Oswajanie

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Mody
Posty: 8
Rejestracja: wt lip 19, 2005 6:02 pm

Oswajanie

Post autor: Mody »

Mojego szczurka mam od lutego tego roku, jest to mój pierwszy ogonek. Mam problem z oswojeniem go, nie gryzie mnie ani innych członków rodziny lecz traktuje nas jako źródło pokarmu. Na początku troche reagował na swoje imię teraz ma mnie w d**e :(. Czasami jak go głaskam to mu się podoba lecz podchodzi do mnie z dystansem. Jak go puszcze po pokoju aby się wybiegał i wyszalał porostu mnie olewa, dziś podgryzł kabelek z drukarki myślałem że go kopło :(. Od początku starałem się przyzwyczajac do siebie, brać na kolana i bawić się z nim. Jak go oswojić ???? Wiem że każdy szczurek jest inny i trudno podać recepte na oswojenie.

Pozdrawiam Mody :)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Oswajanie

Post autor: ESTI »

Rozumiem, że to samczyk...może dokupić mu towarzystwo?

Jeśli nie to ja bym zrobiła tak - jeśli masz teraz czas, to skoro nie ejst agresiv, a nic takiego, to spędzałabym z nim tyle czasu ile wlezie. Nosiłabym go cały czas pod bluzą, albo w kapturze, rękawie...tak aby przyzwyczajał się do Ciebie, jako członka stada, a nie jako do podajnika na jedzenie.
Obrazek
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Oswajanie

Post autor: Nisia »

Zgadzam sie z ESTI. I nie daj mu uciekać.

Miałam ostatnio ten problem z Fatamorganą. Przestała reagować na swoje imię. Zrobiłam, ekhm, trening mały. Nie pozwalałam jej opuszczać regału z książkami, duzo do niej gadałam, nosiłam.... Po tygodniu przypomniało jej się, jak ma na imię i zaczęła reagować. Od tej pory znów bryka po pokoju.

Inna sprawa, ze zarówno moje, jak i Twój szczurek są młode. A młode lubią się bawić, szaleć. Dlatego tez nie wymagam przybiegania do mnie, kiedy bawią się (lub po prostu śpią) za wersalką - zadowalam się zwiększonym hałasem :D. A to, ze się ze mna oswoiły poznaję po tym, że wchodzą mi na rękę, kiedy otworzę klatkę, trzymaja sie bliziutko mnie, kiedy są na nowym terenie i... Jedynym wyjściem do wyjęcia ich zza wersalki jest jej złozenie i pozwolenie na wejście do środka przez wygryziony "wywietrznik", po czym przewracam wersalkę, a tu dwa pysie są na początku i spokojnie dają się złapać. Bez pisków, walki, ucieczki.
Ewqa
Posty: 1354
Rejestracja: wt gru 28, 2004 8:06 pm
Lokalizacja: Wawa

Oswajanie

Post autor: Ewqa »

Moje szczurzaste w ogóle nie reagują na swoje imiona, tylko na cmokanie.
Jak biegaja po podłodze to maja w nosie moje towarzystwo tylko pędzą bo może cos się ciekawego dzieje w kącie. Luna wcale nie ma czasu na siedzenie na kolanach, Norka czasami rozłoży sie na ramieniu, ale też nie za czesto.

Szczurki poprostu takie są szybkie i szalone, jakbys chciał mieć zwierzaka do przytulania i wylegiwania się na kolanach to polecam świnke morską albo kota.

Za dwód że moje są oswojone i mnie lubią przyjmuję że czesto przychodza do mnie jak biegają po podłodze, połażą chwilkę, sprawdzą czy nie mam nic ciekawego do jedzenia i pędzą dalej.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Mody
Posty: 8
Rejestracja: wt lip 19, 2005 6:02 pm

Oswajanie

Post autor: Mody »

Ja bardzo lubie szczurki są bardzo ciekawymi zwierzątkiami. Nie oczekuje od swojego szczurka, że będzie przynosił mi kapcie i gazet tylko chce aby przesał mnie ignorować i nie traktował mnie jak żródło pakarmu.

