brzdąc ma jeszcze zakaz takiego latania bez nadzoru, na szczescie daleko sie nie zapuszcza. Sowa grzeczniutko sobie drepta tu i tam , a 3kropka jak zawsze- najchętniej hop na szafę
Nezumi dzisiaj odkryla, ze sepia jest smaczna I było chrupanie i ciamkanie
Mam nadzieję, ze w weekend pojawi sie trochę słońca, moze fotki by sie udalo jakieś...
Nezumi na gigancie od 2ch godzin. Na szczęście na głodnego
EDIT: Postanowilem jej poszukać. Siedzę cicho, nasłuchuję... a potem patrzę, a ta bezczelna mycha paraduje w klatce Wlazła przez nieosiatkowany przód jak gdyby nigdy nic
Myślisz, że Krzyś je bo się stresuje ? Czy stersuje się, że nie ma jedzonka ?
Ciężko pogodzić naszą wizję zdrowego i dobrze odżywiającego się szczura z ich ciągnotami do "szczęśliwości w obfitości"
Sowa już jest grzeczniutka, to teraz na Nezumi przeszło łamanie zasad
Sowa jest grzeczna i trochę wycofana, spokojna Zwykle gdzies z boku, pogrązona we własnych myslach
A czy Krzys je, bo się stresuje wizją pustej miseczki to nie wiem... kto wie, co tam w szczurzym łebku siedzi. Je, bo jest
Jest ładne światło, to naiwnie myślałem, że coś ładnego ze zdjęc wyjdzie. Niestety nie :/ I jeszcze fatalnie przekłamało kolory, a tryb "dzieci i zwierzęta" chyba nie dotyczy szczurów....
Na wybiegu, i potem w szczurzej bazie.
A ostatnie zdjęcia to po mini dewastacji bazy ( czyli zrzucaniu wszystkiego z półki). Była ogólna radośc, bo wysypały sie chrupki z zamknietego woreczka.
Trochę Sowy ... Odwieszałem koszulę do szafy, a po chwili otwieram szafę, zeby odwiesić co innego.... A tam siedzi cieplutka Sowa
I Nezumi :
Trzykropka :
I przystojny Krzyś. Zastanawiam się w jakim jest wieku, pyszczek już rudzieje :
Buszowanie w szczurzej bazie :
Tajne przejście z łózka na półkę i na podłogę :
EDIT : I wszy nam sie przyplątały u Krzysia Dzisiaj zauwazylem mini czerwone robalki i mini przezroczyste. W poniedziałek idę po ivermektynę, bo w zupełności wystarczy
Reszta była zajęta buszowaniem gdzie indziej Wystarczy, ze otworzę klatkę, to sie rozlezą. Bo z klatki jest przejście na biurko, z biurko na półkę ( nad szczurzą bazą). Z bazy na łózko albo na podłogę, z łózka też do bazy albo na podłogę... A z klatki można na szafę ( to 3kropka).
Zanim się rozlezą na podłogę to mam jakies 15-30 minut spokoju, bo szaleją na półce i sie rozpychają Albo włażą pod kocyk i kołdrę.
Osiatkowanie już zdjąłem, to wreszcie mozna trochę odetchnąć.
I czekam na takiego minka od Pyl Jegomość znaleziony , bez kawałka ogona. Odjajczony, bo był dośc agresywny. Zakumplował sie z huskim, szkoda , ze nie mogę huskiego też wziąć Husky jest jajeczny, moze komuś ?