Mac jest u mnie 2 dni. Praktycznie jest tak spokojna, że aż nadto. Siedzi w jednym kącie klatki, mało się rusza. Albo śpi, albo się myję. Wyciągam ją, chowa się i śpi. W między czasie 5 razy zdąży się umyć. Jedzenie z miski też prawie nietknięte.
Czy może być z nią coś nie tak? Niby to 2 dzień, ale chyba powinna być zainteresowana nowym otoczeniem?
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Mala jesli dobrze kojarze jest z zoologa?
Trzeba pamietac ze zazwyczaj takie zwierzatka nie maja praktycznie kontaktu z czlowiekiem i w momencie kiedy zabieramy je do domu jest to dla nich ogromny stres. Cale ich zycie przewraca sie do gory nogami, nagle jakas wielka lapa je wyciaga, znajduja sie w obcym otoczeniu. Trzeba duzo cierpliwosci, a najlepiej sprawic jej kolezanke.
Postaraj sie do niej dużo gadać, żeby oswoiła się z twoim głosem a co do jedzenia myśle, że jeśli przygotujesz jej coś wyjątkowo pysznego to sie pokusi a przy okazji nabierze troche zaufania
Znane są setki sposobów na zabijaie piękna tego świata, i ani jeden aby to piękno wskrzesić..
[quote="Velis"]Koleżankę to ja bym chciała, ale 1. klatka za mała, 2. tata mówi, że by mnie zabił. [/quote]
mój też tak mówił,nawet jeśli chodziło o 1...mam 2 i jeszcze żyję Chwilowa burza,potem spokój.
Co do klatki,to możesz dokupić tanio używaną i połączyć je. Szczuras lepiej i pewniej czuje się gdy ma kumpla swojego gatunku, jest szcześliwszy. Szkoda,żeby była sama.
Panowie szczurowie: Ikon & Fabio <3
Dzięki długoletniej wprawie, sama siebie trawię (:
[quote="Fatty"]Szczuras lepiej i pewniej czuje się gdy ma kumpla[/quote]
To się zgadza, nawet jedzonko wtedy lepiej im idzie - konkurencja
U mnie było sporo gadania że dwie, potem że trzy teraz że cztery i w końcu nikomu to nie przeszkadza, a mieszkam w wielopokoleniowym mieszkaniu (czytaj przeludnionym).
U mnie Malinka trafiła jako dorosła już szczurzyca i też na początku nie jadła. Pomogła cisza w pokoju, spokojne mówienie do niej i na początku karmienie z ręki smakołykami, byle nie za długo bo uzna cię jako dostarczyciela pozywienia czyli mniej ważnego od siebie szczura.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
[quote="mazoq"]łączenie klatek: zazwyczaj jedna klatka ma na górze dodatkowe wejście, stawiasz jedną klatkę na drugiej i otwierasz wejście i... już połączone [/quote] acha. dzięki
tylko że w drugiej, troszkę szerszej klatce mieszka myszoskoczek. Nie wiem, może gdzieś znajdzie się jakaś klatka
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
to cieżko bedzie znaleźć coś taniej... :roll:
czatuj w dziale Klatki i dodatki zdarzaja sie dobre dusze które chca oddać jakieś klatki za symboliczne grosze, może ci sie uda...
A Mac ma mnie gdzieś. ;(
to weź ją na ręce i noś przy sobie. to za jakiś czas przestanie mieć cię gdzieś.
wiesz, drażni mnie twoje podejście.
nic, tylko jęczysz, że szczura nie jest oswojona. a masz ją teraz obok siebie? wziełaś ją na ręce, pozwalasz jej teraz biegac po biurku?
nie?
no to rób tak dalej, tylko błagam, przestań już marudzić, bo to nudne.
bo najlepiej, żeby szczur cię kochał od pierwszego spojrzenia, tulił się i szukał u ciebie schronienia - nie?
taaa... ale wyobraź sobie, że czasami trzeba na to zapracować...
Taaak, tylko, że jak ją puszczę, to siedziała wczoraj 10 godzin za szafą. Staram się, noszę ją pod bluzką, siadam w wannie, głaszczę, wczoraj byłyśmy na grobie Kiry.
Niestety nie ma ochoty na smakołyki, jogurty, mleko. A jak podkładam rękę z żarciem, to udaje, że mnie nie widzi i wchodzi na pięterko.
Będę teraz dawać jej ultimatum na wieczór. Albo na moją rękę i na zewnątrz, albo w ogóle. A w dzień pod bluzkę. Choćby na siłę.
A jakie Gerberki można kupić?
I believe in a thing called love!
Just listen to the rhythm of my heart
There's a chance we could make it now
We'll be rocking 'til the sun goes down
Velis, no i dobrze. tak dalej. noś ją ze sobą jak najwiecej.
ale nie pozwalaj jej zostawać wieczorem w klatce - bo sie nauczy, że jak nie chce wyjśc, to dajesz jej spokoj, i osiąga tym samym swój cel. wyciągaj ją po prostu, i już.
a potem sie przyzwyczai i sama bedzie chciała
minie jeszcze troche czasu i bedzie okej.
a gerberki, jakie chcesz. moje nie lubią wcale owocowych, wolą jakieś zupki. z mięskiem.
zresztą, dawno już przestałam im kupować gerberki, bo sama szykuję im domowe obiadki.