Nieopisana pustka... juz nie bedzie przychodzil i sie przytulał, nie bedzie lizania po twarzy, wspolnego jedzenia bo odeszła najkochansza istotka jaka znalem... Mykoplazmoza zabrala mojego kochanego szczurka. Jeszcze paree dni temu bardzo sie cieszylem ze wyleczylem malego ze swierzbowca ze znikla brodaka zagoily mu sie rany i byl wesoly jak zawsze

stalo sie tak akurat na wigilie :)szkoda ze wigili nie ma tez 6 stycznia

bo moje malenstwo umarlo mi na rekach o 4:28

czulem jeszcz jak jego serduszko bije coraz wolniej i wolniej slyszalem ostatnie mocne oddechy dokladnie 5 mocnych oddechow... przez cale zycie bede je pamietal:( po tym serduszko przestalo bic. Pozniej jeszcze chyba z 2 godziny tulilem cialko mojego malenstwa... Ale malenstwo tam Ci bedzie lepiej niz na tym paskudnym swiecie

szkoda tylko ze beze mnie...
http://szczury.org/album_page.htm?pic_id=3085 to zdjecie jeszcze jak byl chory
http://szczury.org/album_page.htm?pic_id=3087
http://szczury.org/album_page.htm?pic_id=3086
szkoda ze nei mam innych, myslalem ze mam jeszcze duzo czasu w koncu malenstwo bylo ze mna tylko rok

dostalem go od kolezanki w ramach prezentu urodzinowego, pamietam jeszcze jak nioslem go z przystanku autobusowego do domu w czapce , bo byl luty

ehh... tyle milych wspomnien a zadnego zlego a teraz dolaczyl do grona moich 15 zwierzaczkow... Kocham Cie Malenki i na zawsze zostaniesz w moim serduszku :*