Makarona, po pierwsze wylacz prosze owo drazniace "aloha" przed kazdym swoim postem.
To męczące dla oczu i umyslu.
Po drugie nigdy nie wolno wsadzac szczurow do tego samego worka aspolecznych i trudnych w laczeniu co wlasnie robisz.
Po trzecie na stronach zagranicznych nie widze KATEGORYCZNEGO zabronienia, co najwyzej sugestie. I to sugestie o ktorych kazde z nas, starych wyjadaczy forum wie doskonale.
Wlasnie dlatego nigdy nie zostawiamy szczurow samym sobie w trakcie laczenia a w razie problemow rozdzielamy. I to sugerujemy nowym forumowiczom.
Po czwarte szczury rozdzielone pretami dwoch klatek, obce dla siebie, beda sie raczej probowaly przez te prety ZJESC niz poznac. Bezpieczniejszy jest neutralny teren wlasnie. Poza tym im pozniej nastapi laczenie i im starszy bedzie szczur ktorego bedziemy chcieli przylaczyc do stada, tym bedzie to trudniejsze. A nie odwrotnie. Sprawdzilam wielokrotnie.
Po piate problemy z laczeniem mialam tylko u rocznej Zmorki, ktora od samego poczatku nie byla towarzyska. A i tak udalo mi sie ja po miesiacu co prawda, ale pogodzic z Mala Mi.
Po szoste z moja "mlodzieza" poczawszy od Zszywki i konczac na Erisce nie mialam najmniejszych problemow z laczeniem i nic sympatii rodzila sie u moich ogoniastych juz kilka minut po zamieszkaniu w jednej klatce.
Po siodme idealnym rozwiazaniem jest dokladne umycie klatki.
Czy wyrazam sie dosc jasno?
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Nie slyszalam jeszcze o tragicznym przypadku w laczeniu szczurow.
Przewaznie jesli laczenie sie nie powodzilo i agresja byla zbyt silna, forumowicze rezygnowali calkowicie z laczenia ogonow.
To samo robia i za granica.
Nie rozumiem wiec Twoich Makarono postow. Mijaja sie z celem i sa bez sensu. Probujesz uswiadomic uswiadomionych oO'