komitywa u szczurasków
Moderator: Junior Moderator
komitywa u szczurasków
Dwa szczurki mam od niedawna, do drugiego przekonaliście mnie na tym forum. Miszkę mam od miesiąca ( http://szczury.org/viewtopic.php?t=8703 ), Felcię od roku.
Często podróżuję i zabieram szczury ze sobą. Ostatnio byliśmy w Szczecinie i tam w nocy Miszka narozrabiała, to znaczy pogryzła coś, czego nie powinna. :-) Dodam, że szczurki przyzwyczajone są do otwartej klatki. W każdym razie podczas kolejnej nocy zmuszona byłam umieścić Miszkę w oddzielnej klatce i to zamkniętej.
Co okazało się rano:
1) Felcia ruszyła śladami Miszy i znalazłam ją tam, gdzi być nie powinna (wcześniej nie było tego problemu) :-)
2) Misza wszystkimi swoimi siłami próbowała otworzyć klatkę od środka - Felcia od zewnątrz!
3) Felcia wzięła do pyszczka ziarna ile tylko się dało i zaniosła do sąsiedniej klatki - do tej z Miszą!!!!
Siedziałam i szczęka mi opadła :-) Oczywiście Miszę zaraz wyjęłam, nie była obrażona, przeciwnie - zrobił się z niej przytulas, jakby chciała powiedzieć - zobacz jaka jestem miła, cieplutka i kochana i nie zamykaj mnie więcej w klatce :-)
Nasza szczecińska przygoda skończyła się tym, że znalazłam im miejsce, gdzie bez problemu mogły swobodnie biegać, a potem wróciłyśmy do domu.
Co myślicie o takim zachowaniu? Czy możliwa jest taka komitywa u szczurasków? (oczywiście, że tak - przecież to widziałam, tyle, że nadal nie mogę w to uwierzyć) :-)
Często podróżuję i zabieram szczury ze sobą. Ostatnio byliśmy w Szczecinie i tam w nocy Miszka narozrabiała, to znaczy pogryzła coś, czego nie powinna. :-) Dodam, że szczurki przyzwyczajone są do otwartej klatki. W każdym razie podczas kolejnej nocy zmuszona byłam umieścić Miszkę w oddzielnej klatce i to zamkniętej.
Co okazało się rano:
1) Felcia ruszyła śladami Miszy i znalazłam ją tam, gdzi być nie powinna (wcześniej nie było tego problemu) :-)
2) Misza wszystkimi swoimi siłami próbowała otworzyć klatkę od środka - Felcia od zewnątrz!
3) Felcia wzięła do pyszczka ziarna ile tylko się dało i zaniosła do sąsiedniej klatki - do tej z Miszą!!!!
Siedziałam i szczęka mi opadła :-) Oczywiście Miszę zaraz wyjęłam, nie była obrażona, przeciwnie - zrobił się z niej przytulas, jakby chciała powiedzieć - zobacz jaka jestem miła, cieplutka i kochana i nie zamykaj mnie więcej w klatce :-)
Nasza szczecińska przygoda skończyła się tym, że znalazłam im miejsce, gdzie bez problemu mogły swobodnie biegać, a potem wróciłyśmy do domu.
Co myślicie o takim zachowaniu? Czy możliwa jest taka komitywa u szczurasków? (oczywiście, że tak - przecież to widziałam, tyle, że nadal nie mogę w to uwierzyć) :-)
Ostatnio zmieniony sob paź 14, 2006 7:57 am przez tulpenik, łącznie zmieniany 1 raz.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
komitywa u szczurasków
Oczywiście.
Kiedy Fatka była chora i siedziała w kąciku Henia każdy smakołyk, każdego dropsa, którego dostała, zanosiła "tej chorej".
A co do współpracy, hmmm, słyszałam kiedyś o tym jak matka wciągała jakąś szmatkę przez pręty do klatki i dzieci jej dzielnie pomagały. A moje pannice też przodują w zespołowym wciaganiu moich włosów do klatki
Poza tym - jeżeli jakis szczurek cos zbroi i go stamtąd zabiore to zaraz druga pędzi, aby sprawdzić co tamta broiła. No i łatwo przejmują od siebie rózne nawyki - również (albo przede wszystkim) te złe. Urwiski małe.
Kiedy Fatka była chora i siedziała w kąciku Henia każdy smakołyk, każdego dropsa, którego dostała, zanosiła "tej chorej".
