No więc tak:
1. kokosa przeciął na pół mój kochany za pomocą multiszlifierki :drap: :lol:
2. kokos nie był drogi - kosztował chyba 1,29 w kauflandzie, a jest bardzo sycący - i zresztą tuczący, więc szczurkom-kluseczkom nie polecam
3. pamiętam z dzieciństwa, że mleczko kokosowe smakuje mydlinami, ale tym razem nie próbowałam, dostałam już przecięty
4. jak nie kokos cały to można właśnie pokombinować z wiórkami, dodać do własnoręcznie zrobionych kolb, albo dosypać do ryżu
I z wiki: "Owoc zawiera dużo nienasyconych kwasów tłuszczowych i cukrów oraz stanowi bogate źródło żelaza i witaminy C." Encyklopedia kokosa będzie tu :khihi: