![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
poza klatka
Moderator: Junior Moderator
poza klatka
Wiem,ze wielu z was ma caly czas otwarta klatke,zaniedlugo bede miec Male(w koncu mama sie zgodzila) :hello1: :klas2k: Po ilu dniach,tygodniach,a moze miesiacach bede mogla ja puszczac po domu nie bojac sie ze cos sobie zrobi,albo ze nie wroci do mnie??Pomozcie... z gory dziekuje za odpowiedzi ![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
poza klatka
No nie wiem,co zalezy od charakteru szczura :roll:
No i od tego czy szczur jest do ciebie wystarczajaco przywiazany.
Mi to zajeło tydzień, i juz zaczełam puszczac szczurki.Pier zaczełam je przyzwyczajać do łóżka,czyli puszczałam je na łózku i zostawiałam na kilka godzin. Potem przyzwyczajałam je do podłogi-choć nie zabardzo za nia przepadały,najbardzie wolą półki miedzy ksiazkami do wspinania sie i łóżko.I zaczęłam zostawiać otwarta klatke i tak sie zaczeło
No i od tego czy szczur jest do ciebie wystarczajaco przywiazany.
Mi to zajeło tydzień, i juz zaczełam puszczac szczurki.Pier zaczełam je przyzwyczajać do łóżka,czyli puszczałam je na łózku i zostawiałam na kilka godzin. Potem przyzwyczajałam je do podłogi-choć nie zabardzo za nia przepadały,najbardzie wolą półki miedzy ksiazkami do wspinania sie i łóżko.I zaczęłam zostawiać otwarta klatke i tak sie zaczeło
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
poza klatka
Ja z kolei od początku - od pierwszego dnia - trzymałam szczurka w otwartej klatce. Pozwoliłam mu chodzić po półce, na której klatka stała, po kanapie, na którą bez trudu mógł dostać się, gdy chciał zejść na podłogę - zawracałam go - i tak się nauczył.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
poza klatka
dzieki na pewno wasze rady mi sie przydadza
tylko mam strraaaasznie duzo zakamarkow w pokoju,wiec bede musiala pozatykac jakies dziury i szzeliny :lol: jeszcze zobacze co da sie zrobic ![:wink:](https://cdn.jsdelivr.net/gh/s9e/emoji-assets-twemoji@11.2/dist/svgz/1f609.svgz)
![Cheesy :D](./images/smilies/cheesy.gif)
poza klatka
Nie chce cię broń boże straszyć
Kiedy kupiliśmy Kubusia i Lare(moje dawne szczurki)to dawaliśmy im rodzić dosłwnie wszystko,były traktowane lepiej niż psy. Mieli kazdy przywilej. Heh tylko że kuousia swedziały ząbki a bardzo lubił niszczyć,a wtedy mieliśmy małego mieszkanie i niemieliśmy zamiaru sie przeprowadzić.Był mały pokój i na szerokosc pokoju stała sofa rozkładana,no i ona miąła takie oparcia zgięte że można było reka dotknac ściany.No i Kubuś za sofe lubiał zmykac,a nie mozan było jej poruszać bo była za ciezka,a coś nie tak sie zrobiło to by został zmiarzdzony.
No i kilka razy tak uciekał no i on wyżarł dosłownie na wylot sofe od tyłu :shock:
to było straszne,ale on nie ylko za sofe uciekał ale też za szafe która też "zjadał"-i to dosłownie,bo sostała od tyu cała wyżarta
_________________________________________________________________________________________________________
Ale każdy szczur to co innego ale tak na przyszłość uprzedzam bo moga ząbki zaswędzieć![:wink:](https://cdn.jsdelivr.net/gh/s9e/emoji-assets-twemoji@11.2/dist/svgz/1f609.svgz)
Kiedy kupiliśmy Kubusia i Lare(moje dawne szczurki)to dawaliśmy im rodzić dosłwnie wszystko,były traktowane lepiej niż psy. Mieli kazdy przywilej. Heh tylko że kuousia swedziały ząbki a bardzo lubił niszczyć,a wtedy mieliśmy małego mieszkanie i niemieliśmy zamiaru sie przeprowadzić.Był mały pokój i na szerokosc pokoju stała sofa rozkładana,no i ona miąła takie oparcia zgięte że można było reka dotknac ściany.No i Kubuś za sofe lubiał zmykac,a nie mozan było jej poruszać bo była za ciezka,a coś nie tak sie zrobiło to by został zmiarzdzony.
