nic nie pomaga

Czyli jak połączyć szczurki, żeby się polubiły.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
chimaira
Posty: 18
Rejestracja: śr paź 01, 2003 10:43 pm

nic nie pomaga

Post autor: chimaira »

wiek
Coma - mniej wiecej pol roku - nadpobudliwa zazdrosnica
Iig - mniej wiecej 3-4 tyg - potulne, przerazone malenstwo

teren neutralny - albo olewka albo walka, mala piszczy wnieboglosy ucieka gdzie sie da, pozniej sie ryje Comie pod brzuch, Coma olewka, za chwile walka i znow piski ucieczka...

wyszorowana na max klatka 2 godziny roboty - olewka, spia w roznych katach, Coma nie dopuszcza malej nawet do poidelka, pilnuje by mala nie ruszala sie z miejsca, co chwile leci ja atakowac... momentami mala syczy na COme, czasem dziala...

wyszorowana klatka, sciolka od Iig - Coma poniucha tam i siam, walki i tak...

Martwie sie o mala ze padnie z wycienczenia, bo walki sa i tak bezkrwawe (uff), Iig caly czas "udaje" chora w klatce, podejrzanie sie zachowuje, juz myslalam ze cos jej jest, ale jak je wypuscilam (tzn Coma wyleciala jak oparzona, mala wyjelam to zachowuje sie jak normalny szczuras)...
Poza tym na moje oko Coma jest najnormalniej w swiecie zazdrosna o wogole cala sytuacje.. Wczesniej miala kontakty z 2 szczurasami mojej drugiej polowy ale obywalo sie wrecz sielankowo, Coma wielka ciocia uczyla je skakac na oparcie lozka itp sytuacje :) Jedyne piski bywaly jak Coma zapominala o tym ze jest wieksza i powinna byc delikatna.

a wlasciwe pytanie: Jak dlugo to potrwa? I co jeszcze probowac?

Musialabym COme polaczyc z Iig bo przy jej nadpobudliwosci nie moze zostawac sama ani przez chwile bo widze jak teskni.. po powrotach wygladam jak po randce z Edwardem Nozycorekim a rzuca sie na mnie jak wyglodnialy lew na swieze miesko :)

H E L P !!!
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

nic nie pomaga

Post autor: krwiopij »

u mnie sprawa wygladala podobnie... pieciomiesieczna mefit (tez typ nadpobudliwej zazdrosnicy ;)) bila, kopala i gryzla szesciotygodniowa, trzykrotnie mniejsza od siebie kide... jak tylko mala ruszyla sie, ta od razu doskakiwala i przewracala ja na plecki... kida darla mordke, jakby ja zywcem ze skorki obierano... wygladala na zmaltretowana, przerazona i bardzo nieszczesliwa... ja jednak nie robilam nic... uznalam, ze same musza jakos sie dogadac... zostawilam je w zamkniete w klatce na 48 godzin i faktycznie - kiedy tylko sie zmeczyly, razem szly spac do gniazdka z chomiczej karuzelki (tylko biedna mef zupelnie nie rozumiala, dlaczego jej nie wypuszczam :()... caly czas urzadzaja mi w nocy awantury, ale idze sie przyzwyczaic... ;) razem spia, razem jedza, bawia sie nawet i iskaja sobie futerko... moze powinnas poczekac troszke z dolaczaniam malej? niech podrosnie odrobinke... IVA mowila, ze u niej tak bylo - starsze szczurzynki nie chcialy zaakceptowac malensw, ale kiedy te podrosly, przyjely je bez problemow...

przy okazji - prawda, ze ptaszniki sa slooodkie? :P
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
lajla
Posty: 2716
Rejestracja: śr maja 07, 2003 7:08 pm
Lokalizacja: krakow

nic nie pomaga

Post autor: lajla »

a ja rozrobialm glupio bo sie balam szczurasy an noc zostawic i to przewazylo bo wystarczy je razme na lozko polozyc a floyd podhcodzi woncha i juz sie zaczyna... gorsze jest to ze sa w stym samym wieku prawie w tym samym wiekua floyd jest potwornie zazdrosny zauwarzylam to w tedy gdy poglaskalam pinka a Floyd odrazu sie na niego rzucil przybieg z drugiego rogu sofy i zaczol go atakowac ja rozdzielilam ale to mi powiedzialo wsyztsko ze zazdrosny grubas wielki :P
ja anwet neiwiedzalamz e szczurzyska moga byc tak zazdrosne dranie :wink:
wlasciwe pytanie: Jak dlugo to potrwa? I co jeszcze probowac?
hmm mysle ze powinnas moze i powinnas poczekac jak male podrsnie ale tez nigdy niewiadomo czy zadziala... bo coma moze zauwarzyc wieksze zagrozenie w Ig choc nie musi w cale nidgy nei jest nic pewne... mysle ze powinny spedzac z soba jak najweicej czasu :)
IVA
Posty: 1513
Rejestracja: śr lut 04, 2004 11:30 am
Lokalizacja: Gliwice

nic nie pomaga

Post autor: IVA »

