Łączenie szczurasków- archiwalne
Moderator: Junior Moderator
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
to nie tak duża różnica, powinno nie być kłopotów
a czy gdy duży wchodzi do tej klatki, to mały tez w niej siedzi?
czy biją się w tej klatce, przepychają? jeśli nie to niech sobie w niej będą.
a czy gdy duży wchodzi do tej klatki, to mały tez w niej siedzi?
czy biją się w tej klatce, przepychają? jeśli nie to niech sobie w niej będą.
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
[quote="sechmet"]to nie tak duża różnica, powinno nie być kłopotów
a czy gdy duży wchodzi do tej klatki, to mały tez w niej siedzi?
czy biją się w tej klatce, przepychają? jeśli nie to niech sobie w niej będą.[/quote] jak mały był w środku i duzy wszedł to duży go za kark wziął :/ ale szybko ich rozdzieliłem
a czy gdy duży wchodzi do tej klatki, to mały tez w niej siedzi?
czy biją się w tej klatce, przepychają? jeśli nie to niech sobie w niej będą.[/quote] jak mały był w środku i duzy wszedł to duży go za kark wziął :/ ale szybko ich rozdzieliłem
q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
wziął za kark i po prostu trzymał czy szarpał?
w takim razie nie stawiaj na stole klatek tylko same szczury, i niech się zajmują sobą.
jak się przyzwyczają do siebie to spróbuj włożyć razem do klatki.
w takim razie nie stawiaj na stole klatek tylko same szczury, i niech się zajmują sobą.
jak się przyzwyczają do siebie to spróbuj włożyć razem do klatki.
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
[quote="sechmet"]wziął za kark i po prostu trzymał czy szarpał?
w takim razie nie stawiaj na stole klatek tylko same szczury, i niech się zajmują sobą.
jak się przyzwyczają do siebie to spróbuj włożyć razem do klatki.[/quote] szarpnął go za kark. Na stole to one się całkowicie ignorują. Ale na kanapie to razem biegały w jednym momencie troche się szarpały i to mały zaatakował dużego:o tam gdzie jeden szedł tam i drugi.
w takim razie nie stawiaj na stole klatek tylko same szczury, i niech się zajmują sobą.
jak się przyzwyczają do siebie to spróbuj włożyć razem do klatki.[/quote] szarpnął go za kark. Na stole to one się całkowicie ignorują. Ale na kanapie to razem biegały w jednym momencie troche się szarpały i to mały zaatakował dużego:o tam gdzie jeden szedł tam i drugi.
q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
[quote="Tarantulek"]Ale na kanapie to razem biegały[/quote]
więc puszczaj je po kanapie
wydaje mi się że mały nie zaatakował, tylko zapraszał do zabawy
teraz już powinno być coraz lepiej
więc puszczaj je po kanapie
wydaje mi się że mały nie zaatakował, tylko zapraszał do zabawy
teraz już powinno być coraz lepiej
she's got the devil in her heart ...
moje szczurki
moje szczurki
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
Ja tylko apeluje - jesli sie mocno tluka, to trzeba reagowac.
To Ty musisz dominowac w tym stadzie, a nie jeden ze szczurkow.
Jak cos sie dzieje, to klasnij w rece, rozdziel i zareaguj - oni musza wiedziec, ze Ty tu rzadzisz i dyktujesz warunki.
To Ty musisz dominowac w tym stadzie, a nie jeden ze szczurkow.
Jak cos sie dzieje, to klasnij w rece, rozdziel i zareaguj - oni musza wiedziec, ze Ty tu rzadzisz i dyktujesz warunki.
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
[quote="ESTI"]Ja tylko apeluje - jesli sie mocno tluka, to trzeba reagowac.
To Ty musisz dominowac w tym stadzie, a nie jeden ze szczurkow.
Jak cos sie dzieje, to klasnij w rece, rozdziel i zareaguj - oni musza wiedziec, ze Ty tu rzadzisz i dyktujesz warunki.[/quote]to dobrze. jak jeden zaatakował drugiego to go wziąłem i warknąłem mu w twarz: nie bij się.
To Ty musisz dominowac w tym stadzie, a nie jeden ze szczurkow.
Jak cos sie dzieje, to klasnij w rece, rozdziel i zareaguj - oni musza wiedziec, ze Ty tu rzadzisz i dyktujesz warunki.[/quote]to dobrze. jak jeden zaatakował drugiego to go wziąłem i warknąłem mu w twarz: nie bij się.
q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
właściwie to było takie przepychanki, tylko że okropnie piszczały. Pewnie dlatego się biły bo nie mogły się minąć podemną jak siedziałem na kanapie. Ciągle się ignorują :/ spróbuje ich władować do jedej klatki.