No i kilka razy tak uciekał no i on wyżarł dosłownie na wylot sofe od tyłu :shock:
to było straszne,ale on nie ylko za sofe uciekał ale też za szafe która też "zjadał"-i to dosłownie,bo sostała od tyu cała wyżarta
_________________________________________________________________________________________________________
Ale każdy szczur to co innego ale tak na przyszłość uprzedzam bo moga ząbki zaswędzieć
![Tongue :P](./images/smilies/tongue.gif)
poza klatka
oj! oby moj ogonek nie byl rozrabiaka.mam nadzieje,ze nie pogryzie kabli,bo to byloby najgorsze...
poza klatka
Moje biegaja po calym pokoju... biegaja odkad im zaufalam
Bandyta zaczal zwiedzac pokoj po 2tygodniach... Kami po tygodniu
odkad sa dwa biegaja kilka godzin dziennie (Kami strasznie gryzie meble i ubrania)
ale jak Bandyta byl sam biegal prawie bez przerwy...
najdluzej klatka byla otwarta tydzien... gdy chcial sie zalatwic czy cos zjesc wracal do klatki sam, a ja jej poprostu nie zamykalam, po 3dniach zauwazylam ze spedza tyle samo czasu w klatce co po za nia... przyzwyczail sie ze zawsze bedzie mogl wyjsc wiec nie musialam sie przejmowac ze pobrudzi pokoj
wszystko zalezy od szczurka, od pokoju i od ciebie ... szczurek musi byc w miare oswojony, pokoj musi byc bezpieczny (brak ostrych rzeczy na wierzchu, brak zakamarkow gdzie szczur wlezie i moze juz nie wyjsc, brak duzej ilosci kabli w zasiegu zabkow.. u mnie wszystkie kable sa pochowane za szafa, a miedzy szafa o sciana jest mniej niz 1cm... no i brak osob trzaskajacych drzwiami, coby szczura nie przytrzasnac...)
gdy chcesz szczura zostawic na dluzszy czas po za klatka domownicy musza o tym wiedziec, zeby nieopacznie nie zostawic otwartych drzwi, albo jakis dokumentow na biurku... moje szczury prawie w calosci zjadlu dokumenty na moje pajeczaki (mama odlozyla na biurko i nie zauwazyla ze szczurki biegaja... )
Bandyta zaczal zwiedzac pokoj po 2tygodniach... Kami po tygodniu
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
odkad sa dwa biegaja kilka godzin dziennie (Kami strasznie gryzie meble i ubrania)
ale jak Bandyta byl sam biegal prawie bez przerwy...
najdluzej klatka byla otwarta tydzien... gdy chcial sie zalatwic czy cos zjesc wracal do klatki sam, a ja jej poprostu nie zamykalam, po 3dniach zauwazylam ze spedza tyle samo czasu w klatce co po za nia... przyzwyczail sie ze zawsze bedzie mogl wyjsc wiec nie musialam sie przejmowac ze pobrudzi pokoj
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
wszystko zalezy od szczurka, od pokoju i od ciebie ... szczurek musi byc w miare oswojony, pokoj musi byc bezpieczny (brak ostrych rzeczy na wierzchu, brak zakamarkow gdzie szczur wlezie i moze juz nie wyjsc, brak duzej ilosci kabli w zasiegu zabkow.. u mnie wszystkie kable sa pochowane za szafa, a miedzy szafa o sciana jest mniej niz 1cm... no i brak osob trzaskajacych drzwiami, coby szczura nie przytrzasnac...)
gdy chcesz szczura zostawic na dluzszy czas po za klatka domownicy musza o tym wiedziec, zeby nieopacznie nie zostawic otwartych drzwi, albo jakis dokumentow na biurku... moje szczury prawie w calosci zjadlu dokumenty na moje pajeczaki (mama odlozyla na biurko i nie zauwazyla ze szczurki biegaja... )
![Obrazek](http://i24.photobucket.com/albums/c20/sachma_87/podpissachma.jpg)
poza klatka
A ja zrobiłam ten błąd, ze nie chciałam od początku ekipy na cały pokój, tylko na wybrane miejsca w pokoju. I po pewnym czasie wkładałam je z powrotem do klatki, a klatkę zamykałam. I teraz laski nie chcą same wracać do klatki, kiedy chcą jeść, pić, załatwić się. No i zostawiają mi bobki czasem "gdzieś" w pokoju - broń Boże nie do klatki.
No i mam za swoje. Teraz już Fata się przekonała, że klatka nie gryzie i można do niej zajść, aby coś wszamać i potem wyjść. No, ale do ideału jeszcze dłuuuga droga. Mam nadzieję, że dojdą obie i do tego, aby załatwiać się w niej.
