I tak Aresik żył sobie u mnie. Jednak w grudniu na forum jednego ze szczurzych klubów w pewnym portalu internetowym pojawił się szczurek imieniem Brutal, który potrzebował nowego domu. Po uzgodnieniu z moim ukochanym wszystkiego, a także po podaniu kilku argumantów za przygarnięciem drugiego ogonka (dzięki LuLu
 ) Brutal znalazł dom u mnie. Z łączeniem nie miałam problemów. Chłopcy od razu właściwie się dogadali. Nawet spali wtuleni w siebie
 ) Brutal znalazł dom u mnie. Z łączeniem nie miałam problemów. Chłopcy od razu właściwie się dogadali. Nawet spali wtuleni w siebie 
Los chciał, że nie był to koniec "rozwoju" stadka. Na początku tego roku, gdy byliśmy po zaopatrzenie dla ogoniastych moją uwagę przykuły malutkie szczurki zamknięte w boksie w sklepie. Po błaganiach moje kochanie zgodziło się, że bym wzięła jeszcze jednego szczurka (w końcu klatka duża). I tak w domu pojawił się mały, kapturzasty cykorek Arvin. Po raz kolejny nie było problemów. Chłopcy razem spali na hamaku, a Brutal nawet zaczął sie bawić w mamusię i wszędzie nosił ze sobą maluszka.
TU widać dlaczego "maluszek"

1 marca tego roku. Miot u an, a co się z tym wiąże narodziny kolejnego z moich łobuiaków. Alinnoe przybył do mnie 7go kwietnia wraz z Bratem, który teraz zamieszkuje u mojego ukochanego. I jak to było w przypadku poprzednich łączeń, obyło się bez zgrzytów. Tym razem to Arvin zajmuje się maluchem.
Pierwszego dnia Ali poszedł spać u mnie na poduszce.
I tak sobie żyją razem moje łobuziaki
W piątek 28 kwietnia dołączył do nas jeszcze jeden domownik-albinosek z jednej z warszawskich uczelni. Mały agresor. Dostał imię Zdzichu. Nie wszystko przebiega po mojej mysli, ale cały czas mamy nadzieję, że Zdzisiu przekona się do ludzi i nie będzie już atakował ani ręki ani innych ogonków. Bardzo chciałabym, żeby dołączył do reszty stadka. Czas pokaże jak będzie.
I oto historia moja i moich podopiecznych. Na zakończenie jeszcze kilka zdjęć maluchówz wczoraj
Ali przy kaszce jak się przyjżeć to jęzorek widać
 
 a kuku
pozujemy

już nie mały Arvin
trzy bestyjki
mniam mniam
Ares nie wyrósł z niego wielki szczur ale jest kochany

zaspany Zdzisiu
Co jakiś czas będę pisać co u moich maluchów słychać, a także stopniowo będą się pojawiać nowe fotki. A jak ktoś chce trochę więcej pooglądać to link do galerii paskudników znajduje się u mnie w podpisie





 a poza tym wiesz jak ja lubie dręczyć Zdzisia ;P (żart)
 a poza tym wiesz jak ja lubie dręczyć Zdzisia ;P (żart)