[MYKOPLAZMOZA] najczesciej spotykana choroba u szczurow

[krwiopij]

a na jakiej podstawie przypuszczasz, ze to wlasnie mykoplazmoza?

[gżybek]

rdzawy wyciek z noska i czeste kichanie...

[krwiopij]

do weterynarza ze szczurem... to wcale nie musi byc zadna mykoplazmoza, tylko zwykle przeziebienie... jesli stan od kilku dni sie nie poprawia, konieczna jest wizyta u weta... inaczej glupie kichanie moze rozwinac sie w zapalenie oskrzeli czy pluc, a to juz znacznie powazniejsza sprawa...

jak tylko maly poczuje sie lepiej, spokojnie mozesz sprawic mu kolege... tylko zwroc uwage, czy kichanie nie jest przypadkiem spowodowane przez nieodpowiednia sciolke (pylace trociny, siano) lub stres - na przyklad halas czy jakies inne zwierze w domu...

[gżybek]

znaczy wyciek sie już skończył pojawia sie ale rzadko, teraz kicha ale rzadziej niz kiedyś, a ściółkę już usunęłam i teraz spi na churteczkach,
jak tylko uzbieram kase to pojade do weta do krakowa, bo u nas to sie żaden na szczurach nie zna i tylko antybiotyki by im wciskali z byle powodu...

[krwiopij]

jasli szczur czuje sie dobrze, normalnie sie zachowuje i ma apetyt, to moim zdaniem nie ma co zabierac go do weterynarza... sadzilam po prostu, ze teraz ma takie objawy... jesli nie, to ja nie widze zadnych przeciwwskazan przed szukaniem ku kolegi...

[gżybek]

tak myślisz?? to super

na wszeli wypadek chyba jednak kupie te krople , to chyba nie zaszkodzi??

[Nisia]

Nie, ale jak szczurek malutki dawaj nie więcej, jak 2 kropelki dziennie i co kilka dni lub przerwę.

[msmarta]

Mój 2 miesięczny szczurek dzisiaj zdechł, Po przeczytaniu kilku postów doszłam do wniosku że przyczyna mogła byc ta własnie choroba :sad2: kilka dni temu szczurce z nosa leciała krew przynajmniej wyglądało to na krew, łapki tez miała od tego pobrudzone, ale zachowywała sie normalnie, skakała, jadła, piła itd. Dziś w nocy nie dawała mi spać tak szalała po klatce, a tu rano wstaje i zobaczyłam ja martwą :sad2:
moje najukochańsze zwierzątko odeszło

[krwiopij]

msmarta, a u weterynarza z nia bylas?

[msmarta]

Nie byłam bo nie zdążyłam ;( później juz nie było powodu by z nią jechać. Rano jeszcze oddychała, ale widac było że to już koniec. Miałam jechać do weta po szkole pierwsze co gdy weszłam do domu to podeszłam do klatki... niestey już nawet nie oddychała i była sztywna :sad2:

[krwiopij]

[quote="msmarta"]kilka dni temu szczurce z nosa leciała krew przynajmniej wyglądało to na krew, łapki tez miała od tego pobrudzone[/quote]
mnie by to powaznie zmartwilo... wiesz, to nie jest objaw pelni zdrowia, a zycie takiego maluszka jest bardzo kruche... coz, teraz juz wiesz, ze reagowac trzeba natychmiast...

[gżybek]

no to ja sie teraz wystraszyłam... moze lepiej iść do tego weta??

[pomarańczowy jelcz]

Podawaj kilka dni tę echinaceę ( w aptekach mają polski, tańszy zamiennik, ale nie jest słodki i np. moje szczury nie chcą go pić, wolą ten droższy), ejśli wycieki z noska nadal będą częste, to wtedy dopiero udaj się do weta. Sama poryfina może być też przecież reakcją na stres lub jakieś nowe sytuacje. Mam nadzieję że, że wszystko będzie w porządku.

[gagatka28]

zacznę od tego ze mojego szczurka kupilam w zoologiku w kwietniu. od poczatku kichała pomyslalam ze to objaw stresu ale na wszelki wypadek zmienilam trociny na żwirek dla kota. jakis miesiac temu zauwazylam wyciek z noska ale tylko jeden raz. tydzien temu widzialam jak z lewego oczka wypływa porfiryna. pozniej wieczorem jak sie z nia bawilam uslyszalam jakies świsty w płucach ale to bylo tylko raz! od tamtej pory ani nie ma wycieków ani pluca nie świszczą. dostaje witaminki duzo swierzych warzyw. czy mam leciec do weta czy jeszcze nic sie powaznego nie dzieje. prosze o odpowiedz z gory dziekuje

[ESTI]

Jezeli stan szczura jest dobry, tzn. nie kicha, ma prawidlowy oddech, je i pije normalnie, jest aktywny i zadowolony, to znaczy, ze jest w porzadku.
Natomiast oczywiscie jesli masz jakiekolwiek watpliwosci to oczywiscie zalecam wizyte u specjalisty od gryzonii - lepiej dmuchac na zimne i skontrolowac stan zdrowia szczurka.