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Lady Ant
Posty: 198
Rejestracja: czw lip 14, 2005 9:09 pm

Oswajanie

Post autor: Lady Ant »

Moj Hannibalek tez reagowal na cmokanie, ale byl bardzo samodzielnym i destruktywnym stworzonkiem ( trzeba bylo dzieki niemu wymienic glośniki, myszke i trzy razy kabel sieciowy, a ani razu bestia nie przegryzł niczego w czym "płynął" prąd na tyle niebezpieczny zeby zrobil mu krzywde )
w sumie podbiegal tylko wtedy kiedy mialo sie cos dobrego do jedzenia ( doskonale rozpoznawal szeleszczenie papierka od rafello :D )
Mial tez ulubione miejsce za wersalka ( cale szczescie nie wchodzil do srodka ),
w sumie to o ile nie biegal zbyt blisko kabli od komputera to mogl robic co chcial, no ni emogl biegac jak moj chlopak gral ze znajomymi w MeinPanzer bo nagle male czolgi gdzies ginely z pola bitwy i znajdowaly sie w klatce szczura :D
echhh kochany byl to stworek :)
I najczesciejmial swoj pomysl na spedzanie czasu poza klatka i ku naszej obopulnej rozpaczy nigdy nie nauczyl sie siedziec na ramieniu, czy po prostu spokojnie przy czlowieku...
Mody
Posty: 8
Rejestracja: wt lip 19, 2005 6:02 pm

Oswajanie

Post autor: Mody »

Wczoraj gdy puściłem Bobra po pokoju nie dał się złapać pogryzł kabel zasilający drukarke (230V) i zasnoł pod komputerem :| Oczywiście był z siebie bardzo zadowolony że pogryzł kabelek. Dopiero gdy położyłem klatke na podłodze postanowił powrócić do domku.
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Oswajanie

Post autor: Nisia »

Szczury często mają pociąg do kabli. Radzę je zabezpieczyć przed wypuszczeniem szczura, zastawić dojście do komputera i kabelków z nim związanych.
Ewqa pisze, ze szczury nie są do przytulania. Ale Fatka to własnie taka moja przytulanka. Sama sie prosi, aby wziąć ją na ręce i poprzytulać, albo sama to egzekwuje - jak jestem w zasięgu jej łapek.
A siostra Luny, moja Henia, to tez narwaniec. Na kolanach spokojnie nie usiedzi. No, chyba, ze się czegos przestraszy....
Ewqa
Posty: 1354
Rejestracja: wt gru 28, 2004 8:06 pm
Lokalizacja: Wawa

Oswajanie

Post autor: Ewqa »

No to widać że u nich rodzinne ;) Luna i Henia narwańce.
Norka troche spokojniejsza, czasami prosi żeby brac na ręce ale tez nie lubi siedzieć spokojnie i być głaskana, widocznie Lunę naśladuje.

Mody nie wiem czy karmisz szczurka z ręki, jeżeli tak to nie rób tego. Staraj się żeby cię szczurek nie kojarzył wyłącznie z jedzeniem - poświęcaj mu więcej czasu na zabawę, nos go (na początku przymusowo) na ramieniu, albo na rekach. Powinno byc lepiej.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
MaTa
Posty: 55
Rejestracja: śr maja 25, 2005 7:40 pm
Kontakt:

Oswajanie

Post autor: MaTa »

Ja zawsze puszaczam moje ogonki po pokoju i zawsze leca w strone telewizora wiezy i videa i ngdy nie pogryzly mi kabli a puszczam je od 1 czerwca
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Oswajanie

Post autor: Nisia »

A ciekawam jak reszta rodzeństwa Heni i Luny się zachowuje? Mogą coś napisać ich właściciele?
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Oswajanie

Post autor: knautia »

MaTa, nie ciesz się przedwczesnie, jeszcze się rozkręcą...
moja mati długo nic nie niszczyła, a teraz kable przegryza "w locie"
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Oswajanie

Post autor: Nisia »

Dokładnie, to przychodzi z czasem. Mam nadzieje, ze z czasem tez znika...
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

Oswajanie

Post autor: knautia »

eeee... kiedy? :lol:
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

Oswajanie

Post autor: Nisia »

Może na starość?
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”