[GUZ] gruczolak na brzuchu

Twój zwierz ma problem z brzuszkiem, czy grzbietem (dotyczy także narządów wewnętrznych: żołądek, wątroba, nerki - oraz szkieletu: kręgosłup, żebra)? - to będzie dobre miejsce, by o tym napisać. Jeśli jakakolwiek przypadłość nie jest związana bezpośrednio z narządami, ale dotyczy tej części ciała (np ropień podskórny na grzbiecie) - również tutaj piszemy.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Karolina
Posty: 157
Rejestracja: sob lut 05, 2005 9:53 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Karolina »

Zauważyłam dzisiaj u Kruszynki jakieś wybrzuszenie na brzuszku, tak przy tylnich łapkach. Musiało to się pojawić raczej w nocy bo wczoraj nic nie zauwazylam. Nie widze jakiś zmian w jej zachowaniu ale kiedy dotykam to troche się wyrywa. :-(
Czy to jest na 100% guz i jeśli pojde do wete w poniedzialek to nie bedzie za poźno?
TAJNE FORUM
Kruszaczek=1.10.2003-19.09.2005 :(
Perpeć=tylko dwa dni u mnie :(
<:3 Maleństwo )~~
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Arbor Vitae »

Raczej nie... chyba ze guz bedzie inensywnie rosnac, albo to nie jest nowotwor, ale krwiak, ropien?? Tak czy siak w 99 przypadkach sprawa moze poczekac, tyle ze w tym 1 moze decydowac o zyciu. Decyzja nalezy do Ciebie. Osobiscie mialbym szczura na oku i przy jakimkolwiek pogorszeniu lecial do weterynarza.
martwa
Posty: 616
Rejestracja: pt paź 03, 2003 1:53 pm
Kontakt:

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: martwa »

..na twoim miejscu jak najszybciej leciałabym do weta, cokolwiek by to nie było, tak wyglądał guz Biżu w przeddzień operacji, tydzień wcześniej był mniejszy o połowę - guzy potrafią bardzo szybko rosnąć, im szybsza interwencja - tym lepiej dla ogonka;
..nie denerwuj się jednak na zapas - dopiero specjalista Ci powie jak się sprawy mają;
..u szczurków z guzami zwykle bywa tak, że po ich zachowaniu nie da się wywnioskować, że coś im dolega, żyją sobie jak dotąd, w tym momencie do nas należy przejęcie inicjatywy..
..czekam na dalsze wieści..
czasami po prostu brakuje kamieni
Dinusia
Posty: 352
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 12:19 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Dinusia »

poczekaj pare dni i jak guz zaczneie rosnac to lec do weta na wyciecie bo jak mojej plamce urosl to od razu polecialam i baba powiedziala ze to nowotwor ale nie grozny i ze jak bezie rosl to pod noz a jak nie to moze zostac...ale po paru dniach zszedl sam
Ze mna Plamcia z plamcia na brzuszku Rati(kapturka blaze), Panda i Emka...Zagladajcie do mojej galerii! :D
GG:5641215
.....................................................................
Chomiczka Misia i wyjatkowy kot Mycior zawsze w moim sercu! :cry:
knautia
Posty: 372
Rejestracja: czw kwie 14, 2005 4:33 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: knautia »

hmm... nie potrafię nic niestety doradzić, ale jeżeli pojawił się nagle, to może się szybko rozwijać... ale skoro pojawił się z dnia na dzień, to może rzeczywiście jakiś ropeń, czy torbiel... raczej chyba nie nowotwór, chyba, że rósł od jakiegoś czasu...
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: ESTI »

Karolina...w jakim dokłądnie miejscu jest guz?
Może przypadkiem jest pod sutkiem, albo w okolicach węzłów chłonnych?

I na pisz czy jest twardy czy miękki?
Czy jest oddzielony od ciałka, czy przytwierdzony do jakiegoś organu?
Obrazek
Karolina
Posty: 157
Rejestracja: sob lut 05, 2005 9:53 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Karolina »

"Guz" jest na brzuszku przy tylnich łapkach, tak po środku więc ma w okolicy dwa sutki.
Wczoraj był mięki więc miałam nadzięję ze to ropień ale już dzisaij można wyczuć jakąś twardszą "kuleczke".
Czy jest oddzielony to nie wiem bo nie znam się na tym :roll:

Poproszę siostre żeby poszła z nim jutro do weta bo ja niestety dzis wyjezdzam.
Jest może ktoś z Grudziądza i zna jekiegoś dobrego weterynarza? Ile może kosztować wizyta, bo słyszalam ze u mnie na osiedlu za sam przegląd trzeba zaplacić 40 zł?
TAJNE FORUM
Kruszaczek=1.10.2003-19.09.2005 :(
Perpeć=tylko dwa dni u mnie :(
<:3 Maleństwo )~~
Dinusia
Posty: 352
Rejestracja: śr kwie 06, 2005 12:19 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Dinusia »

