Moje stado kapturów
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Moje stado kapturów
Tia... za wcześnie się cieszyłam. Puściłam rzekomo zaprzyjaźnione szczurzyska po pokoju. Łażą sobie, łażą... aż tu nagle Żabiszon jak nie zacznie gonić Krzysi, jeżyć futerka! Trzy razy przegoniła ją po pokoju [trzy podejścia po kilka pisków i fruwających kłaków :| ] Nie wiem, czy miała mordercze zamiary [krwi nie ma], może by się uspokoiła jakby Mała się przewróciła i poddała zamiast uciekać i się bronić... W klatce oczywiście zgoda, leżały we dwie w hamaczku :evil: Jakie z nich są głupole...
Pozwalać Żabie na takie coś czy kombinować? Krzywdy jej nie zrobiła, więc może jej chodzi o dominację... Tylko dlaczego w klatce jest w porządku? :scratch:
Pozwalać Żabie na takie coś czy kombinować? Krzywdy jej nie zrobiła, więc może jej chodzi o dominację... Tylko dlaczego w klatce jest w porządku? :scratch:
Moje stado kapturów
Jeśli nie ma krwi, ani nic w tym stylu to znaczy, ze teraz na zewnątrz dzielą się władzą...ja bym obserwowała...niech się docierają.

Moje stado kapturów
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!! Jakie piękne :drunken: ... Ja chcę, chcę, chcę kapturka!!!
Moje stado kapturów
Właśnie w tym problem że krew jest. No może nie krew, ale ranki są. Jedna od Ciapy [wstrętnej] i dwie od Żaby [wstrętnej, wstrętnej]. Troszeczkę krwi leciało... W ogóle to Krzysia cały czas jest "na przyczepkę". Niby śpią w hamaku razem, ale ona cały czas się ich boi a one jej unikają. Nie wiem czy nie będę musiała jej oddać... Nie mogę patrzeć jak ona się stresuje i boi 
I jeszcze zła wiadomość z ostatniej chwili: Krzysia i Ciapa chore! [Krzysia bardziej]
Zaraz pędzę do weta [od 16...] Wygląda mi na zapalenie, mam nadzieję, żę nie płuc tylko coś wyżej.
[ Dodano: Wto Sie 16, 2005 1:18 pm ]
Ech... złych wieści Ci u nas dostatek.... :-(
Ciapa ma guza, a nawet dwa. Nie pisałam wcześniej, bo to był jakby obrzęk węzła chłonnego, ale teraz, po ponad tygodniu się oddzielił [i rozmnożył :evil: ]
Nie można robić operacji jak jest chora, więc muszę ją szybko wyleczyć [za dwa dni do weta, dostała coś przeciwzapalnego, Krzysia to samo]
Trzymajcie kciuki za Ciapę... dobrze, że trafiłam na sensownego weta [z powołania
] i jest blisko, więc mogę w każdej chwili pojechać, jakby co...

I jeszcze zła wiadomość z ostatniej chwili: Krzysia i Ciapa chore! [Krzysia bardziej]
Zaraz pędzę do weta [od 16...] Wygląda mi na zapalenie, mam nadzieję, żę nie płuc tylko coś wyżej.
[ Dodano: Wto Sie 16, 2005 1:18 pm ]
Ech... złych wieści Ci u nas dostatek.... :-(
Ciapa ma guza, a nawet dwa. Nie pisałam wcześniej, bo to był jakby obrzęk węzła chłonnego, ale teraz, po ponad tygodniu się oddzielił [i rozmnożył :evil: ]
Nie można robić operacji jak jest chora, więc muszę ją szybko wyleczyć [za dwa dni do weta, dostała coś przeciwzapalnego, Krzysia to samo]
Trzymajcie kciuki za Ciapę... dobrze, że trafiłam na sensownego weta [z powołania

Moje stado kapturów
[quote="Anita"]W ogóle to Krzysia cały czas jest "na przyczepkę". Niby śpią w hamaku razem, ale ona cały czas się ich boi a one jej unikają. Nie wiem czy nie będę musiała jej oddać... Nie mogę patrzeć jak ona się stresuje i boi
[/quote]
Nie oddawaj, przecież jak Ty byś była z obcym kimś to też byś od razu go nie pokochała...
Co do reszty wieści, to trzymam kciuki, bardzo mocno za chorowitków...
Aha, u kogo leczysz?

Nie oddawaj, przecież jak Ty byś była z obcym kimś to też byś od razu go nie pokochała...
Co do reszty wieści, to trzymam kciuki, bardzo mocno za chorowitków...
Aha, u kogo leczysz?

