Tak tak, stadko w koncu powiekszylo mi sie o dwie kolejne damy

Dzis odwiedzilam mast i jej przecudowne stadko : ]
Wymizialam ogonki i zabralam Gipsy i Jacklin do siebie. Jacklin dzieki opiece mast szybko doszla do siebie. W tej chwili jest przeziebiona, ale mam nadzieje ze szybko opanujemy chorobsko..Plucka czysciutkie na szczescie.
Mala jest bardzo zywotna i ciekawska. Nie to co na poczatku.
Jej skorka niemal parzy moje dlonie, tak jest cieplutka. Jacklin cala droge przespala w mojej rekawiczce. W tej chwili rekawiczka przestala byc moja a zaczela nalezec do Jacklin, mieszka razem z nia w nowym terrarium...
Terra okupuje takze Gipsy, towarzyszka Jacklin. Jej wspollokatorka.
Gipsy nie jest czekoladka z zachodniej strony www. Nie umiem sprecyzowac jej koloru, jedyne co moge powiedziec to to, ze na pewno nie jest czarna a zdjecia wychodza przeklamane..
Ma niesamowicie geste futerko. Delikatne jak plusz. I uszka w takim ksztalcie jak Fabie.
A propos Fabii, rezydentki przyjely ja bez zadnych eksesow piskow czy bitew. Samica pachnaca obcym szczurem, samcem a te od razu ja zaakceptowaly.
Fabie i tak zamieszka niedlugo sama, ewentualnie w towarzystwie Daisy(do momentu rozwiazania), Musi przybrac troche na wadze, w duzej klatce ma zbyt wielka konkurencje, jest zbyt ulegla i dostaja sie jej resztki, no i wyglada jak wyplosz... :roll:
A bedzie musiala jesc same smakolyki, w koncu w jej stanie..
No coz. Pierwszy raz w zyciu nie odliczam czasu do swiat tylko do zupelnie innej i odrebnej daty z taka nadzieja i wyczekiwaniem...