Mojej plamki guzek byl pod sutkiem i tez byl twardy ja bym na twoim miejscu poczekala...jak bedzie rosl to idz z nia do weta...a jak nie to zostaw moze zejdzie...
Ze mna Plamcia z plamcia na brzuszku Rati(kapturka blaze), Panda i Emka...Zagladajcie do mojej galerii! :D
GG:5641215
.....................................................................
Chomiczka Misia i wyjatkowy kot Mycior zawsze w moim sercu! :cry:
Awatar użytkownika
Lulu
Posty: 4466
Rejestracja: sob wrz 04, 2004 1:21 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Lulu »

ja bym nie zostawiala tego, tylko poszla do weta. bo nawet jezeli to "tylko" ropien, to pozostawiony sam sobie tez moze sie poprac. tu tez musi interweniowac weterynarz...
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: ESTI »

Z tego co piszesz Karolina...trudno powiedzieć co to jest...tak czy inaczej do weta udać się trzeba.

Pytałam o oddzielenie, bo jest to oznaka, czy da się go ewentualnie wyciąć, czy też jest złośliwy. Wystarczy go objąć w paluszki i wyczuć, czy możesz go objąć z każdej strony...

Ja jestem zdania, że przy każdym guzie należy udać się do weterynarza, gdyż gdybając można zaszkodzić.
Powodzenia.
Obrazek
Karolina
Posty: 157
Rejestracja: sob lut 05, 2005 9:53 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Karolina »

wracam do tematu bo niedawno guz się strasznie powiekszył i siostra byla z Kruszkiem u weta. Lekarz powiedział że jest to tłuszczak (coś w tym rodzaju :| ) i niedawno operował coś takiego. Jutro jest termin zabiegu Kruszka i strasznie się boje bo wet powiedzial ze jest ryzyko ze szczurek juz sie nie obudzi po narkozie. Czy to się często zdarza?
TAJNE FORUM
Kruszaczek=1.10.2003-19.09.2005 :(
Perpeć=tylko dwa dni u mnie :(
<:3 Maleństwo )~~
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: ESTI »

Narkoza musi być dokładnie wyliczona przed podaniem, tak aby nie było jej ani za mało ani za dużo. Oczywiście mogą zdarzyć się komplikacje i szczurke może nie przeżyć nakozy, jednak zdarza się to niezmiernie rzadko...np. gdy ogonek jest osłabiony, albo ma słabe serduszko itp. Jeśli Twój maluch jest ogólnie w dobrej formie, to powinno być oki. Oczywiście umiejętności weta są najważniejsze, najlepiej żeby miał doświadczenie.
Obrazek
Karolina
Posty: 157
Rejestracja: sob lut 05, 2005 9:53 pm

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: Karolina »

Kruszak mial operacje dopiero wczoraj bo w pon. cos tam nie pasowalo. Juz jest po wszystkim :D Wczoraj go odebralam o 20 i lezal taki biedulek pod narkoza, lekarz powiedzial ze wszystko poszlo ok i jakis gruczolak (cos podobnego bo okazalo sie ze to nie jest jednak tluszczak) nie byl z niczym polaczony i latwo bylo go usunąc. Jak ostatni raz lukalam do niego okolo 23 to juz powoli sie budzil-machal ogonkiem i troche sie ruszal, a rano juz normalnie chodzil (no moze jeszcze go troszke chwialo). Teraz sobie spi i chyba juz dobrze sie czuje. :thumbleft:
Uzywal ktos moze kropelek Atecortin? Lekarz je przepisal zeby smarowac rane ale one sa w postaci kropelek bo ja je sama aktualnie uzywam do leczenia zapalenia ucha :|
aha do zdjecia szwow mam isc dopiero za 10 dni ale ona tam ciagle grzebie w ten ranie, a jesli sama przegryzie szwy? lekarz mowil cos o kolnierzu ale czy on nie bedzie przeszkadzal jej w chodzeniu?
TAJNE FORUM
Kruszaczek=1.10.2003-19.09.2005 :(
Perpeć=tylko dwa dni u mnie :(
<:3 Maleństwo )~~
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[GUZ] gruczolak na brzuchu

Post autor: ESTI »

Kropelek nie znam, ale jeśli wszystko ładnie się będzie goić, to nie musisz nic używać...ja przynajmniej nic nie używałam.
Musisz obserwować, żeby nie wygryzł szwów, najważniejsze są trzy pierwsze dni po operacji, wtedy ryzyko rozwalenia rany jest największe. Kołnierz jest ostatecznością, ale czasami koniecznością, obserwuj malucha, czy gryzie szwy, czy tylko oblizuje.
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Brzuch i grzbiet”