Na pokazie przygarnęłam Wizję- Pierwsze kontakty w domu były... ehem... takie sobie... futro sie posypało... na szczescie bez wiekszych obrazen. teraz razem śpią przytulone i jest ok! Wizja z tego co wiem zmieniała czesto włascicieli i jak do mnie trafiła była straszną panikarą! tylko się ją dotknęło to już pisk i to musiało denerwować Miszel która nie rozumiała o co małej chodzi! Jak Wizja przestała panikować natychmiast Miszel ją zaakceptowała.
Najtrudnej jest łączyć dojrzałą babę nie mającą kontaktów z innymi szczurami i młodą, panikującą siksą

w mojej galerii są foty swierzo połączonych dziewczyn