[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[CZY NIE ZASZKODZI] Kasztany
Co się może stać jak szczur zje kasztana ??
Pozdrawiamy: Ja i Kicor (Dezerter)
Co po kasztanach ??
Kasztanowiec jest rośliną leczniczą.W weterynarii stosuje się go zarówno wewnętrznie jak i wewnętrznie.Nie jest trujący, ale smaczny to też chyba nie jest.W każdym bądź razie nie sądze,żeby cokolwiek mogło się stać.
Figa i Julka u mnie
Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
Pestuś, Ziutuś, Kofi i Lafi biegają razem za Tęczowym Mostem w Krainie Wielkich Dropsów
-
- Posty: 97
- Rejestracja: sob sie 20, 2005 7:49 am
[CZY NIE ZASZKODZI] ?o??dzie i kasztany
Hekate podczas codziennego spacerku po pokoju niunia weszła na biurko, na którym lezały kasztany jak Hekarte się do nich dorwała to ledwo jej jej odebrałam, wręcz stoczyłam z niż walkę o te kaszrany czy wy mieliście jakieś doświadczenie z kaszrtanami??
Ostatnio zmieniony pn lis 20, 2006 10:53 pm przez olaihekate, łącznie zmieniany 1 raz.
A ja i tak Cię kocham...malutka:*
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
Walka o kasztany połaczona z szalona ucieczką i piskami przy odbieraniu trwa.
Nie powinny tego zjadać, więc im zabieram, szalenie sa wtedy oburzone stratą
Nie powinny tego zjadać, więc im zabieram, szalenie sa wtedy oburzone stratą
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
-
- Posty: 97
- Rejestracja: sob sie 20, 2005 7:49 am
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
moja sie prawie na mnie żuciła...potem był pisk w stylu ,, chcę kasztana" , ,,daj mi to"" i się obraziła, bo nie oddałam upragnionego kasztana...)
A ja i tak Cię kocham...malutka:*
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
kasztany są trujące... :roll:
ja bym do zabawy nie dawała ...
ja bym do zabawy nie dawała ...
Korę bogatą w garbniki używano w garbarstwie i do farbowania wełny, stosowana jest także w lecznictwie. Szerokie zastosowanie w medycynie, głównie do wyrobu leków przeciwko schorzeniom naczyń krwionośnych mają młode owoce, owocnia i nasiona, a w mniejszym stopniu także liście i kwiaty. Z różnych części rośliny ekstrahowano saponiny stosowane niegdyś jako środki piorące. Z uwagi na te substancje, zawarte szczególnie w owocach mają one dla ludzi właściwości lekko trujące.
-
- Posty: 219
- Rejestracja: czw sie 11, 2005 3:30 am
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
to prawda, w srodku maja trujaca substancje....jak podkradna to szybko zabierajcie zanim nie przegryza kasztana
ukochany fredzio 24.7.2003-11.8.2005
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
moze zamienic na żołędzie, z tego co wiem one są bezpieczne
za tęczowym mostem: Karolcia
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
O kasztanach było:
http://szczury.org/viewtopic.php?t=1502 ... ht=kasztan
http://szczury.org/viewtopic.php?t=1502 ... ht=kasztan
Niektóre opowieści się kończą, ale inne stare historie wciąż trwają. - T. Pratchett
Z nami: Charlie
Odeszły: Miłka +++ Cykoria +++ Jeżu +++ Smużka +++ Spłoszka +++ Strzyga +++ Bezik +++ Chrupek +++ Pippi +++ Bravo
Z nami: Charlie
Odeszły: Miłka +++ Cykoria +++ Jeżu +++ Smużka +++ Spłoszka +++ Strzyga +++ Bezik +++ Chrupek +++ Pippi +++ Bravo
[CZY NIE ZASZKODZI] ?o??dzie
Czy szczur może jeść żołędzie?
Akurat sezon. Tylko czy mu nie zaszkodzi? :pukeright:
Akurat sezon. Tylko czy mu nie zaszkodzi? :pukeright:
FRUZIA już w szczurzym niebie...(9 lip. 2005)
maleństwo LU też...
maleństwo LU też...
