ale dzis wieczorem pogorszylo sie gwaltownie. znalazlam go godzine temu, sztywnego, ale oddychajacego.
moja wet byla tak dobra, ze zechciala spotkac sie ze mna na uspienie... gdybym czekala do jutra, znalazlabym martwego szczura po wykanczajacej nocy
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
przy mnie wet zrobila sekcje i moja decyzja o uspieniu okazala sie najsluszniejsza.
WSZYSTKIE organy byly zajete nowotworem. w zyciu nie wdzialam czegos takiego... cale pluca w biale chropowate kropki, takiez same kropki na zoladku, watrobie i nerkach...
najgorsze jest to, ze rentgen niczego nie wykazal, a nowotwor byl mocno zaawansowany. byly nawet przerzuty na skore tuz przy pyszczku
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
i nie bylo zewnetrznych objawow, poza chudnieciem (ale to zwalalam na zastrzyk antyalergiczny)
i odszedl moj najukochanszy z najukochanszych... wyczekany do granic mozliwosci.
kiedy dowiedzialam sie o istnieniu szczurow dumbo w kolorach innych niz te spotykane w sklepach, wymarzylam sobie szczura syjamskiego i to za nim pojechalam na poszukiwania do Czech.
a znalazl sie duzo blizej, w Polsce, w miocie Masterton...
Bedzie mi go potwornie brakowalo :/ mojego kochanego misia, ktory w natloku obowiazkow zawsze wpadal na chwile do mnie, zeby sie przytulic... to niesprawiedliwe
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
mam prosbe do wszystkich wlascicieli szczurkow z miotu Masterton, zeby obserwowali swoje maluchy i w przypadku utraty wagi od razu szli na rentgen... moze Wasz cos wykaze. moj sie nie sprawdzil... ale nie zycze Wam tego. oby wszystko juz bylo w porzadku.