Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Moderator: Junior Moderator
- sopocianka
- Posty: 594
- Rejestracja: ndz cze 26, 2005 5:26 am
- Lokalizacja: Sopot
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Niestety przygarnięcie drugiego ogona stanęło pod znakiem zapytania... Okruszek ma świerzb...
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
ajjjj... to nie dobrze :-(
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Jak już Jagas napisał, od środy dwie panienki są już u mnie (i u mojej córki): czarno-biała kapturka Szpulka i agutka Rera. W tej chwili obie łażą mi po plecach gdzieś pod bluzą od dresu. Szpulka trochę nieśmiała i rezerwą, za to Rera to kawał równiachy: wystarczy rękę do klatki włożyć i od razu wbiega na ramię, wczoraj mi wyiskała ucho. Jest bardzo ciekawska i przedsiębiorcza, choć pierwszego dnia myślałam, że to Szpulka jest ta dominująca, bo wygrała zdecydowanie dwie rundy zapasów z Rerą w kilka minut po wpuszczeniu do klatki. Teraz już Rera się jej nie daje tak łatwo, np. nie pozwoliła sobie odebrać marchewki. Ale więcej walk zapaśniczych chyba nie było.
Chwilowo mają w klatce dwa przycięte pudełka po chusteczkach, niedługo dostaną doniczkę do mieszkania. Korzystają prawidłowo z kuwetki z granulkami Cats Best, choć nie tylko z kuwetki...
W podłożu No-smell myszkują (szczurkują?), ale z pudełek je powyrzucały natychmiast. Zostawiły za to papierowy ręcznik. I dobrze, bo wsiąkliwy..
Uwielbiają marchewkę, chętnie piją jogurt naturalny. Bardzo im przypadł do gustu zielony rozmrożony groszek. Z mieszanki wybierają różne większe ziarenka - kukurydzę, słonecznik. Jabłuszko im nie pasowało, trochę poobgryzały, jak już trochę przywiędło. Jutro spróbujemy z innym gatunkiem.
Póki co, obie poszły spać na moim karku. Jakie one są cieplutkie! Maleństwa takie,że jak mam za kołnierzem obie, to co chwila sprawdzam, czy któraś sobie nie poszła, bo na wyczucie nie wiem.
Fajnie, że cała gromadka ma już domy.
Chwilowo mają w klatce dwa przycięte pudełka po chusteczkach, niedługo dostaną doniczkę do mieszkania. Korzystają prawidłowo z kuwetki z granulkami Cats Best, choć nie tylko z kuwetki...
W podłożu No-smell myszkują (szczurkują?), ale z pudełek je powyrzucały natychmiast. Zostawiły za to papierowy ręcznik. I dobrze, bo wsiąkliwy..
Uwielbiają marchewkę, chętnie piją jogurt naturalny. Bardzo im przypadł do gustu zielony rozmrożony groszek. Z mieszanki wybierają różne większe ziarenka - kukurydzę, słonecznik. Jabłuszko im nie pasowało, trochę poobgryzały, jak już trochę przywiędło. Jutro spróbujemy z innym gatunkiem.
Póki co, obie poszły spać na moim karku. Jakie one są cieplutkie! Maleństwa takie,że jak mam za kołnierzem obie, to co chwila sprawdzam, czy któraś sobie nie poszła, bo na wyczucie nie wiem.
Fajnie, że cała gromadka ma już domy.
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
sopocianka, a może znasz kogoś kto mógłby go Ci przechować na jakiś czas. Ja nie mogę zbyt długo bo mam damskie stadko, a klateczka antykoncepcyjna pożyczona od Basi jest za mała żeby w niej mieszkał dłużej niż 1-2 tyg... Pozatym Setti już zaczyna się przyzwyczajać do imienia...
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
ehh... jakby później był transport do sopocianki, to ja mogłabym małego ewentualnie przetrzymać :roll: ...czas nie ma znaczenia, a mieszkałby przez jakiś czas ze swoim bratem... jeśli oczywiście sopocianko zdecydujesz się wziąźć małego...
a mój maluszek taki śliczny i kochany :drunken: nie mogę przestać się na niego patrzeć i go głaskać i wytulać... normalnie się w nim zakochałam... :lol:
a mój maluszek taki śliczny i kochany :drunken: nie mogę przestać się na niego patrzeć i go głaskać i wytulać... normalnie się w nim zakochałam... :lol:
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
to pewnie resztastada zazdrosna :lol:
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
właśnie biegają razem po kanapie i te trzy cały czas siedzą na mnie, jeden w kapturze, drugi w kieszeni a trzeci pod bluzą, jakby nie chciały dopuścić małego do mnie... normalnie ich nie poznaje, zawsze biegały jak najdalej żeby jak najwięcej jedzenia ukraść, a teraz jestem oblężona przez stado szczurów :lol:
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
ja bym sie cieszyla :lol:
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
hehe pewnie że się ciesze , wreszcie wzbudzam jakieś zainteresowanie z ich strony
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
dzis o 14:04 mam pociag do Malborka :lol: juz sie nie moge doczekac :lol:
- sopocianka
- Posty: 594
- Rejestracja: ndz cze 26, 2005 5:26 am
- Lokalizacja: Sopot
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
[quote="jagas"]Pozatym Setti już zaczyna się przyzwyczajać do imienia...[/quote]
Serce mi topnieje z rozczulenia... Nie, wezmę go... mimo świerzbu (najwyżej będzie przez jakiś czas osobno. Wezmę!
