łączenie samców - kilka pytań
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

??czenie samców - kilka pyta?
Sprawa wygląda tak: Mysza jest u mnie od małego, teraz ma ok.3 m-cy. W sklepie mieszkał z innymi szczurkami, ale był naprawdę maleńki, kiedy go kupiłam. Od tej pory mieszkał sam. Dzisiaj przyniosłam do niego drugiego szczurka, mieszkającego od urodzenia w stadzie, mającego ok.4 m-cy.
Zrobiłam tak jak radzicie - szorowanie klatki, wymienienie ściółki, wpuszczenie 'nowego', zarzucenie smakolykami i wpuszczenie 'starego'. Szczurki najpierw wtłoczyły się razem do domku, po czym Mysza wyszedł, a 'nowy' został. I od tej chwili 'nowy' zaczął piszczeć za każdym razem jak Mysza się zbliżał. W końcu doszło do małej bójki, po czym Mysza zajął strategiczną pozycję na misce z jedzeniem, a 'nowy' zaczął krążyć po klatce i za każdym razem, jak zbliża się do miski, to Mysza piszczy.
To moje pierwsze oswajanie, więc mam pytania:
1) czy to jest w miarę normalne zachowanie i można mieć nadzieję, że chłopaki zostaną dobrymi kumplami?
2) czy może tymczasowo zabrać miskę (jedzenie rozrzucić po klatce) i domek, żeby nie stanowiły przedmiotów walki
3) czy jeśli się nic nie zmieni, to zostawić szczurki na noc razem czy rozdzielić?
4) coś można zrobić, żeby oswajanie przebiegło bardziej bezboleśnie?
Bo teraz patrząc na minę Myszy mam poważne wątpliwości, czy dobrze zrobiłam zapewniając mu towarzystwo.
Zrobiłam tak jak radzicie - szorowanie klatki, wymienienie ściółki, wpuszczenie 'nowego', zarzucenie smakolykami i wpuszczenie 'starego'. Szczurki najpierw wtłoczyły się razem do domku, po czym Mysza wyszedł, a 'nowy' został. I od tej chwili 'nowy' zaczął piszczeć za każdym razem jak Mysza się zbliżał. W końcu doszło do małej bójki, po czym Mysza zajął strategiczną pozycję na misce z jedzeniem, a 'nowy' zaczął krążyć po klatce i za każdym razem, jak zbliża się do miski, to Mysza piszczy.
To moje pierwsze oswajanie, więc mam pytania:
1) czy to jest w miarę normalne zachowanie i można mieć nadzieję, że chłopaki zostaną dobrymi kumplami?
2) czy może tymczasowo zabrać miskę (jedzenie rozrzucić po klatce) i domek, żeby nie stanowiły przedmiotów walki
3) czy jeśli się nic nie zmieni, to zostawić szczurki na noc razem czy rozdzielić?
4) coś można zrobić, żeby oswajanie przebiegło bardziej bezboleśnie?
Bo teraz patrząc na minę Myszy mam poważne wątpliwości, czy dobrze zrobiłam zapewniając mu towarzystwo.
Ostatnio zmieniony pn lut 20, 2006 6:40 pm przez terro, łącznie zmieniany 1 raz.
łączenie samców - kilka pytań
http://szczury.org/viewtopic.php?t=101&start=0 tutaj mozna poczytac o łączeniu. Jak nie leje sie krew to jest dobrze. Poczekaj jeszcze, może oni potrzebują więcej czasu żeby się zakumplować. Polecam opcję szukaj 

Moje stadko: Eliza, Korek i Gina
|| Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']

łączenie samców - kilka pytań
z opcji szukaj, nie boj sie, korzystam. tematy o oswajaniu przeczytalam. teraz chodzi mi o odpowiedzi na moje konkretne pytania...
łączenie samców - kilka pytań
No to mowie, poczekaj jeszcze jakis czas. A jak tak dalej bedzie to moze on nie chce miec towarzystwa. Miejmy nadzieje ze jakos sie zakumplują
Ktos opisywał tutaj metodę 'na wanne' moze warto spróbowac? i mysle ze miskę jak na razie warto zabrac zaby nie mieli powodów do klotni.