q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
polubiły się troche i ich do jednej klatki wsadziłem. Na początku było spokojnie ale potem atakował... mały dużego. Właściwie atakował i pokrywał go od tyłu. Pewnie dlatego że to on był w nowej klatce pare dni wcześniej. Duży był śpiący. Klatka jakbyco została pożądnie umyta. Teraz się boi duży wejść do klatki :/ Co robić?? Pozwalać im na takie rzeczy? (ten mały w ogóle jest taki brawurowy)
q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
-
- Posty: 75
- Rejestracja: wt lut 14, 2006 1:21 pm
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
ech... (można edytować posta tylko przez godzine :/) Teraz duży się wkurzył i pokrywa małego. Właściwie biją się o to kto kogo pokryje. O_o Czy to normalne? Czy tylko ja mam takich erotomanów?! :shock: Pozwalać im na to? (ludzie prosze o szybką odpowiedź!) Narazie małego wyjąłem z klatki.
q*_*p Każdy szanujący się użytkownik powinien mieć podpis. (prawda?)
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
tarantulek - odpowiedz na pytanie masz w tym temacie troche wczesniej (jakies chyba 2 strony).
Ja z kolei mam pytanie co do laczenia dwoch samic (sa u mnie juz jakis czas i sa od poczatku razem) z malym samcem. Jak mam to robic,bo jednak "przepisy" na laczenie samcow a samic roznia sie troche od siebie. Jesli chodzi o ustawienie klatek obok siebie to nie bedzie problemu tylko jak dalej, czy np. najpierw go zapoznac z dominujaca samica czy z bardziej agresywna (podlegla samica jest malym odludkiem i nie lubi jak jej sie w zyciu przeszkadz,ale sama siedziec nigdzie nie chce tzn. jak ta bardziej kontaktowa wychodzi to tamat zaraz za nia), czy z obiema naraz. Mam tez pytanie od jakiego wieku samiec jest zdolny do zaplodnienia samicy?
Ja z kolei mam pytanie co do laczenia dwoch samic (sa u mnie juz jakis czas i sa od poczatku razem) z malym samcem. Jak mam to robic,bo jednak "przepisy" na laczenie samcow a samic roznia sie troche od siebie. Jesli chodzi o ustawienie klatek obok siebie to nie bedzie problemu tylko jak dalej, czy np. najpierw go zapoznac z dominujaca samica czy z bardziej agresywna (podlegla samica jest malym odludkiem i nie lubi jak jej sie w zyciu przeszkadz,ale sama siedziec nigdzie nie chce tzn. jak ta bardziej kontaktowa wychodzi to tamat zaraz za nia), czy z obiema naraz. Mam tez pytanie od jakiego wieku samiec jest zdolny do zaplodnienia samicy?
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
[quote="Olimpia"]Mam tez pytanie od jakiego wieku samiec jest zdolny do zaplodnienia samicy?[/quote]
od miej wiecej 6 tygodnia zycia... czyli od dzieciaka... zdecydowanie nie polecam laczyc mlodego samca z samicami... nawet z podstarzalymi - ostatnio szczurka jednego z uzytkownikow forum urodzila mlode w wieku 2 lat... albo zalatwic malemu kolege i trzymac oddzielnie, albo odczekac, az skonczy 4-5 miesiecy i wykastrowac...
od miej wiecej 6 tygodnia zycia... czyli od dzieciaka... zdecydowanie nie polecam laczyc mlodego samca z samicami... nawet z podstarzalymi - ostatnio szczurka jednego z uzytkownikow forum urodzila mlode w wieku 2 lat... albo zalatwic malemu kolege i trzymac oddzielnie, albo odczekac, az skonczy 4-5 miesiecy i wykastrowac...
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
A co byscie bardziej polecali,bo w sumie moje pytanie wynikalo bardziej z obawy przed niepowodzeniem operacji. :? Niebardzo moge sobie pozwolic na jeszcze jednego szczura (mam jeszcze psa sredniej wielkosci i to jednak juz sporo zwierzakow) chociaz jezeli bedzie taka koniecznosc to pewnie przygarne. :roll: A jak mam postepowac w laczeniu jesli go wykastryje?
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
po kastracji mozesz go spokojnie traktowac jak dziewczyne...
osobiscie nie lubie miec dwoch oddzielnych stad w mieszkaniu (nie chce dzielic czasu poza klatka na pol), wiec pewnie wybralabym kastracje... albo zrobilabym jeszcze inaczej - przygarnela z oazy (zajrzyj do dzialu 'zwierzaki') wykastrowanego albinoska, polaczyla go z tym samczykiem, a po uplywie tych 3-4 miesiecy wykastrowala samczyka i obydwu chlopakow polaczyla z samiczkami... raz, ze maly albinos dostalby kochajacy dom, a dwa, ze twoj chlopczyk nie czulby sie samotny przez te miesiace... potem cale stado mogloby juz mieszkac razem...
osobiscie nie lubie miec dwoch oddzielnych stad w mieszkaniu (nie chce dzielic czasu poza klatka na pol), wiec pewnie wybralabym kastracje... albo zrobilabym jeszcze inaczej - przygarnela z oazy (zajrzyj do dzialu 'zwierzaki') wykastrowanego albinoska, polaczyla go z tym samczykiem, a po uplywie tych 3-4 miesiecy wykastrowala samczyka i obydwu chlopakow polaczyla z samiczkami... raz, ze maly albinos dostalby kochajacy dom, a dwa, ze twoj chlopczyk nie czulby sie samotny przez te miesiace... potem cale stado mogloby juz mieszkac razem...