Ale cóż, to moje pierwsze szczurki. Przy kolejnych będzie inaczej
Dodano po 1 minutach 1 minucie:
A te moje "niepuszczania" własnie z gryzieniem sie wiązały. Teraz już macham na to ręką.
Na pocieszenie - chyba każdy szczurek ma swoje ulubione rzeczy do gryzienia i za inne się nie ima
Najczęściej - łóżko, kable i papiery.
No i mam za swoje. Teraz już Fata się przekonała, że klatka nie gryzie i można do niej zajść, aby coś wszamać i potem wyjść. No, ale do ideału jeszcze dłuuuga droga. Mam nadzieję, że dojdą obie i do tego, aby załatwiać się w niej.
Ale cóż, to moje pierwsze szczurki. Przy kolejnych będzie inaczej
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Dodano po 1 minutach 1 minucie:
A te moje "niepuszczania" własnie z gryzieniem sie wiązały. Teraz już macham na to ręką.
Na pocieszenie - chyba każdy szczurek ma swoje ulubione rzeczy do gryzienia i za inne się nie ima
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
poza klatka
U mnie jak Kikus i Mikus byly juz calkiem dorosle, to zaczely mieszkac zupelnie na wolnosci. Klatka byla otwarta, a one nawet jak mnie nie bylo czy spalam, to mialy wolnosc. Moglam im na to pozwolic, bo przestaly niszczyc i zrobily sie strasznie kochane. ![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Preferuje jednak od razu wypuszczanie na wolnosc dzieciakow. Nie maja wtedy takiego strasznego glodu zwiedzania. Nawet jak zaczna mocno rozrabiac, to mozna je zamknac w klateczce i za jakis czas wypuscic i nie ma tragedii...wtedy wiedza, ze nie wolno np. kopac w doniczkach. :lol:
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Preferuje jednak od razu wypuszczanie na wolnosc dzieciakow. Nie maja wtedy takiego strasznego glodu zwiedzania. Nawet jak zaczna mocno rozrabiac, to mozna je zamknac w klateczce i za jakis czas wypuscic i nie ma tragedii...wtedy wiedza, ze nie wolno np. kopac w doniczkach. :lol:
![Obrazek](http://img374.imageshack.us/img374/8411/podpiszobramowaniemea7.jpg)
poza klatka
Taaaaaaaaaaa ![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
To niestety zależy od charakteru szczura (niestety albo stety), na Georgea nigdy nie dziaało ani zamykanie, ani psikanie wodą - to drugie po pewnym czasie zaczął traktować jako zachętę do zabawy.
Kwiatki trujące dla szczura proponuję wynieść - ja musiałam pozbyć się wszystkich bo bywało, że kanapę zamiast fioletową - miałam czarną (kanapa przy parapecie).
![Grin ;D](./images/smilies/grin.gif)
To niestety zależy od charakteru szczura (niestety albo stety), na Georgea nigdy nie dziaało ani zamykanie, ani psikanie wodą - to drugie po pewnym czasie zaczął traktować jako zachętę do zabawy.
Kwiatki trujące dla szczura proponuję wynieść - ja musiałam pozbyć się wszystkich bo bywało, że kanapę zamiast fioletową - miałam czarną (kanapa przy parapecie).
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
poza klatka
ja niestety mam prpblem, bo nie moge nauczyc mojego "współlokatora :-)", żeby zabezpieczył komputer i kable, a szczurzaków , że nie wolno ich gryżć- jak twierdzi M, robią to" w locie"
dwa razy stracilismy klawiaturę, w tym 2 zaraz po przyniesieni ze sklepu, mokrofon, ładowarkę i trochę ubrań, zwłaszcza jego :-), więc o zostawianiu paszczaków całkiem na wolności mogę zapomnieć :-( i biegają tylko kiedy ich pilnuję
poza tym zawsze istnieje ryzyko, ze "kochana babcia" mogłaby wpuścić kota w najmniej odpowiednim momencie...
dwa razy stracilismy klawiaturę, w tym 2 zaraz po przyniesieni ze sklepu, mokrofon, ładowarkę i trochę ubrań, zwłaszcza jego :-), więc o zostawianiu paszczaków całkiem na wolności mogę zapomnieć :-( i biegają tylko kiedy ich pilnuję
poza tym zawsze istnieje ryzyko, ze "kochana babcia" mogłaby wpuścić kota w najmniej odpowiednim momencie...