Moje stadko: Eliza, Korek i Gina
|| Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']

łączenie samców - kilka pytań
hmm... zabranie miski i domku nic nie dalo. walki trwaly cala noc i to wcale nie byly przelewki. nad ranem chlopcy zostali rozdzieleni. mysza trafil do swojej klatki, nowy do napredce zrobionego pomieszczonka dla siebie. mysza wyglada na zadowolonego, odzyskal apetyt, chec do zabawy i wesolo bryka po klatce. nowego, niestety, bede zmuszona zwrocic.
to napewno koniec zapoznawania myszy z jakimkolwiek innym szczurkiem. nie widze sensu wywolywania wielkiego stresu u szczesliwego zwierzaka.
to napewno koniec zapoznawania myszy z jakimkolwiek innym szczurkiem. nie widze sensu wywolywania wielkiego stresu u szczesliwego zwierzaka.
Ostatnio zmieniony pn lut 20, 2006 6:40 pm przez terro, łącznie zmieniany 1 raz.
łączenie samców - kilka pytań
Terro, może nie rezygnuj tak szybko??
Chłopcy są jeszcze młodzi i tak jak piszesz, obaj w stadzie już byli.
Daj szansę Nowemu!!
Zapoznawaj ich stopniowo, moze nie w klatce? Może w pokoju, na neutralnym gruncie, w wannie??
Szczurki to zwierzęta stadne jak sama wiesz już na pewno. Daj im trochę czasu żeby sobie chłopcy o tym przypomnieli :przytul:
Chłopcy są jeszcze młodzi i tak jak piszesz, obaj w stadzie już byli.
Daj szansę Nowemu!!
Zapoznawaj ich stopniowo, moze nie w klatce? Może w pokoju, na neutralnym gruncie, w wannie??
Szczurki to zwierzęta stadne jak sama wiesz już na pewno. Daj im trochę czasu żeby sobie chłopcy o tym przypomnieli :przytul:
Emilciu.... Ty wiesz, że nie zapomnę!!!!
łączenie samców - kilka pytań
problem w tym, ze to nie byly tylko piski i kotlowanie. po wzieciu na rece zauwazylam u myszy niewielkie ranki, ktorych na pewno wczesniej nie mial. tak samo wyciek porfiryny z noska i oczu, biegunka. byl naprawde strasznie przerazony, do tego to po jego stronie chyba lezy problem, bo to on byl agresywny, a nie nowy. naprawde boje sie eksperymentowac, zeby nie doszlo do czegos gorszego.
łączenie samców - kilka pytań
Rozumiem.
Może faktycznie w takim razie nie ryzykować :-(
Ale szkoda strasznie, że sie nie udało
Może faktycznie w takim razie nie ryzykować :-(
Ale szkoda strasznie, że sie nie udało
Emilciu.... Ty wiesz, że nie zapomnę!!!!
łączenie samców - kilka pytań
niestety, chyba naprawde mysza nie ma zamiaru z kims dzielic klatki. szkoda :-(
łączenie samców - kilka pytań
Moim zdaniem za szybko rezygnujesz. Puszczaj je razem na naprawdę neutralnym gruncie (klatka, nawet jak wyszorowana, stoi w pokoju, który "stary" szczur zna) na krótkie spacerki.
Nie musi to być wanna (moje szczury przestraszyły się wanny i "stara" zaatakowała "nową" ze strachu..) możesz wykorzystać jakieś łóżko albo kanapę
Powodzenia
Nie musi to być wanna (moje szczury przestraszyły się wanny i "stara" zaatakowała "nową" ze strachu..) możesz wykorzystać jakieś łóżko albo kanapę

