<:(...)~~~
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
<:(...)~~~
Trzymamy kciuki... Nie wiem, co więcej powiedzieć...
"Dawno, dawno temu..."
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
Jedna z nielicznych osób nie chorujacych na GMR.
<:(...)~~~
Esti, rozmawiałyśmy, wiesz co myślę.
Mocno całuję Lucy, myślami jestem cały czas z Wami :przytul:
Mocno całuję Lucy, myślami jestem cały czas z Wami :przytul:
z prawie 100 kochanych ogonków pozostał tylko 1
http://stylowabizuteria.com.pl/
http://stylowabizuteria.com.pl/
<:(...)~~~
brak slow poprostu rece opadaja :evil:
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
<:(...)~~~
Zainteresowanych, ktorzy nie czytali zapraszam >>TU<<
<:(...)~~~
Estuś, co tam u stada? :hihi:
<:(...)~~~
A dziekuje Donus. :***
Nadal nie doszlam do siebie po odejsciu Mikuni i po krotkim czasie Lusus... boli strasznie...
Ale...
Lovunia ma sie swietnie, jest zadowolona, szczesliwa i rozbrykana.
Przychodzi do mnie na pieszczoszki, widac jej szczescie w oczach, az serce rosnie...
Az nie chce sie wierzyc, ze to ten sam szczur po przejsciach.
Jedyne co mnie martwi to jej tusza, ale nijak nie moge na razie sobie z nia poradzic.
Elmus, moj kochany jak zawsze zadowolony z zycia - spi, je i sie ze mna pieszczoszkuje.
To po prostu krol i tyle.
Lilus wraca do siebie po odchowaniu maluszkow, ma skoki hormonow, jest szczupla i to kichanie, ale dajemy rade. Podkarmiam ja, zaczelam dawac leki i odpoczywa od wampirkow, bedzie dobrze...
Nadal nie doszlam do siebie po odejsciu Mikuni i po krotkim czasie Lusus... boli strasznie...
Ale...
Lovunia ma sie swietnie, jest zadowolona, szczesliwa i rozbrykana.
Przychodzi do mnie na pieszczoszki, widac jej szczescie w oczach, az serce rosnie...
Az nie chce sie wierzyc, ze to ten sam szczur po przejsciach.
Jedyne co mnie martwi to jej tusza, ale nijak nie moge na razie sobie z nia poradzic.
Elmus, moj kochany jak zawsze zadowolony z zycia - spi, je i sie ze mna pieszczoszkuje.
To po prostu krol i tyle.
Lilus wraca do siebie po odchowaniu maluszkow, ma skoki hormonow, jest szczupla i to kichanie, ale dajemy rade. Podkarmiam ja, zaczelam dawac leki i odpoczywa od wampirkow, bedzie dobrze...
<:(...)~~~
[quote="ESTI"]Jedyne co mnie martwi to jej tusza, ale nijak nie moge na razie sobie z nia poradzic.[/quote]
tu laczymy sie w bolu... odchudzanie szczurow to nie jest to co mi wychodzi najlepiej :roll:
[quote="ESTI"]To po prostu krol i tyle.[/quote]
:hihi: no ba! Elvis :flex:
:jezor2:
i myslimy cieplo o Lilu, niech szybko dojdzie do siebie :thumbleft:
a tak poza tym to :uscisk:
tu laczymy sie w bolu... odchudzanie szczurow to nie jest to co mi wychodzi najlepiej :roll:
[quote="ESTI"]To po prostu krol i tyle.[/quote]
:hihi: no ba! Elvis :flex:
:jezor2:
i myslimy cieplo o Lilu, niech szybko dojdzie do siebie :thumbleft:
a tak poza tym to :uscisk:
<:(...)~~~
No to super, że u stadka nie jest źle
<:(...)~~~
A o to Pyszczek:
Zupelnie przypadkowo wczoraj na pokazie okazalo sie, ze znajdzie sie u mnie w domku.
Szczurka zostawila Masterton, ktora wyjezdza do UK i nie moze go wziac ze soba, byl na przechowaniu u Zir i jakos tak wyszlo, ze jak zobaczylam te bide, to sie zdecydowalam nim zaopiekowac.
Niestety spadl z poleczki w klatce u Zir i zlamal lapke, wiec jest troche niedysponowany, ale dzielnie sobie radzi. Dostaje lekarstwa i bede probowala robic mu oklady, ciekawie jak to zniesie.
Ogolnie jest strasznie kochany, uwielbia drapanie po pyszczku - tylko to go uspokaja.
Na razie niezbyt je, w sumie wcina same smakolyki - widac, ze stres mu dokucza, gdyz jest przenoszony z miejsca na miejsce...
Mam nadzieje, ze za jakis czas sie oswoi i bedzie bardziej wesoly - bo to w koncu straszy pan, ma okolo 2 lat. :zakochany:
Zupelnie przypadkowo wczoraj na pokazie okazalo sie, ze znajdzie sie u mnie w domku.
Szczurka zostawila Masterton, ktora wyjezdza do UK i nie moze go wziac ze soba, byl na przechowaniu u Zir i jakos tak wyszlo, ze jak zobaczylam te bide, to sie zdecydowalam nim zaopiekowac.
Niestety spadl z poleczki w klatce u Zir i zlamal lapke, wiec jest troche niedysponowany, ale dzielnie sobie radzi. Dostaje lekarstwa i bede probowala robic mu oklady, ciekawie jak to zniesie.
Ogolnie jest strasznie kochany, uwielbia drapanie po pyszczku - tylko to go uspokaja.
Na razie niezbyt je, w sumie wcina same smakolyki - widac, ze stres mu dokucza, gdyz jest przenoszony z miejsca na miejsce...
Mam nadzieje, ze za jakis czas sie oswoi i bedzie bardziej wesoly - bo to w koncu straszy pan, ma okolo 2 lat. :zakochany:
<:(...)~~~
Pyszczek tak to slodki panius - opieqj sie nim dobrze Esti wiem'y ze bedziesz pewnie bedzie tesknil za Mast ...
w serduszq... Kisiel ,Bingo,Trysia,Pacio,Glucia,Blutek
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
ik hou van je schatjes :*
moje gwiazdki na niebie
<:(...)~~~
Jeju, moje kochanie. Przykro mi, że nie mogę go zabrać, ale pan już rzeczywiście wiekowy (26 miesięcy) i nie wiem jak zniósłby tak długą podróż.
Wiem, że u ESTI będzie mu bardzo dobrze. Dziękuję.
Wiem, że u ESTI będzie mu bardzo dobrze. Dziękuję.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
<:(...)~~~
No prosze, 26 miesiecy - to teraz znam juz troszke wiecej szczegolow.
<:(...)~~~
Pozdrowienia od córeczki - Orvokki dla Pyszczka i tymczasowej właścicielki :zakochany:
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
<:(...)~~~
Jaki przystojny starszy pan. Wymiziaj go ode mne. Chyba się zakochałam... :zakochany3:
(...) szczurki nie znają dobrych manier. Ale chłopcy powinni.
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
Moje kapturowe szczęście: Dziunia[']; Koko['] i Kiki[']
Kokosanki: Nika['], Lala['] i Mila
<:(...)~~~
Misio jest ciagle miziany, widac, ze jest zestresowany nowa sytacja, ale jakos staram sie to mu wynagradzac... widac, ze lapka mu dokucza, ale leki troszke pomagaja... malo je, to mnie martwi, ale poczekam az sie troszke uspokoi.