Kiedy łaczy się 3-4 tygodniowego szczurkęz dorosłą nie powinno byc większych problemów, najczęściej szczury do takich maluszków majadużo cierpliwości. Problemem w Twoim wypadku może byc to, że Twoja starsza szczurcia jest typem dominanta i na dodatek rzeczywiście jest bardzo zazdrosna. Ja jak pisała Krowiopijka miałam podobny problem, chodziło o dorosłe dziewczyny do których chciałam dołaczyć 2 młodsze szczurki (5-cio tygodniowe). Kropka była szczurzyca dominująca i absolutnie nie akceptowała młodych, walki i to krwawe były nawet przez kratki. Przez około miesiąc trzymałam je w osobnych klatkach aż młode dziewczyny sporo podrosły (a były duużymi żarłokami). Po tym czasie wypuściłam je na neutralnym terenie i nic się nie działo (wcześniej od razu były walki). Dałam więc je razem do klatki i tam również nic specjalnego się nie działo, oczywiscie Kropka pokazała młodym kto rządzi ale obyło sie bez krwi i w zasadzie skończyło na krótkich potyczkach. Od tego czasu dziewczyny do końca swoich dni były razem i nie awaturowały sie zbytnio a mozna powiedzieć, że bardzo sie polubiły, widoczne to było zwłaszcza, gdy zaczęły chorować, wtedy zdrowe ogrzewały swoim ciałem chorą, delikatnie ją iskały i nie zabierały jej jedzenia.
Dodaję, że dołaczenie kolejnej dziewczynki, którą była Filipka przebiegało już bez żadnych problemów.
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1 :(
http://stylowabizuteria.com.pl/
myszka
Posty: 762
Rejestracja: czw mar 11, 2004 11:55 am

nic nie pomaga

Post autor: myszka »

Z kąd ja to znam :D
Miałam dokładnie taki sam problem...dołączyłam malutką szczurke do moich dwuch potworzyc no i się zaczęło... cały tydzień były walki :( dochodziło do tego że mała była pogryziona do krwi :cry: byłam juz na skraju załamania...Mycha doradzała mi żebym ja odzieliła albo oddała...ale poczekałam jeszcze parę dni i....
Sama nie wierzyłam...śpią razem bawia się i co najważniejsze dają w nocy spać :wink:
także nie trać nadziei myslę że wkrutce wswzystko się ułoży :D
chimaira
Posty: 18
Rejestracja: śr paź 01, 2003 10:43 pm

nic nie pomaga

Post autor: chimaira »

Ufff...
Wyobrazcie sobie ze wlasnie wrocilam ze spaceru z moja dwojka ktora po pewnym czasie miala dosc siedzenia na ramieniu poszla razem do JEDNEGO rekawa i tam lezala... Dopiero pod domem standardowo szlam z 2 pyszczkami wystajacymi z bluzy :D

Coz jak sie okazalo w poniedzialek o 15 poszlam do szkoly, po szkole pojechalam do wujka, za ten czas widac bylo toczyly sie niezle walki, we wtorek powtorka, szkola, po szkole musialam cos zalatwic wrocilam po polnocy wiec juz spaly kazda w swoim kacie.
W srode rekordowo zauwazylam ze spia w odleglosci 4-5 cm pobieglam szczesliwa do mamy i co sie okazalo?
We wtorek mama zamarla patrzac do klatki jak w pudelku Comy spia obie, w pierwszej chwili mama myslala ze Coma zagryzla Iig i schowala ja do pudelka dla zatarcia dowodow buhahah..
Coz, moze po prostu potrzebowaly samotnosci, przez wiekszosc czasu jestem w pokoju i Coma widac okazywala swoja zazdrosc wybitnie. A gdy mnie nie bylo widac zachowywala sie jak normalny szczur.
Na obecna chwile zabiera malej 3/4 zarcia ale jest w porzadku.. ufff..

Dzieki za pocieszenie w chwilach slabosci ;)

pozdro


PeeSo: tak ptaszniczki sa slodkie :) ale o tym moze na prv :)
Agatka  =)

nic nie pomaga

Post autor: Agatka  =) »

Super że Ci się ułożyło :) U mnie było na samym początku tragicznie.Ruda dorosła zawsze mieszkająca samotnie dominantka nagle dostaje mała 3-4 tyg. koleżanke.Przez cały dzień to był jeden wielki pisk.Miałam łzy w oczach jak patrzałam na malutką Ritkę leżącą pod Rudą i piszczącą.Ruda leżała i ją pilnowała , jak mała się tylko wychyliła to Ruda ją znowu zaczynała dusić.Wieczorem położyłam się wcześniej zastanawiąjąc się komu małe biedactwo oddać , bo się meczy.O północy sie obudziłam bo..... moje ogonki bawiły się.Mała już dużo odważniejsza goniła Rudą, a teraz...teraz śpią razem hamaku, wtulone w siebie. :wink: :wink: :wink:
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

nic nie pomaga

Post autor: Beeata »

Agatka!!!!!! Ile dni ? Bo ja juz wykonczona jestem!!!Ile dni konkretnie to trawlo????
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
Agatka  =)

nic nie pomaga

Post autor: Agatka  =) »

U mnie to jeszcze tego samego wieczoru co Ritę kupiłam bawiły się, chociaż zapowiadało się groźnie.dobrze ze sobą się oswoiły w przeciągu tygodniaAle już po dwóch dniach agresja Rudej była wręcz niezauważalna, bez powodu nie atakowała, a po tygodniu ....Rita męczy Rudą ciągłymi zabawami :wink:
Agatka  =)

nic nie pomaga

Post autor: Agatka  =) »

A i jeszcze jedno , poczekja z tą sprawą tydzień dwa, a może nawet miesiąc, chyba że zauważysz krew i ślady pogryzienia na nowym ogonku.Wiadomo że szczury różnie reagują na nowych towarzyszy, ale sądzę że większość ogonów oswaja się, trzeba tylko czasu, jednym więcej drugim mniej.Zobaczysz będzie ok pozdro. :D
ODPOWIEDZ

Wróć do „Stadko”