od jakiego miesiaca moj szczurek miał pobrudzony pyszczek, wygladało to na krew, zdarzało sie około raz na tydzien i nie było mocno, ostatnio w srode znow miał pobrudzony pyszczek, ale tym razem troszke mocniej, w czwartek powtorzyło sie to, oprocz tego nie jadł nic ani nie pił, był taki smutny, nie chciał jesc nawet czekolady, i przy oddychaniu widac było poruszanie sie całego ciałka, oddech był przyspieszony, jezyła Mu sie sierść na pyszczku, wygladał na taki opuchniety (pyszczek), w piatek pojechałam z Nim do weterynarza, pani pwoiedziała ze moze to byc cos z krazeniem albo serduszkiem, dała antybiotyk i jeszcze jakis zastrzyk, za dwa dni mialam zgłosic sie na kontrole. w poniedziałek pojechalam i wydawało mi sie ze jest juz lepiej, pyszczek czysciutki, szczurek jakby ozył, dalej malutko jadł strasznie schudł, ale był weselszy, pojechałam do weterynarza, tym razem był Pan, zbadał mój Promyczek i stwierdził osłabienie i prawdopodobnie jakis nowotwór płuc, albo cos z serduszkiem, pwoiedział tez ze sytuacja jest krytyczna, i ze szczurek meczy sie przy kazdym wysiłku, ale wydaje mi sie ze było to przyczyna tego, ze Myszek strasznie bał sie weterynarza, wyrywał sie (poprzednio przy dawaniu zastrzykow przez Pania nawet sie nie porszył, tylko raz pisnał), poza tym mimo, ze trzymałam Go w ciepłej torebce z siankiem i jechał samochodem to troszke mogł zmarznac, w domku wszyscy stwierdzili, ze przed wizyta lepiej wygladał, weterynarz dał Mu około 6ciu zastrzykow (min. żelazo, i witaminki) i kazał zgłosic sie za dwa dni, ale nie wiem czy mam isc, co jest mojemu Ogonkowi Kochanemu?

nie chce pic ani jesc, daje mu z paluszka deserki bobovita i soczek marchewkowy i troszke zlize, ale nie za duzo, dzis Mama kupi Nutri Drink bo wyczytałam tutaj ze dobrze robi osłabionym szczurka, ale powiedzcie mi szczerze, co to moze byc? czy moje Słoneczko z tego wyjdzie?