Moje stado kapturów
Pani nazywa się Anna Kulik-Kochan i robi dobre wrażenie. Jest ostrożna, dała Krzysi i Ciapie tylko przeiwzapalny zastrzyk [po którym zresztą dziś są jak nowe
], bo powiedziała, że z antybiotykami trzeba uważać, szczególnie przy młodym szczurku.
Przy okazji opowiadania o Ciapie [miała zapalenie oskrzeli] powiedziałam o Bieleckim, to ona na to, że dzwonią do niego po porady jak czegoś nie wiedzą, więc to chyba dobrze
Leczyła już szczurki i miała szczurki.
Najbardziej mnie wkurza ten guz. Przecież Ciapa nie ma jeszcze roku! :evil:
[ Dodano: Sob Sie 20, 2005 8:40 am ]
Wesprzyjcie mnie radą:
Czy jak Krzysia ma coś strasznego z jelitami [zapalenie?] i nie chce jeść to mogę jej dać jakieś urozmaicenia [ze strony krwiopijki: "To czas, w którym możemy zapomnieć o opartej na zbożach suchej mieszance dla gryzoni i przestawić się na wilgotną kocią karmę (najlepiej taką dla kociąt – przyp. tłum.), jedzonko dla małych dzieci, gotowane żółtko jajka, pełnotłusty jogurt, banana czy awokado"]. Wet jest zdania, że to od jakiejś nowości, która jej zaszkodziła, bo jest osłabiona po przeziębieniu. I mówi, żeby tylko suchą karmę, którą jadła. Ale ona nic nie je! Jest chudziutka i tylko leży, szybko oddychając :-(. Nie wiem co robić...
A i czy ktoś może mi powiedzieć jak wygląda martwica?

Przy okazji opowiadania o Ciapie [miała zapalenie oskrzeli] powiedziałam o Bieleckim, to ona na to, że dzwonią do niego po porady jak czegoś nie wiedzą, więc to chyba dobrze

Najbardziej mnie wkurza ten guz. Przecież Ciapa nie ma jeszcze roku! :evil:
[ Dodano: Sob Sie 20, 2005 8:40 am ]
Wesprzyjcie mnie radą:
Czy jak Krzysia ma coś strasznego z jelitami [zapalenie?] i nie chce jeść to mogę jej dać jakieś urozmaicenia [ze strony krwiopijki: "To czas, w którym możemy zapomnieć o opartej na zbożach suchej mieszance dla gryzoni i przestawić się na wilgotną kocią karmę (najlepiej taką dla kociąt – przyp. tłum.), jedzonko dla małych dzieci, gotowane żółtko jajka, pełnotłusty jogurt, banana czy awokado"]. Wet jest zdania, że to od jakiejś nowości, która jej zaszkodziła, bo jest osłabiona po przeziębieniu. I mówi, żeby tylko suchą karmę, którą jadła. Ale ona nic nie je! Jest chudziutka i tylko leży, szybko oddychając :-(. Nie wiem co robić...
A i czy ktoś może mi powiedzieć jak wygląda martwica?
podawanie jedzenia szczurkowi z chorymi jelitami
Zajrzyjcie tutaj: http://szczury.org/viewtopic.php?t=7106 ... c&start=15 [mój ostatni post]
Moje stado kapturów
Szczurka jest w złym stanie, więc dlatego nie chce jeść...przychodzi mi do głowy coś lekkostrawnego - kaszka dietetyczna dla dziecie, coś płynnego...może kleik, nie wiem. Co on jadła do tej pory?
Martwica to rana paprająca się, zazwyczaj się powiększa z czasem, jeśli nie chce się goić. Powinien zrobić się strup i odpaść.
Martwica to rana paprająca się, zazwyczaj się powiększa z czasem, jeśli nie chce się goić. Powinien zrobić się strup i odpaść.

Moje stado kapturów
Dzięki ESTI 
Więc próbować jej coś dawać? Nie zaszkodzi jej to bardziej? Próbowałam dać płatki ryżowe ugotowane [jedyne co znalazłam] taki sięzrobił kleik, ale tknąć nie chciała. Mam jej to na siłę wepchnąć? Dałam elektrolity, które dostałam od wetki [jedną dawkędostała podskórnie] ze strzykawki do pyszczka to połowa się wylała :| Vibowiti Lakcid też strzykawką [ale z lepszym rezultatem].
Ciapa drapała i drapała miejsce, gdzie dostała antybiotyk i ma teraz zakrwawioną łysą plamę :? Ale już oskrzela ma czyste. Jak nic nie będzie się działo przez tydzień, to wycinamy guzy. Niestety one rosną w zastraszającym tempie i nie wiem czy będzie się dało usunąć :-(

Więc próbować jej coś dawać? Nie zaszkodzi jej to bardziej? Próbowałam dać płatki ryżowe ugotowane [jedyne co znalazłam] taki sięzrobił kleik, ale tknąć nie chciała. Mam jej to na siłę wepchnąć? Dałam elektrolity, które dostałam od wetki [jedną dawkędostała podskórnie] ze strzykawki do pyszczka to połowa się wylała :| Vibowiti Lakcid też strzykawką [ale z lepszym rezultatem].
Ciapa drapała i drapała miejsce, gdzie dostała antybiotyk i ma teraz zakrwawioną łysą plamę :? Ale już oskrzela ma czyste. Jak nic nie będzie się działo przez tydzień, to wycinamy guzy. Niestety one rosną w zastraszającym tempie i nie wiem czy będzie się dało usunąć :-(
Moje stado kapturów
Powiem szczerze - ona musi coś jeść, bo inaczej będzie jeszcze gorzej. Ja bym próbowała wszystkiego w takim razie, każdego smakołyka, ważne żeby jadła. Suchego przecież nie tknie?
Martwica się zrobiła, bo to wina antybiotyku, pewnie nie został rozcieńczony i dlatego. Dobrze smarować to Socoserylem, maścią przyspieszającą gojenie, ale to na razie najmniejszy problem.
Kurde zgubiłam się, możesz napisać dlaczego ona zaczęła się źle czuć? Czy to tylko wina zatrucia...sorki, ale jestem wczorajasz i ciężko dzisiaj z myśleniem, a nie mogę się doczytać... :roll:
Martwica się zrobiła, bo to wina antybiotyku, pewnie nie został rozcieńczony i dlatego. Dobrze smarować to Socoserylem, maścią przyspieszającą gojenie, ale to na razie najmniejszy problem.
Kurde zgubiłam się, możesz napisać dlaczego ona zaczęła się źle czuć? Czy to tylko wina zatrucia...sorki, ale jestem wczorajasz i ciężko dzisiaj z myśleniem, a nie mogę się doczytać... :roll:

Moje stado kapturów
Nie pisałam, bo nie miałam głowy...
Więc tak: nie wiadomo... :evil: W czwartek pokazałam ją razem z Ciapą u weta: Krzysia zdrowa, Ciapa na antybiotyk. W piątek wieczorem siedziała w kącie, ale pomyślałam, że zmęczona [futerko miała nie nastroszone]. A rano... siedziała chuda, skulona i nastroszona w kącie klatki :|
Dostała: elektrolity i witaminę B [jakoś się nazywa, ale za nic nie mogę rozczytać...] i przeciwzapalne [Dexeme...cośtam]
Wetka wypytywała mnie czy jej nie dałam czegoś nowego [dałam Gerberka, żeby ją troszkę utuczyć po chorobie] albo zielonego, naworzonego [nie].
A Ciapa dostała Baytril [tak to się pisze?] to po tym ta martwica?
Więc tak: nie wiadomo... :evil: W czwartek pokazałam ją razem z Ciapą u weta: Krzysia zdrowa, Ciapa na antybiotyk. W piątek wieczorem siedziała w kącie, ale pomyślałam, że zmęczona [futerko miała nie nastroszone]. A rano... siedziała chuda, skulona i nastroszona w kącie klatki :|
Dostała: elektrolity i witaminę B [jakoś się nazywa, ale za nic nie mogę rozczytać...] i przeciwzapalne [Dexeme...cośtam]
Wetka wypytywała mnie czy jej nie dałam czegoś nowego [dałam Gerberka, żeby ją troszkę utuczyć po chorobie] albo zielonego, naworzonego [nie].
A Ciapa dostała Baytril [tak to się pisze?] to po tym ta martwica?
Moje stado kapturów
Dokładnie po baytrilu robią się martwice, dlatego trzeba go rozcieńczać, wtedy jest mniejsze prawdopodobieństwo, że się nie zrobi. Ja generalnie podaję leki dopyszcznie, dodatkowo lakcid, żeby zadbać o żołądek...
Mi się wydaje, że to nawrót choroby może, a nie zatrucie. :roll: Na co ona choruje?
Mi się wydaje, że to nawrót choroby może, a nie zatrucie. :roll: Na co ona choruje?

Moje stado kapturów
Na oskrzela. Chorowała, bo teraz nie rzęzi.
A może dać jej glukozę albo jakieś mleko dla niemowląt?
A może dać jej glukozę albo jakieś mleko dla niemowląt?
Moje stado kapturów
Wiesz co, może zrób tak. Na razie próbuj ją karmić właśnie pokarmem dla dzieci, kaszki, mleko, glukoza też może być i oserwuj. Moze rzeczywiście się zatruła dlatego nie chce jeść, nie wiem bo ja nigdy nie miałam takiego przypadku. Jednak to nie powinno się długo ciągnąć, ona jest osłabiona po chorobie, więc taka głodówka nie może trwać długo, bo się jeszcze bardziej osłabi.

Moje stado kapturów
Dzięki ESTI, jeszcze raz dziękuję! :*
Lecę do sklepu i apteki.
A jak to nie zatrucie to co to może być? Robaki?
Krzysia ma podobno "jelita w supełkach".... cokolwiek to oznacza, ale boli ją brzuszek
Lecę do sklepu i apteki.
A jak to nie zatrucie to co to może być? Robaki?
Krzysia ma podobno "jelita w supełkach".... cokolwiek to oznacza, ale boli ją brzuszek