
Dzidziul zżyła się ze stadem bardzo, ma do kogo przytulić zadek, więc do mnie już się nie przytula




Zupełnie nie ma tego szczurzego odruchu przemykania pod ścianami. Tnie normalnie przez środek pokoju


Gadżet, Afra i Thau zrobiły się też nagle bardzo towarzyskie przy młodej, zazdrość czy cuś, więc nawet kiedy siądę sobie na kanapie z książką, zapomnij, że w spokoju poczytam

Jest jedynym naszym niekastrowanym szczurem, więc przy rujce męczy dziewczyny (głównie Gadżet) i Filipa. Gadżet ma świętą cierpliwość, bo tylko się opędza kopniakami, a nie szuka zemsty

Pierwszy raz zastanawiam się, czy kastrować szczurzycę. Otyłość, w jaką popada część dziewczyn po tym zabiegu, przeraża mnie, i bezradność wobec tego stanu. Odchudzam, to chudną (troszkę) szczuplejsze. Cziki i Gadżet ważą dobrze ponad pół kilo i nie zrzuciły ani grama. Czikiś spasła się ostatnio tak, jak Tinuś, czyli nie wiem, stoi czy leży, a w biegu skrzydełka falują... Filipcio trochę schudł, ale po 3 dniach na maleńkich porcjach karmy odzyskał 30g. Afra, Thau i Bajeczka też grubawe, choć bez tragedii.
Otyłość i jej ewentualne skutki, czy zestaw chorób babskich, oto jest pytanie. Wybór między dżumą a cholerą

Niestety, Dzidzi znów nasiliło się kichanie, wrócił kaszel (tak, kaszel). Kupiłam nebulizator, inhaluję ją, ale gucio to daje. Dziś jedzie do weta razem z Filipkiem (paskudne kupy po leku wspomagajacym nerki i moze badanie krwi), Czikitą (badziewie niestety sczeznąć nie chce, najchętniej bym to wycięła) i Thau, która coś z oczka porfiryni od paru dni.
Czikita zaczyna ostatnio intensywniej niż kiedykolwiek korzystać z życia. To znaczy... gdyby ktoś popatrzył z boku, to nadal "dziki" czający się szczur, ale od wielu tygodni nie siedzi w klatce, śpi razem ze stadem w szafce albo kanapie, wychodzi połazić nie raz na 2 miesiące, tylko codziennie, a nawet przychodzi do kuchni coś posępić. Wprawdzie jak to ona, jeden ruch i zwiewa (a raczej... puff! i znika), ale... żyje bardziej jak szczur oswojony, a nie jak czający się dzikus. Podejrzewam w tym dużą zasługę relanium, a może i trochę wiek (2 lata 4 miesiące za tydzień)...? Szkoda, że nie rozgryzłam wcześniej, chociaż w sumie nie wiem, co mogłam zrobić inaczej.
Obecnie jest najstarsza w stadzie. Szybka, zwinna i sprawna, futro i wygląd jak młodziak