Łączenie szczurasków i ewentualności z tym związane
A ja mam takie pytanie...
Mam 2-letniego szczura, który od urodzenia mieszkał z bratem. Niestety, braciszek zdechł prawie miesiąc temu. Neo jest okropnie samotny, zrobił się z niego leń (a wcześniej nie potrafił usiedzieć na miejscu!) i pieszczoch (wpycha się na ręce za każdym razem, jak do niego podchodzę).
Miesiąc temu trafiła do mnie też szczurzyca Niunia. Plan był taki, że jedno z nich zostanie
wykastrowane (ona ma 1,5 roku, więc miała być ona), ALE... No właśnie.
Wypuszczałam je na kontrolowane spacerki (ze szczególnym pilnowaniem samca oczywiście) i...ech...on by bardzo chciał się zaprzyjaźnić (kiedy raz został przez nią pobity szybko dał sobie spokój z próbami przedłużania gatunku), ale dziewczyna na niego fuka, krzyczy i bije go przez pręty klatki (soją obok siebie).
W rezultacie stwierdziłam, że chyba bez sensu pozbawiać ją płodności, bo skoro nie znosi Nea, i i tak nie mogą być razem... Dodam jeszcze, że ona od malucha była w klatce sama (u mojej koleżanki) i nie miała kontaktów z innymi szczurami (oprócz jednej maleńkiej szczurzycy, ale ją też atakowała). Tak więc trafił mi się wybitnie aspołeczny szczur :-(
Teraz się zastanawiam, co zrobić z moim ukochanym samczykiem-czy dokupić mu małego kumpla, czy małą kumpelkę (i ją wykastrować czy coś). W przypadku samczyka boję się, że kiedy podrośnie, będzie agresywny w stosunku do Nea i go brutalnie zdominuje, bo-jakby nie patrzeć-mój zwierzak to już staruszek... Jeśli chodzi o samiczkę, to mam obawy, czy nie będzie ataktować mojego szczurasa tak samo jak Niunia...
Mam zamiar sprowadzić przyszłego towarzysza (jeśli tamtejsze zwierzaju będą łagodne i przyjazne oczywiście) dla Neośka już 3 maja, więc prosiłabym o możliwie szybką odpowiedź...
Z góry dziękuję!
Pozdrawiam, Katie.
Mam 2-letniego szczura, który od urodzenia mieszkał z bratem. Niestety, braciszek zdechł prawie miesiąc temu. Neo jest okropnie samotny, zrobił się z niego leń (a wcześniej nie potrafił usiedzieć na miejscu!) i pieszczoch (wpycha się na ręce za każdym razem, jak do niego podchodzę).
Miesiąc temu trafiła do mnie też szczurzyca Niunia. Plan był taki, że jedno z nich zostanie
wykastrowane (ona ma 1,5 roku, więc miała być ona), ALE... No właśnie.
Wypuszczałam je na kontrolowane spacerki (ze szczególnym pilnowaniem samca oczywiście) i...ech...on by bardzo chciał się zaprzyjaźnić (kiedy raz został przez nią pobity szybko dał sobie spokój z próbami przedłużania gatunku), ale dziewczyna na niego fuka, krzyczy i bije go przez pręty klatki (soją obok siebie).
W rezultacie stwierdziłam, że chyba bez sensu pozbawiać ją płodności, bo skoro nie znosi Nea, i i tak nie mogą być razem... Dodam jeszcze, że ona od malucha była w klatce sama (u mojej koleżanki) i nie miała kontaktów z innymi szczurami (oprócz jednej maleńkiej szczurzycy, ale ją też atakowała). Tak więc trafił mi się wybitnie aspołeczny szczur :-(
Teraz się zastanawiam, co zrobić z moim ukochanym samczykiem-czy dokupić mu małego kumpla, czy małą kumpelkę (i ją wykastrować czy coś). W przypadku samczyka boję się, że kiedy podrośnie, będzie agresywny w stosunku do Nea i go brutalnie zdominuje, bo-jakby nie patrzeć-mój zwierzak to już staruszek... Jeśli chodzi o samiczkę, to mam obawy, czy nie będzie ataktować mojego szczurasa tak samo jak Niunia...
Mam zamiar sprowadzić przyszłego towarzysza (jeśli tamtejsze zwierzaju będą łagodne i przyjazne oczywiście) dla Neośka już 3 maja, więc prosiłabym o możliwie szybką odpowiedź...
Z góry dziękuję!
Pozdrawiam, Katie.
Nie ma mnie i raczej nie będzie.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.
Kontakt proszę przez PW - tak będzie najszybciej.