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
teoretycznie nie powinno:
to całkiem fajny artykuł na temat żółędzi jako takich... zawierają taninę która jest stosowana w produkcji leków przeciwzapalnych i przeciwbiegunkowych, więc w większej ilości nie powinno się ich chyba podawać... ale jak szczura chwyci jednego to nic się jej stać nie powinnoŻołędzie większości gatunków dębów na świecie były użytkowane przez prymitywne kultury jako wspaniałe źródło skrobi, stanowiąc czasem podstawowe pożywienie roślinne, odpowiadające swą rolą ziemniakom we współczesnej Polsce. Przeciętny polski obywatel może za swój dzienny zarobek kupić dziesięć wiaderek ziemniaków. Taką samą ilość żołędzi można zebrać w ciągu jednego dnia w roku ich obfitego owocowania, który następuje co 2-3 lata. Trochę więcej czasu potrzeba jedynie na ich przygotowanie. Nie odeszliśmy więc tak bardzo daleko od naszych przodków...
Problem z żołędziami polega na tym, że są gorzkie, bo zawierają taninę. Z przyjemnością można zjeść kilka żołędzi na surowo, przy większej ilości drętwieje język, można też nabawić się zaparcia lub bólu głowy. Słodkie, pozbawione goryczki owoce ma dąb wielkoowocowy Quercus macrocarpa z Ameryki Pn. Znam w Polsce dwa owocujące okazy - w parkach w Wilanowie i Krasiczynie. Ponadto niektóre formy dębu Quercus ilex (jeden z głównych składników zieleni miejskiej i lasów na wybrzeżu Morza śródziemnego) oraz dębu omszonego mają owoce o małej zawartości taniny lub zupełnie słodkie.
Żołędzie były podstawowym składnikiem pożywienia roślinnego wielu plemion Indian, szczególnie w Kalifornii. Tamże budowali oni olbrzymie spichlerze plecione w formie koszy na nóżkach. Natomiast Paiutowie kładli je w doły wyłożone liśćmi szałwi. Niektóre plemiona przechowywały zapas żołędzi przez wiele lat w bagnistym gruncie. Żołędzie są też zapomnianym pokarmem Europejczyków. Istnieje kilka metod na usuwanie z nich taniny. Najłatwiejsza polega na moczeniu żołędzi w ługu (wodnym roztworze popiołu) z drzew liściastych, najlepiej lipy (wystarczy kilka łyżek popiołu na niewielki garnek z żołędziami). Kolejność postępowania jest dowolna: niektóre plemiona (np. Odżibwejowie) moczyły w ługu obrane całe żołędzie, a potem płukały je i gotowały, Potawatomi trzymali je w siateczce i wypłukiwali ług serią gorącej i zimnej wody, potem suszyli je i tłukli na mąkę. Inne plemiona ługowały wcześniej rozdrobnione, potłuczone żołędzie. Indianie Shasta tłukli je z nawet z łupą, którą potem odwiewali. Indianie Cowlitz i Paiutowie wkładali żołędzie w bagnisty grunt, gdzie powoli traciły gorzki smak.
Żołędzie po ugotowaniu i wyługowaniu mają mało wyrazisty smak, trochę zbliżony do gotowanego zboża. Mogą stanowić jednak podstawę różnych potraw. Indianie jadali je zwykle z mięsem i syropem klonowym.
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
Nie zaszkodzi, z tego co doczytałam ludzie (np. Indianie) jedli żołędzie (po kilkakrotnym gotowaniu, żeby pozbyć się goryczy) oraz robili z nich namiastkę kawy lub mąkę. Także dzikie zwierzęta jedzą żołędzie np. dziki. Iset sama zdecydowała, że ma ochotę "na jednego" . Właściwie to dzielnie o niego walczyła, a ja w międzyczasie sprawdzałam, czy jadalne . Zastanawiam się tylko nad celem dawania żołędzi, chyba jako atrakcja, czy one coś wartościowego zawierają :scratch: ?
"W naszym kraju rośnie dziko kilka gatunków Dębów. Ich orzechy- żołędzie są jadalne i były, obok innych owoców, podstawowym pożywieniem naszych przodków."
EDIT
Uhh Meggy wyprzedziłaś mnie !
"W naszym kraju rośnie dziko kilka gatunków Dębów. Ich orzechy- żołędzie są jadalne i były, obok innych owoców, podstawowym pożywieniem naszych przodków."
EDIT
Uhh Meggy wyprzedziłaś mnie !
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
O! To fajnie! Bom właśnie kilka mam. Zebrałam po drodze, prosto z drzewa.
Dam Kirze z jednego, będzie miała rozrywkę.
Dam Kirze z jednego, będzie miała rozrywkę.
FRUZIA już w szczurzym niebie...(9 lip. 2005)
maleństwo LU też...
maleństwo LU też...
[CZY NIE ZASZKODZI] Żołędzie i kasztany
Kasztany odpadają. Jak czytałam są trujące.
FRUZIA już w szczurzym niebie...(9 lip. 2005)
maleństwo LU też...
maleństwo LU też...