Zastosowanie dzikich szczurów w hodowli vol2
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Stworzenie czystej linii
Palatina, zastanowie sie, ale jakaby nie byla odpowiedz, to i tak nastepnego szczura moge wziac dopiero pod koniec lipca.
I am not from your tribe.
Stworzenie czystej linii
Ooo Bardzo dobry temat i popieram idee Mychy dla mnie jest to bardzo dobry a zarazem świetny pomysł
MOja szczurcia
Stworzenie czystej linii
Mycha, ja jestem z toba... jesli tylko bede miala warunki, chetnie przygarne malucha (prawdopodobnie samiczke, bo mam same dziewczyny)... pomysl z laboratoryjnym i dzikusem wydaje mi sie calkiem dobry (juz kiedys poruszalam go z innymi forumowiczami), w niektore angielskie hodowle takze wierze...
podoba mi sie pomysl, zeby sie nie spieszyc... zeby poczekac z wyborem ojca jak najdluzej i moc jak najlepiej ocenic jego zdrowie... po matce mozna sie czegos spodziewac, on bedzie calkowita zagadka... nie mozna sie spieszyc...
tak na zdrowy rozum najlepiej by bylo jednoczesnie sprowadzic na swiat przynajmniej dwa takie mioty (z roznych rodzicow oczywiscie), zeby moc rozmnazac je dalej - jesli eksperymant by sie powiodl... oczywiscie to juz powazniejsze przedsiewziecie, potrzebne by byly domy u ludzi, z ktorymi bylby staly kontakt itp., ale jak inaczej podtrzymac linie?
podoba mi sie pomysl, zeby sie nie spieszyc... zeby poczekac z wyborem ojca jak najdluzej i moc jak najlepiej ocenic jego zdrowie... po matce mozna sie czegos spodziewac, on bedzie calkowita zagadka... nie mozna sie spieszyc...
tak na zdrowy rozum najlepiej by bylo jednoczesnie sprowadzic na swiat przynajmniej dwa takie mioty (z roznych rodzicow oczywiscie), zeby moc rozmnazac je dalej - jesli eksperymant by sie powiodl... oczywiscie to juz powazniejsze przedsiewziecie, potrzebne by byly domy u ludzi, z ktorymi bylby staly kontakt itp., ale jak inaczej podtrzymac linie?
-
- Posty: 544
- Rejestracja: czw sie 18, 2005 11:16 am
Stworzenie czystej linii
popieram w 100%
brawo Mycha:)
brawo Mycha:)
Pabluś i Stachanek razem na Niebieskiej Łące...
Stworzenie czystej linii
Posiadanie dzikuska lub pół-dzikusa, a w każdym razie szczura o dobrym zdrowiu w mojej sferze marzeń rozsiadło się wygodnie i tkwi tam nadal, popalając cygara w oczekiwaniu na spełnienie. Idea 'zdrowszej' linii cieszy moją pikawkę czy tam serducho, ogromnie.
Jeśli miałabym miejsce/warunki, a Ty uznałabyś mnie za godną tego zaszczytu (a umiejscowiona jestem na podkarpaciu,wiec przeszkody moga zaistnieć) to pisałabym się na dom, dla samczyka.
W każdym razie pomysł wspaniały, trzymam kciuki za wszystko z tą sprawą związane.
Jeśli miałabym miejsce/warunki, a Ty uznałabyś mnie za godną tego zaszczytu (a umiejscowiona jestem na podkarpaciu,wiec przeszkody moga zaistnieć) to pisałabym się na dom, dla samczyka.
W każdym razie pomysł wspaniały, trzymam kciuki za wszystko z tą sprawą związane.