A co do współpracy, hmmm, słyszałam kiedyś o tym jak matka wciągała jakąś szmatkę przez pręty do klatki i dzieci jej dzielnie pomagały. A moje pannice też przodują w zespołowym wciaganiu moich włosów do klatki
Poza tym - jeżeli jakis szczurek cos zbroi i go stamtąd zabiore to zaraz druga pędzi, aby sprawdzić co tamta broiła. No i łatwo przejmują od siebie rózne nawyki - również (albo przede wszystkim) te złe. Urwiski małe.
komitywa u szczurasków
Felcia opiekowała się i chciała pomóc Miszy. W końcu to na pewno przyjaciółki. :-) Ty też byś pomogła się wydostać kiedy by ci zamknęli przyjaciółkę :lol:
Bandyta
Za tęczowym mostem:
Cezar [*][/b]- jedna sekunda potrafi zmienić wszystko ;(
Atos [*][/b]- choroba nie dała ci szansy ;(
Za tęczowym mostem:
Cezar [*][/b]- jedna sekunda potrafi zmienić wszystko ;(
Atos [*][/b]- choroba nie dała ci szansy ;(
komitywa u szczurasków
tak , kooperacja u szczurów jest znana , rzekłabym nawet powszechna i czesto cogorsza szkodliwa - no wiesz we dwie szybciej idzie wydzieranie wełny z dywanu.
komitywa u szczurasków
U mnie gdy Bąbel był chory dało się obserwować, że George stale siedział przy chorowitku, ogrzewał go swoim ciałem, mył, przynosił ziarno... Gdy i George'a dopadła choroba - zamieniły się miejscami. Bąbel wtulał się w niego, dało się nawet zauważyć, że podczas nocniejszych duszności George'a - Bąbel wchodził pod pyszczek białasa i kulił się w kłębek - wyglądało to jakby celowe działanie, pomocy choremu w utrzymaniu się w pozycji pół-pionowej i ułatwieniu oddychania.
Po śmierci George'a - Bąbel jak na komendę dostał nawrotu choroby... Miałam wrażenie, że oboje działali na zasadzie "któryś z nas musi być silny, żebyśmi nie zginęli obaj".
Pamiętam natomiast bardzo komiczną sytuację (wtedy była dla mnie tragiczna ale wciąż się z tego śmieję) kiedy maleństwa Zu, ledwo opierzone zaczęły wygryzać w kuwecie małe dziurki - gdzy maluchy pootwierały oczka i nauczyły się biegać - jedno z maleństw zaklinowało sobie nóżkę w owej dziurce i na siłę próbowało ją wyciągnąć - pisk malucha przywołał mnie z kuchni - podchodzę i oczom nie wierzę, widzę skupisko małych bąbli, wszystkie piszczą! A jeden stoi i ciągnie za nóżkę. Któryś z młodych próbuje nóżkę odblokować, inne młode przytula się do rozszalałego malucha... Nadal wszystkie piszczą. Zanim włożyłam rękę przybiegła matka szczurząt, żadne ze szczurów nie dało się odepchnąć od poszkodowanego szczura. W końcu udało się uwolnić nóżkę i nie było urazu ale wspominam to jako fenomen.
Po śmierci George'a - Bąbel jak na komendę dostał nawrotu choroby... Miałam wrażenie, że oboje działali na zasadzie "któryś z nas musi być silny, żebyśmi nie zginęli obaj".
Pamiętam natomiast bardzo komiczną sytuację (wtedy była dla mnie tragiczna ale wciąż się z tego śmieję) kiedy maleństwa Zu, ledwo opierzone zaczęły wygryzać w kuwecie małe dziurki - gdzy maluchy pootwierały oczka i nauczyły się biegać - jedno z maleństw zaklinowało sobie nóżkę w owej dziurce i na siłę próbowało ją wyciągnąć - pisk malucha przywołał mnie z kuchni - podchodzę i oczom nie wierzę, widzę skupisko małych bąbli, wszystkie piszczą! A jeden stoi i ciągnie za nóżkę. Któryś z młodych próbuje nóżkę odblokować, inne młode przytula się do rozszalałego malucha... Nadal wszystkie piszczą. Zanim włożyłam rękę przybiegła matka szczurząt, żadne ze szczurów nie dało się odepchnąć od poszkodowanego szczura. W końcu udało się uwolnić nóżkę i nie było urazu ale wspominam to jako fenomen.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
komitywa u szczurasków
Żałuję tylko, że wcześniej nie zdecydowałam się na towarzyszkę na szczurka. Odkrywam te zwierzęta na nowo. I coraz bardziej jestem nimi zauroczona i zafascynowana.