Powodzenia
łączenie samców - kilka pytań
Dobra metoda jest tez wymienienie na jakiś czas ściółki pomiędzy klatkami szczurów, żeby mogły przejść nawzajem zapachem swojego moczu, właśnie po zapachu moczu rozpoznają się członkowie stada.
Rezygnacja po pierwszej nieudanej próbie jest stanowczo przedwczesna. Szczur na prawde jest zwierzęciam stadnym i czlowiek drugiego szczura mu nie zastąpi. Zdarzaja się osobniki aspołeczne, ale to rzadkość.
Myślę, że błędem było zostawienie szczurów razem na noc już po pierwszym dniu i stąd mogły wyniknąć późniejsze problemy.
Rezygnacja po pierwszej nieudanej próbie jest stanowczo przedwczesna. Szczur na prawde jest zwierzęciam stadnym i czlowiek drugiego szczura mu nie zastąpi. Zdarzaja się osobniki aspołeczne, ale to rzadkość.
Myślę, że błędem było zostawienie szczurów razem na noc już po pierwszym dniu i stąd mogły wyniknąć późniejsze problemy.
...
łączenie samców - kilka pytań
niestety, nowy trafil juz spowrotem do poprzedniego wlasciciela, bo niestety nie mam warunkow na trzymanie dwoch ogonow osobno. przykro mi. ale naprawde nie sadze, zeby cokolwiek tutaj pomoglo, poniewaz, jak juz pisalam, mysza ma 2 ranki, wiec to nie byly drobne przepychanki. nie bylo tez tak, ze szczurki zostaly same z soba na noc, bo siedzialam z nimi i jak tylko zaczelo sie robic bardzo goraco, to je rozdzielilam, bo byly strasznie wsciekle na siebie. zapoznawanie w wannie i na kanapie rowniez wywolywalo podobne reakcje - co prawda najpierw spokoj, ale potem juz kotlowanie, piski i bojki. Wielka szkoda, ale widocznie mysza jest jednym z tych aspolecznych.
łączenie samców - kilka pytań
U mnie jest to samo... musze trzymac szczurki osobno, bo tak są szczęsliwsze, na pewno Albiczek... bo Bundy przy kazdym spacerze napiera na klatke Albiego... ale to nie sa znaki do zabawy... raczej takie do walki 
Tylko u mnei to w ogole zwariowana sytuacja była (opisywałam ją juz)... początkowo mieszkały razem, 4 miesiące, ale kłótnie bywały, na swieta wyjeżdzalam na 3 dni wiec nie chcialam by cos sie działo niedobrego pod moją nieobecność... szczurki na ten czas zamieszkały osobno... od tego czasu trzymanie w klatce ich razem nie jest możliwe :roll: :zlosc:
Nie mam sił tez ich łączyć, widzę, że Albi strasznei się boi i na siłe nie bedę go trzymac w klatce z "bratem".

Tylko u mnei to w ogole zwariowana sytuacja była (opisywałam ją juz)... początkowo mieszkały razem, 4 miesiące, ale kłótnie bywały, na swieta wyjeżdzalam na 3 dni wiec nie chcialam by cos sie działo niedobrego pod moją nieobecność... szczurki na ten czas zamieszkały osobno... od tego czasu trzymanie w klatce ich razem nie jest możliwe :roll: :zlosc:
Nie mam sił tez ich łączyć, widzę, że Albi strasznei się boi i na siłe nie bedę go trzymac w klatce z "bratem".
"Nie wstyd nie wiedzieć, lecz wstyd nie pragnąć swojej wiedzy uzupełnić"
Już odeszły: Scream, Guti, Albi, Bundy, Marcel, Rati, Snowi i Winky
Już odeszły: Scream, Guti, Albi, Bundy, Marcel, Rati, Snowi i Winky