U mnie ostatnio byl zjazd sióstr mojej babci

no i przyjechaly sobie [moze to nie przechodnie, ale gdzie o tym napisac to nie wiem ;] a ja akurat postanowilam, ze wezme ze sobą do babci Mary

Nie chcialam Pysi stresowac, bo ona na takie wypady bardziej stresem reaguje, a Mary sobie z tego nic nie robi, ze tak powiem. Jedna ciocia w ogole nie mogla patrzec na Mary, tzn mogla, ale sie brzydzila... druga zachowala stosunek neutralny, albo nie pokazywala tego, ze sie brzydzi, kto wie [jej wnuk ma tez szczura, to moze przez to]

a trzecia wziela Mary na ręce :shock: co mnie bardzo zdziwilo... i puscilam takie zdanie 'no jedna porządna, która sie nie boi' a ona mi na to, ze nie ze sie nie boi, tylko sie brzydzi, ale ile razy trzeba robić coś, czego sie czlowiek brzydzi, a musi robić :lol: i stwierdzila, ze 'fajne to jest nawet'
