Lekarka [jest 3 wetów w tej klinice, akurat za każdym razem trafiam na innego; tym razem była ta sama, co za drugą wizytą] powiedziała, żebym przyniosła tę tabelę leków, bo ona nie wie jak dawkować antybiotyki doustnie dla tak małych szczurów i które mogą jej zaszkodzić... a nie chce improwizować, czy eksperymentować. Zaproponowała zastrzyk z antybiotyku, który ma inną substancję aktywną niż Baytril, ale Hegel jest za mocno pokłuta. Więc dostała tylko Tolfedine.
Od jutra znów dostanie silniejszy antybiotyk, po tym, jak wet sobie o leczeniu szczurów dokładnie poczyta i zadecyduje, jaki lek można dać jej doustnie [i w jakiej dawce - bo tu jest główny problem....]. Jeśli leku mieć nie będą, sprowadzą na pojutrze.
Hegel czuje się trochę lepiej. Jest osłabiona, ale zaczęła sama pić. Powoli nawet odzyskuje dawną ciekawskość i ruchliwość, ale i tak śpi 3x więcej niż normalnie. I - najważniejsze - dużo mniej kicha i nie krztusi się, a oddycha prawie bez problemów
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)