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
Stworzenie czystej linii
Strasznie się cieszę - nie spodziewałam się takiego pozytywnego odzewu
PALATINA, ja myślę, że to fakt, że szczurek jest po prostu agresywny. Siamki często mają taką przypadłość jeśli chodzi o rasowce. Fabian jest na szczęście jednak dosłownie ostoją spokoju.
krwiopijka, uważaj, pewnie nie raz będę prosiła Cię o zdanie :>
Co do hodowli rasowców. To miało wyglądać zupełnie inaczej i przestaje mi się podobać. Mam kochane szczury, którym porfiryna nie cieknie, ale są inne problemy. Do tego ogólny klimat wśród hodowców i idee-maski... Tak się cieszyłam ze szczurów tryskających wyjątkowym zdrowiem. Nic nie jest kolorowe. Nie będę się rozpisywała na takie tematy, bo będzie sajgonka... W każdym razie nie tak sobie to wyobrażałam. Miot Gerwin już w drodze, później nie wiem czy będa kolejne...
PALATINA, ja myślę, że to fakt, że szczurek jest po prostu agresywny. Siamki często mają taką przypadłość jeśli chodzi o rasowce. Fabian jest na szczęście jednak dosłownie ostoją spokoju.
krwiopijka, uważaj, pewnie nie raz będę prosiła Cię o zdanie :>
Co do hodowli rasowców. To miało wyglądać zupełnie inaczej i przestaje mi się podobać. Mam kochane szczury, którym porfiryna nie cieknie, ale są inne problemy. Do tego ogólny klimat wśród hodowców i idee-maski... Tak się cieszyłam ze szczurów tryskających wyjątkowym zdrowiem. Nic nie jest kolorowe. Nie będę się rozpisywała na takie tematy, bo będzie sajgonka... W każdym razie nie tak sobie to wyobrażałam. Miot Gerwin już w drodze, później nie wiem czy będa kolejne...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Stworzenie czystej linii
[quote="Mycha"]krwiopijka, uważaj, pewnie nie raz będę prosiła Cię o zdanie :> [/quote]
dziekuje za zaufanie... postaram sie nie zawiesc... na pewno tez nieraz bede cie odsylac do osob bardziej kompetentnych niz ja...
ciekawe, ze akurat w twoje sluszne itencje nigdy nie watpilam... ciesze sie bardzo, ze wychodzisz z taka inicjatywa i chetnie pomoge, jak tylko bede potrafila...
dziekuje za zaufanie... postaram sie nie zawiesc... na pewno tez nieraz bede cie odsylac do osob bardziej kompetentnych niz ja...
ciekawe, ze akurat w twoje sluszne itencje nigdy nie watpilam... ciesze sie bardzo, ze wychodzisz z taka inicjatywa i chetnie pomoge, jak tylko bede potrafila...
Stworzenie czystej linii
Pomysl bardzo dobry
krwiopijka dobrze zauwazyla ze przydalyby sie odrazu dwa mioty.. albo dzieciaczki z pierwszego miotu skrzyzowac kolejny raz ze szczurami z lab wolnymi od nosicielstwa.
ja mam tylko jedno pytanie, czy bedziesz chciala te malce wpisac do ksiegi wstepnej a nastepnie wyrobic im rodowody? bo twoje dzialania prowadza do powstania polskiej zdrowej linii, co mnie bardzo cieszy
krwiopijka dobrze zauwazyla ze przydalyby sie odrazu dwa mioty.. albo dzieciaczki z pierwszego miotu skrzyzowac kolejny raz ze szczurami z lab wolnymi od nosicielstwa.
ja mam tylko jedno pytanie, czy bedziesz chciala te malce wpisac do ksiegi wstepnej a nastepnie wyrobic im rodowody? bo twoje dzialania prowadza do powstania polskiej zdrowej linii, co mnie bardzo cieszy
Stworzenie czystej linii
osobiscie mam watpliwosci co do kolejnego krzyzowania z laboratoryjnymi... w kazdym razie - z tymi czystymi albinosami... moze polwedrowne z oazy? a moze do tego czasu znajdzie sie jakis czysty wedrowny nadajacy sie na rodzica?
btw - Mycha, jak sie ma cykoria? faktycznie da sie zauwazyc roznice miedzy nia a reszta stada? chorowala juz na cos? i ile ona teraz ma?
btw - Mycha, jak sie ma cykoria? faktycznie da sie zauwazyc roznice miedzy nia a reszta stada? chorowala juz na cos? i ile ona teraz ma?
Stworzenie czystej linii
[quote="sachma"]krwiopijka dobrze zauwazyla ze przydalyby sie odrazu dwa mioty..[/quote]
Też tak myslę, skoro to ma być linia, a po pierwszym miocie raczej niewiele będzie wiadomo.
[quote="sachma"] czy bedziesz chciala te malce wpisac do ksiegi wstepnej a nastepnie wyrobic im rodowody? [/quote]
Też jestem ciekawa.
Też tak myslę, skoro to ma być linia, a po pierwszym miocie raczej niewiele będzie wiadomo.
[quote="sachma"] czy bedziesz chciala te malce wpisac do ksiegi wstepnej a nastepnie wyrobic im rodowody? [/quote]
Też jestem ciekawa.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Stworzenie czystej linii
[quote="sachma"]krwiopijka dobrze zauwazyla ze przydalyby sie odrazu dwa mioty.. albo dzieciaczki z pierwszego miotu skrzyzowac kolejny raz ze szczurami z lab wolnymi od nosicielstwa.[/quote]
Tak, mam zamiar tworzyć tą linię na ile mi fundusze (i niestety ostatnio zdrowie...) pozwolą. Szczurki oczywiście będą mieszkały ze mną, to są domowe zwierzątka, bo jak na razie operuję pojęciami samiec-samica bez nosicielstwa itp. Szczurki tak jak nierasowe i rasowe będą członkami rodziny
[quote="sachma"]ja mam tylko jedno pytanie, czy bedziesz chciala te malce wpisac do ksiegi wstepnej a nastepnie wyrobic im rodowody? bo twoje dzialania prowadza do powstania polskiej zdrowej linii, co mnie bardzo cieszy[/quote]
Nie wiem. Szczurki metryki będą miały chcąc nie chcą - z dokumentami od lekarzy wet (badania, o których wcześniej wspomniałam). Póki co po prostu nie podoba mi się to wszystko związane w Polsce z hodowlą szczurów rasowych. Jest jeszcze jednak dużo czasu - niewykluczone, że podejmę jakąś decyzję nagle. Oczywiście czekam na propozycje.
------------------------
Nie jestem pewna czy po śmierci nie będzie polecenie wykonania sekcji (jest to jednak sprawa do dyskusji, nie dla każdego jest to etyczne, sama muszę na ten temat wyrobić sobie zdanie tak, aby móc obiektywnie spojrzeć na sprawę).
[quote="krwiopijka"]osobiscie mam watpliwosci co do kolejnego krzyzowania z laboratoryjnymi... w kazdym razie - z tymi czystymi albinosami... moze polwedrowne z oazy? a moze do tego czasu znajdzie sie jakis czysty wedrowny nadajacy sie na rodzica?[/quote]
Mam nadzieję mieć dostęp do dzikusów. Są u nas magazyny w których co jakiś czas odbywa się deratyzacja. Maluchy wpadają w rączki, albo... Martwe ciałka są dosłownie wymiatane z kątów. W tym roku po raz pierwszy trafi mi się taka okazja.
[quote="krwiopijka"]btw - Mycha, jak sie ma cykoria? faktycznie da sie zauwazyc roznice miedzy nia a reszta stada? chorowala juz na cos? i ile ona teraz ma?[/quote]
Właściwie trzy latka. Jest odrobinę starsza od Nergala, ale on jest już w stanie bycia niedołężnym seniorkiem... Cykorii oczka wprawdzie nie mają takiego blasku, kostki są idealnie wyczuwalne (jest koścista, wiadomo mięśnie wiotczeją), ale jak na ten wiek sprawna. Nie jest agresywna, wręcz uległa, bo była dosyć słaba kiedy dołączyła do stada - sztuczne karmienie dało efekt taki a nie inny, ale jeszcze nic jej nie dolegało. Najbardziej sprawdzam ją pod kątem nowotworów. Dla porównania dodam, że Nergal miał tylko przeziębienie, więc też nie jest źle.
Tak, mam zamiar tworzyć tą linię na ile mi fundusze (i niestety ostatnio zdrowie...) pozwolą. Szczurki oczywiście będą mieszkały ze mną, to są domowe zwierzątka, bo jak na razie operuję pojęciami samiec-samica bez nosicielstwa itp. Szczurki tak jak nierasowe i rasowe będą członkami rodziny
[quote="sachma"]ja mam tylko jedno pytanie, czy bedziesz chciala te malce wpisac do ksiegi wstepnej a nastepnie wyrobic im rodowody? bo twoje dzialania prowadza do powstania polskiej zdrowej linii, co mnie bardzo cieszy[/quote]
Nie wiem. Szczurki metryki będą miały chcąc nie chcą - z dokumentami od lekarzy wet (badania, o których wcześniej wspomniałam). Póki co po prostu nie podoba mi się to wszystko związane w Polsce z hodowlą szczurów rasowych. Jest jeszcze jednak dużo czasu - niewykluczone, że podejmę jakąś decyzję nagle. Oczywiście czekam na propozycje.
------------------------
Nie jestem pewna czy po śmierci nie będzie polecenie wykonania sekcji (jest to jednak sprawa do dyskusji, nie dla każdego jest to etyczne, sama muszę na ten temat wyrobić sobie zdanie tak, aby móc obiektywnie spojrzeć na sprawę).
[quote="krwiopijka"]osobiscie mam watpliwosci co do kolejnego krzyzowania z laboratoryjnymi... w kazdym razie - z tymi czystymi albinosami... moze polwedrowne z oazy? a moze do tego czasu znajdzie sie jakis czysty wedrowny nadajacy sie na rodzica?[/quote]
Mam nadzieję mieć dostęp do dzikusów. Są u nas magazyny w których co jakiś czas odbywa się deratyzacja. Maluchy wpadają w rączki, albo... Martwe ciałka są dosłownie wymiatane z kątów. W tym roku po raz pierwszy trafi mi się taka okazja.
[quote="krwiopijka"]btw - Mycha, jak sie ma cykoria? faktycznie da sie zauwazyc roznice miedzy nia a reszta stada? chorowala juz na cos? i ile ona teraz ma?[/quote]
Właściwie trzy latka. Jest odrobinę starsza od Nergala, ale on jest już w stanie bycia niedołężnym seniorkiem... Cykorii oczka wprawdzie nie mają takiego blasku, kostki są idealnie wyczuwalne (jest koścista, wiadomo mięśnie wiotczeją), ale jak na ten wiek sprawna. Nie jest agresywna, wręcz uległa, bo była dosyć słaba kiedy dołączyła do stada - sztuczne karmienie dało efekt taki a nie inny, ale jeszcze nic jej nie dolegało. Najbardziej sprawdzam ją pod kątem nowotworów. Dla porównania dodam, że Nergal miał tylko przeziębienie, więc też nie jest źle.
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Stworzenie czystej linii
[quote="Mycha"]Nie jestem pewna czy po śmierci nie będzie polecenie wykonania sekcji (jest to jednak sprawa do dyskusji, nie dla każdego jest to etyczne, sama muszę na ten temat wyrobić sobie zdanie tak, aby móc obiektywnie spojrzeć na sprawę). [/quote]
Myslę, że to powinna byc sprawa indywidualna - nie mam na mysli tylko właściciela, czy współwłaściciela, ale konkretną śmierć (czy budzi wątpliwości).
Ja mam mieszane uczucia - może dlatego, że wielkokrotnie przeprowadzałam sekcje (za tydzień mam z tego zaliczenie) i wiem, jak to wyglada... :?
[quote="Mycha"]Szczurki metryki będą miały chcąc nie chcą - z dokumentami od lekarzy wet (badania, o których wcześniej wspomniałam). Póki co po prostu nie podoba mi się to wszystko związane w Polsce z hodowlą szczurów rasowych. [/quote]
Rozumiem.
Myslę, że to powinna byc sprawa indywidualna - nie mam na mysli tylko właściciela, czy współwłaściciela, ale konkretną śmierć (czy budzi wątpliwości).
Ja mam mieszane uczucia - może dlatego, że wielkokrotnie przeprowadzałam sekcje (za tydzień mam z tego zaliczenie) i wiem, jak to wyglada... :?
[quote="Mycha"]Szczurki metryki będą miały chcąc nie chcą - z dokumentami od lekarzy wet (badania, o których wcześniej wspomniałam). Póki co po prostu nie podoba mi się to wszystko związane w Polsce z hodowlą szczurów rasowych. [/quote]
Rozumiem.
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
(P.Coelho)
Stworzenie czystej linii
Szczurki "czyste" z laboartoriów onkologicznych są niejako pewne pod względem zdrowotnym (bo muszą być). Ale szczurki dzikie... też mogą przenosić rozmaite choroby, być słabe genetycznie etc. Dlatego bym nieśmiało proponowała, aby najpierw (chociażby teraz) wziąć dzikuska (jesli masz taką możliwość), wychować go i obserwować. Przecież on moze nawet w wieku 1.5 - 2 lata zostać tatusiem. Kiedy minie np. półtora roku wziąć szczurka z onkologii i wtedy rozmnożyć.
Gdyby pomysł wypalił to jestem jak najbardziej chętna. Ale własnie, nie wcześniej niż za jakies rok - półtora roku (mam cichutką nadzieję, ze wcześniej nie będe miała potrzeby szukac szczurka). A agoutek mi się marzy... Najlepiej self...
Żyłka naukowca się we mnie odzywa i jak najbardziej zgadzam się z koniecznością kontaktu w sprawach chorób, czy ogólnie rozwoju osobowości. A moze by tak zrobić dwa mioty? Jeden ze szczurkiem wedrownym, a drugi ze śniadym? Hę? Może będzie jakaś różnica? A gdyby wziąć samca z onkologii a samiczkę dziką? Byłaby jakaś różnica? To się zapowiada na bardzo ciekawe doświadczenie, które mozna przeprowadzić bez szkody (a raczej z korzyścią) dla ogonków.
Co do dzikości i agresywności. Wydaje mi się, ze to w głównej mierze kwestia wychowania. Jesli Mycha będzie wychowywała ogonki od pierwszych dni życia to chyba nie będzie większych kłopotów.
Gdyby pomysł wypalił to jestem jak najbardziej chętna. Ale własnie, nie wcześniej niż za jakies rok - półtora roku (mam cichutką nadzieję, ze wcześniej nie będe miała potrzeby szukac szczurka). A agoutek mi się marzy... Najlepiej self...
Żyłka naukowca się we mnie odzywa i jak najbardziej zgadzam się z koniecznością kontaktu w sprawach chorób, czy ogólnie rozwoju osobowości. A moze by tak zrobić dwa mioty? Jeden ze szczurkiem wedrownym, a drugi ze śniadym? Hę? Może będzie jakaś różnica? A gdyby wziąć samca z onkologii a samiczkę dziką? Byłaby jakaś różnica? To się zapowiada na bardzo ciekawe doświadczenie, które mozna przeprowadzić bez szkody (a raczej z korzyścią) dla ogonków.
Co do dzikości i agresywności. Wydaje mi się, ze to w głównej mierze kwestia wychowania. Jesli Mycha będzie wychowywała ogonki od pierwszych dni życia to chyba nie będzie większych kłopotów.
Stworzenie czystej linii
na temat dzikich wedrownych jest troche maretialow (szczegolnie na angielskiech stronach)... pora chyba sie w nich zaglebic... co do szczurow sniadych, slyszalam, ze sa znacznie bardziej plochliwe od wedrownych i raczej nie nadaja sie na zwierzaki domowe... niestety nie pamietam, skad te informacje...
[quote="Nisia"]Dlatego bym nieśmiało proponowała, aby najpierw (chociażby teraz) wziąć dzikuska (jesli masz taką możliwość), wychować go i obserwować. Przecież on moze nawet w wieku 1.5 - 2 lata zostać tatusiem. Kiedy minie np. półtora roku wziąć szczurka z onkologii i wtedy rozmnożyć.[/quote]
podobne mam obawy i prawde mowiac zgadzam sie z Nisia... jednak juz w tej chwili mamy kontakt z jednym wedrownym samcem - edim... jesli zdalby 'test na zdrowie', za jakis czas to on moglby zpstac ojcem pierwszego miotu... niemniej jednak jednoczesnie dobrze by bylo obserwowac nastepnych ewentualnych reproduktorow...
Mycha, gdyby udalo ci sie zdobyc jakiegos dzikuska, koniecznie daj znac... byc moze udaloby sie uratowac wiecej maluchow i znalezliby sie chetni do ich przygarniecia... to by dawalo mozliwosc wybrania tych najlepszych i najzdrowszych sposrod nich...
jeszcze kilka linkow do informacji o dzikich szczurach:
http://www.ratbehavior.org/WildRatsMain.htm
http://www.rathelp.org/WildVsDomesticated.html (polecam cala strone...)
http://cj_whitehound.madasafish.com/Rats_Nest/Norway_Rats/Wild.htm
http://www.rmca.org/Articles/domestication.htm
[quote="Nisia"]Dlatego bym nieśmiało proponowała, aby najpierw (chociażby teraz) wziąć dzikuska (jesli masz taką możliwość), wychować go i obserwować. Przecież on moze nawet w wieku 1.5 - 2 lata zostać tatusiem. Kiedy minie np. półtora roku wziąć szczurka z onkologii i wtedy rozmnożyć.[/quote]
podobne mam obawy i prawde mowiac zgadzam sie z Nisia... jednak juz w tej chwili mamy kontakt z jednym wedrownym samcem - edim... jesli zdalby 'test na zdrowie', za jakis czas to on moglby zpstac ojcem pierwszego miotu... niemniej jednak jednoczesnie dobrze by bylo obserwowac nastepnych ewentualnych reproduktorow...
Mycha, gdyby udalo ci sie zdobyc jakiegos dzikuska, koniecznie daj znac... byc moze udaloby sie uratowac wiecej maluchow i znalezliby sie chetni do ich przygarniecia... to by dawalo mozliwosc wybrania tych najlepszych i najzdrowszych sposrod nich...
jeszcze kilka linkow do informacji o dzikich szczurach:
http://www.ratbehavior.org/WildRatsMain.htm
http://www.rathelp.org/WildVsDomesticated.html (polecam cala strone...)
http://cj_whitehound.madasafish.com/Rats_Nest/Norway_Rats/Wild.htm
http://www.rmca.org/Articles/domestication.htm
Ostatnio zmieniony pn maja 15, 2006 3:52 pm przez krwiopij, łącznie zmieniany 1 raz.
Stworzenie czystej linii
Ale spróbować? Gdyby była albinoska+śniady to moze potomstwo by nie było tak płochliwe?
Żeby nie było. To pewnie nie nowość i pracy naukowej z tego się nie da zrobić, ale byłoby pierwsze doświadczenie forumowe Przeprowadzone rzetelnie i szczegółowo udokumentowane.
Zresztą, kiedys były propozycje połączenia Ediego ze specjalnie wybraną samicą.
Żeby nie było. To pewnie nie nowość i pracy naukowej z tego się nie da zrobić, ale byłoby pierwsze doświadczenie forumowe Przeprowadzone rzetelnie i szczegółowo udokumentowane.
O, super pomysł. Gdyby tylko Mycha i Blanka zgodziły się w przyszłości włączyć Ediego do tej hodowli.ednak juz w tej chwili mamy kontakt z jednym wedrownym samcem - edim... jesli zdalby 'test na zdrowie', za jakis czas to on moglby zpstac ojcem pierwszego miotu.
Zresztą, kiedys były propozycje połączenia Ediego ze specjalnie wybraną samicą.