Smutno.

Ja pamiętam, że jak byłam mała, to chciałam, żeby kiedyś wreszcie mówili w telewizji o Katowicach, bo zawsze tylko inne miasta, ale jak się już kiedyś przekonałam, trzeba uważać na swoje pragnienia.
Najpierw mówili, że 5 osób zginęło, potem 7, 12, 15, 20 jak kładłam się spać o 0.45. Obudziłam się i już tych osób było 60... Własnie podają 65 osób. Naraziestanęło na 67 osobach, ale to napeno się zmieni...