Muszę to uzgodnić z mamą... ale ubłagam ją jakoś. Nie raz już miałam 2 szczury (prawie zawsze).
Serce mi topnieje z rozczulenia... Nie, wezmę go... mimo świerzbu (najwyżej będzie przez jakiś czas osobno. Wezmę!
Muszę to uzgodnić z mamą... ale ubłagam ją jakoś. Nie raz już miałam 2 szczury (prawie zawsze).
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
no wiec mala juz u mnie
strasznie niesmiala i rozbiegana, nigdy nie mialam tak energicznego zwierza
jest sliczna! a ten brzusio i ta koncoweczka ogonka :roll: no boska poprostu :roll:
spotakal sie z Bandim przez kraty i niestety nie wygladalo to ladnie... Bani nastroszony skacze i fuka a mala przerazona siedzi w kaciku swojej klatki... oddzielilam je kartonem zeby malamiala spokoj, ale Bandi wciaz weszy..
zobaczymy jak to bedzie
[ Dodano: Wto Paź 18, 2005 7:51 pm ]
wiecej info o malej i jej postepach w nowym domu bede opisywac >>TU<<
strasznie niesmiala i rozbiegana, nigdy nie mialam tak energicznego zwierza
jest sliczna! a ten brzusio i ta koncoweczka ogonka :roll: no boska poprostu :roll:
spotakal sie z Bandim przez kraty i niestety nie wygladalo to ladnie... Bani nastroszony skacze i fuka a mala przerazona siedzi w kaciku swojej klatki... oddzielilam je kartonem zeby malamiala spokoj, ale Bandi wciaz weszy..
zobaczymy jak to bedzie
[ Dodano: Wto Paź 18, 2005 7:51 pm ]
wiecej info o malej i jej postepach w nowym domu bede opisywac >>TU<<
- sopocianka
- Posty: 594
- Rejestracja: ndz cze 26, 2005 5:26 am
- Lokalizacja: Sopot
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
Mama się zgodziła! Mój kochany Settunio! :zakochany:
Za TM: Ret, Kangus, Urodzinka, Okruszek, Skrawek, Flips, Settimo, Yeti, Skierka, Chochlik
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
To teraz mogę już sie przyznać... Dziś maluch miał wielką przygodę. Próbował zeskoczyć z mojego ramienia na klatkę, a ja tego nie zauważyłem i się odwróciłem. Po takim manewrze maluch wylądował na podłodze i od razu czmychnął między graty pod regałem. Dwie godziny z latarką na czworaka i nic... Pokój mam nie duży więc pozaglądałem we wszystkie kąty, połowe mebli wyniosłem na korytaż, a małego ani śladu...
W końcy położyłem się na łóżku i słuchałem. Nie wiem gdzie siedział, ale po pół godzinie nasłuchiwania sam wszedł do klateczki postawionej na ziemi (normalnie stoi na regale) i jakby nigdy nic zabrał się łobuz za jedzenie... A ja trzy godziny go szukałem.... :geek:
Straszny z niego łobuziak. Lubi się bawić z moją ręką, lubi chodzić po ramieniu, ale nie znosi być podnoszony w ręku do góry. zapiera się wszystkimi łapami żeby go nie oderwać od klatki...
Dobrze, że go 3 dni temu oddzieliłem od samiczek, bo jak dziś Dominka dostała rujki to Settiemu odbiło siedzi i bez przerwy piłuje zębami pręty klatki. Mam nadzieje, że mu przejdzie, bo inaczej to będe go musiał wynieść do kuchni...
Sopocianka: Cieszę się, że Twoja mama się zgodziła. Na pewno pokocha malucha. Wstępnie się już z Gochą umówiliśmy na czwartek wieczorem.
W końcy położyłem się na łóżku i słuchałem. Nie wiem gdzie siedział, ale po pół godzinie nasłuchiwania sam wszedł do klateczki postawionej na ziemi (normalnie stoi na regale) i jakby nigdy nic zabrał się łobuz za jedzenie... A ja trzy godziny go szukałem.... :geek:
Straszny z niego łobuziak. Lubi się bawić z moją ręką, lubi chodzić po ramieniu, ale nie znosi być podnoszony w ręku do góry. zapiera się wszystkimi łapami żeby go nie oderwać od klatki...
Dobrze, że go 3 dni temu oddzieliłem od samiczek, bo jak dziś Dominka dostała rujki to Settiemu odbiło siedzi i bez przerwy piłuje zębami pręty klatki. Mam nadzieje, że mu przejdzie, bo inaczej to będe go musiał wynieść do kuchni...
Sopocianka: Cieszę się, że Twoja mama się zgodziła. Na pewno pokocha malucha. Wstępnie się już z Gochą umówiliśmy na czwartek wieczorem.
-
- Posty: 113
- Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm
Ledwo zostałem tatusiem, a juz jestem dziadkiem...
hehe. jak to sie miło czyta gdy maluszki znajdują domek
a mi coraz bardziej po głowie chodzi nowe malenstwo w domu
a mi coraz bardziej po głowie chodzi nowe malenstwo w domu
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA