wiem ze to nie forum o krolikach, ale moze ktos z was cos mi doradzi..
jest matura wiec siedze w domu, juz nie mam szkoly wiec czasem karmie krolika mini mojej siostry.. dzis gdy chcialam mu nasypac do miski jedzonka zaatakowal mnie! rzucil sie na moja reke i ugryzl! naszczescie tylko skora jest troche zdarta.. pozniej oslanial miske wlasnym cialem, albo wkladal do niej pyszczek tak gleboko ze prawie przytwierdzal miche do podlogi... moja siostra mowila ze to lakomczuch.. ale zeby az tak? zaczynam sie obawiac krolikow.. u szczura przynajmniej widac kiedy zaatakuje, a taki krolik ciagle tak samo wyglada i nadle sie rzuca...
Agresywny krolik?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Agresywny krolik?
Moja siostra miała kiedyś takiego agresora, królik nie był po przejściach, mieszkał u siostry od samego początku, wszystko było OK, aż do momentu gdy pewnego dnia zaczął burczeć i odganiać wszystkich od siebie. Niestety tak zostało mu już do końca.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
Agresywny krolik?
Tez znam taki przypadek - zakladam ze mowa tu o samcu? Niestety u krolikow zdaza sie, ze staja sie agresywne gdy wydorosleja - dlatego zaleca sie kastracje w wieku pol roku (tak przynajmniej mojej znajomej powiedzal wet). Krolik tej znajomej w zasadzie z dnia na dzien zrobl sie agresywny - atakowal wszystkich poza nia. Podobno wina hormonow...
CO gorsza wlasnie wtedy dowiedziala sie iz jej "Trusia" jest "trusiem" bo w sklepie wprowadzona ja w blad...
CO gorsza wlasnie wtedy dowiedziala sie iz jej "Trusia" jest "trusiem" bo w sklepie wprowadzona ja w blad...
-=Lazanka=-
Agresywny krolik?
Trusia mojej siostry przez całe życie była samiczką i też miała problemy z zachowaniem.
i odszedl syjamski kawalek mnie...
przydeszł balijski...
przydeszł balijski...
Agresywny krolik?
tak jak i moja trufla (pamieci swietej)... gryzla do krwi, atakowala wszystkich poza mna, charakter miala podly - chociaz mialam ja od malenkosci... chyba za to ja kochalam...
Agresywny krolik?
Kroliczek, samczyk, zostal kupiony w sklepie w wieku 3miesiecy? cos kolo tego.. sama siostrze pomagalam znalezc takiego kroliczka jakiego chciala, objechalysmy wszystkie znane mi sklepy zoo.. i teraz tak mi sie odwdziecza... on w stosunku do mojej siostry i mojej mamy jest lagodny.. to tylko mnie na kazdym kroku przegania.. kilka dni temu wypedzil mnie z pokoju w ktorym biegal.. po prostu zaczal szarzowac na moje nogi.. a ja jak tylko cos dla szczurkow gotowalam czy kroilam to zawsze jemu podrzucalam... niewdziecznik :-( co najgorsze nikt mi nie chce uwierzyc ze on mnie atakuje! wszyscy sie ze mnie smieja ze szybciej szczur by mogl pogryzc niz krolik, ze to takie slodkie i kochane zwierzatko.. :evil:
Agresywny krolik?
Taak, też kiedyś myslałam, że króliczki to takie słodkie, puchate nudne zwierzaczki dla grzecznych dziewczynek. Potem poznałam kilka kroliczków i okazało się, że to prawdziwi indywidualiści, którzy na dodatek potrafią być naprawdę wredni.
Mój brat mial kiedys samiczke królika, ktora atakowała nieznane sobie osoby, gdy wkladały ręce do klatki, ale gdy zostawała pod czyjąś opieką przyzwyczajała się i dawała sobie spokój po kilku dniach. Tylko mojej mamy nie lubila konsekwentnie.
Za to na miske rzucała się zawsze (trzeba było krolika przytrzymywać, gdy dawało jej sie jedzenie, żeby nie rozsypała go po całym pokoju), byc może dlatego, że wzieliśmy ją od dzieciaka, który często zapominal o karmieniu.
Koleżanka za to miala króliczke, ktora rzucala się na nogi przechodzących osob. Traktowala to jako zabawę (coś jak kot), ale oni sami jej tego niechcący nauczyli, bo gdy tylko zobaczyli, że ma do tego predyspozycje, bawili się z nia jak z kotem.
Samczyk Twojej siostry najwyraźniej uznal, że zajmuje wyższe od Ciebie miejsce w hierarchii.
Mój brat mial kiedys samiczke królika, ktora atakowała nieznane sobie osoby, gdy wkladały ręce do klatki, ale gdy zostawała pod czyjąś opieką przyzwyczajała się i dawała sobie spokój po kilku dniach. Tylko mojej mamy nie lubila konsekwentnie.
Za to na miske rzucała się zawsze (trzeba było krolika przytrzymywać, gdy dawało jej sie jedzenie, żeby nie rozsypała go po całym pokoju), byc może dlatego, że wzieliśmy ją od dzieciaka, który często zapominal o karmieniu.
Koleżanka za to miala króliczke, ktora rzucala się na nogi przechodzących osob. Traktowala to jako zabawę (coś jak kot), ale oni sami jej tego niechcący nauczyli, bo gdy tylko zobaczyli, że ma do tego predyspozycje, bawili się z nia jak z kotem.
Samczyk Twojej siostry najwyraźniej uznal, że zajmuje wyższe od Ciebie miejsce w hierarchii.
...