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
komitywa u szczurasków
To tak jak ja. Teraz nie wyobrażam sobie, abym mogła się z moimi pannicami rozstać. I nie wyobrażam sobie nie posiadać szczura.
komitywa u szczurasków
No ja mam nadzieję, że Luna nauczy Frusie odwagi . Luna jest u mnie 2 dni ale już wychodzi z klatki na spacery i zwiedzanie, za to Frusia jest miesiąc ale jest strachliwa i sama za nic nie wyjdzie. Dziś jak Luna wyszła na przechadzkę Frusia zesztywniała w klatce i cała jej postawa mówiła "o rany jestem sama pomocyyy". Mam nadzieję, że pójdzie za przykładem towarzyszki i zacznie za nią wędrować.
komitywa u szczurasków
[quote="Vilemo"]Mam nadzieję, że pójdzie za przykładem towarzyszki i zacznie za nią wędrować.[/quote]
Na pewno - u mnie jak jedno jest poza klatką albo zasięgiem wzroku drugiego - to zaraz rozpoczyna się sprawdzanie, co ciekawego albo gdzie jest nieobecny szczuras. Razem są od miesiąca.
Twoje sznurki też zapewnią Ci wielu wrażeń :-)
Na pewno - u mnie jak jedno jest poza klatką albo zasięgiem wzroku drugiego - to zaraz rozpoczyna się sprawdzanie, co ciekawego albo gdzie jest nieobecny szczuras. Razem są od miesiąca.
Twoje sznurki też zapewnią Ci wielu wrażeń :-)
Bez szczurków
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
Felcia [12.2004 - 11.02.2006]
Radha [7.10.2005 - 2.04.2007]
Misza [8.2005 - 13.11.2007]
http://tulpenik.fotosik.pl/albumy/85457.html
Bez psa
Fafik [29.06.2007 - 28.05.2009]
http://picasaweb.google.com/tulpenik/Fa ... directlink
komitywa u szczurasków
u mnie jest tak ze Bandyta idzie pierwszy a zaraz za nim Kami.. mala idzie tak ze ma ogon Bandiego miedzy lapkami, kiedy Bandyta sie zatrzymuje ona przechodzi POD nim i sprawdza czemu on nie idzie dalej :lol: moje dwa Lolki
komitywa u szczurasków
U mnie jest to samo tzn. tak.... od 2 dni mam nowego domownika tu już muszę powiadomić:) Nazwa wyżej
Korek ma okolo 2,5 miesiecy a Mort ma około 1. Więc Mort jest jeszcze trochę przestraszony i jak sobie siedzi to Korek idzie po jedzenie najpierw przynosi Mortowi a potem dopiero sobie
Korek ma okolo 2,5 miesiecy a Mort ma około 1. Więc Mort jest jeszcze trochę przestraszony i jak sobie siedzi to Korek idzie po jedzenie najpierw przynosi Mortowi a potem dopiero sobie
Bo każdy z nas ma ukryty talent ...
komitywa u szczurasków
jeżeli chodzi o Ratte i Milke... no to sa 3 rzeczy które robią razem
1. piją
2. uciekaja(1 w jedną stronę, a druga w drugą )
3. gdy śpią to Ratta (z tego powodu, że jest grubsza i wieksza) sluży jako poduszka dla Milki ;]
1. piją
2. uciekaja(1 w jedną stronę, a druga w drugą )
3. gdy śpią to Ratta (z tego powodu, że jest grubsza i wieksza) sluży jako poduszka dla Milki ;]
Ze mną :
Ratta ( husky )
Milka ( czarnuszek z białymi ślaczkami na brzuszku )
w moim sercu ŚP Mamuśka( 16.05.2005)
Ratta ( husky )
Milka ( czarnuszek z białymi ślaczkami na brzuszku )
w moim sercu ŚP Mamuśka( 16.05.2005)
-
- Posty: 191
- Rejestracja: czw lut 02, 2006 12:37 am
- Kontakt:
komitywa u szczurasków
No wiadomo Szczurki są przeciez inteligentne I gratuluję takich mądrych ogonków
Moje cioorki:
Vassili(a) Zaitsev (od 22.12.05-27.04.06)
Chuck Norris (od 17.O3.2006)
____________________________________
Wybaczcie, że tak rzadko tutaj bywam :*
Vassili(a) Zaitsev (od 22.12.05-27.04.06)
Chuck Norris (od 17.O3.2006)
____________________________________
Wybaczcie, że tak rzadko tutaj bywam :*
komitywa u szczurasków
moje ŚP ogonki :sad3: :sad3: podczas kidy jeden miał nowotwór to drugi dawał mu jedzenie i układał mu trocinki
szczur najlepszy przyjaciel człowieka http://mojeszczury.blog.onet.pl/
http://img115.imageshack.us/my.php?imag ... 0044ue.jpg
http://s1.bitefight.pl/c.php?uid=30694 super gra polecam
http://img115.imageshack.us/my.php?imag ... 0044ue.jpg
http://s1.bitefight.pl/c.php?uid=30694 super gra polecam