co mam dalej robić?
Moderator: Junior Moderator
co mam dalej robi??
OzZy'iego mam od 5 dni. Kupiłam go w najzwyklejszym sklepie zoologicznym. Staram sie jak moge zeby go oswoić..czytam wszytsko o oswajaniu, ale na niego nic nie działa. Wiem, że jestem niecierpliwa ale sie martwie. Niby już sie mnie tak bardzo nie boi, ale jakoś mi nie ufa. Duzo razy próbowałam sposobu z wanną, ale on ie chce sie schronic, tylko stara sie uciec. Co mam dalej robic?:) proszę pomóżcie mi..to mój pierwszy ogonek więc nie mam doświadczenia ..pozdrawiam
co mam dalej robić?
Załóż bluzę z długim rękawem i wsadź szczurka do rekawa, niech sobie pobuszuje pod bluzą, może nawet przytuli się i uśnie. I tak kilka razy dziennie co najmniej przez 30 minut jednorazowo (czytałam że szczur może odczuwac strach najwyżej 20 minut, potem przestaje sie bać).
Mi oswojenie jako tako Norki zajęło 3 dni.
Mi oswojenie jako tako Norki zajęło 3 dni.
Pod Niebieskim Kocem : Lilka, Luna, Norka, Malinka
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
Teraz ze mną: Fiona, Cleo, Milka i Mała.
co mam dalej robić?
mam nadzieję, że to pomoze:) narazie jest tak: jak go wyciagne z klatki to po mnie biega, nie potrafi uciedziec w miejscu...czasami na chwile sie zatrzyma na ramieniu;)..ale stara sie jak najszybciej ze mnie uciec :|. Na poczatku było najgorzej, bo cały czas sie chował w domku, jak "zlikwidowałam" domek to było lepiej, ale mam wrażenie że teraz odwajanie staneło w martwym punkcie..
co mam dalej robić?
Zgadzam sie z Ewqą.
Wlasnie oswajam Lokiego i on bardzo lubi siedziec mi na ramieniu [a juz najlepiej schowac sie miedzy mnie a t-shirt] i tak siedzi i tylko zmienia pozycje jak sie pochylam i prostuje. Co wiecej pierwszego dnia lezelismy z poltorej godziny na lozku w nastepujacej kolejnosci: lozko-ja-Loki-koc.
Od tamtej pory Loki juz reaguje na moja obecnosc, chociaz zostawiony sam sobie w klatce jeszcze niespecjalnie dokazuje...
Ale jak wie, ze jestem obok, to i po klatce chodzi i sie domaga zeby go wypuscic.
Wlasnie oswajam Lokiego i on bardzo lubi siedziec mi na ramieniu [a juz najlepiej schowac sie miedzy mnie a t-shirt] i tak siedzi i tylko zmienia pozycje jak sie pochylam i prostuje. Co wiecej pierwszego dnia lezelismy z poltorej godziny na lozku w nastepujacej kolejnosci: lozko-ja-Loki-koc.
Od tamtej pory Loki juz reaguje na moja obecnosc, chociaz zostawiony sam sobie w klatce jeszcze niespecjalnie dokazuje...
Ale jak wie, ze jestem obok, to i po klatce chodzi i sie domaga zeby go wypuscic.
co mam dalej robić?
Moim zdaniem za bardzo starasz sie go oswoić . Z tego co piszesz to jest wystarczająco oswojony a to ,że woli sobie pobiegać niż siedzieć na Tobie moim zdaniem jest jak najbardziej naturalne. Ważne ,żeby się Ciebie nie bał i chetnie do Ciebie przychodził. Jeśli szczurek jest młody możesz sie z nim bawic ręką, zmuszanie do przesiadywania na Tobie nie jest w porządku to tak jakbyś uważałą ,że grzeczne dziecko to takie co to z kolan nie schodzi.
co mam dalej robić?
hash, cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość. Szczurki są różne, jedna oswajaja się w kilka dni, inne w kilka tygodni. Nic na siłę. I jeszcze jedno, to jest maluch (jak sądzę), więc na początku generalnie bedzie bardziej zainteresowany bieganiem itp, niz siedzeniem spokojnie przy/na Tobie
I am not from your tribe.
co mam dalej robić?
Proponuję metodę "na szlafrok" Była o niej już mowa nie jeden raz, a miałam właśnie okazję wypróbować ją na Aiko, która jest jeszcze niezbyt oswojona. Normalnie się strasznie wyrywa, ale w szlafroku sobie potrafi zasnąć, grzecznie wędruje sobie wokół pasa Ale biegać woli bardziej, to normalne. Moje wszystkie ciury ZAWSZE wolą biegać, choć aria ma już ponad pół roku.
co mam dalej robić?
dzieki za odpowiedzi:)..no może troche za bardzo sie staram..brak mi cierpliwości;) a Ozzy jest młody ale nie jest maluchem;p wcale nie chce żeby siedział spokojnie na ramieniu..bo wiem, że to w jego przypadku raczej niemozliwe bo jest strasznie rozbrykany;p chce żeby w pełni mi zaufał..a to nie jest zbyt proste;)
co mam dalej robić?
Wystarczy tona cierpliwosci :] Zanim moje szczury sie oswoily, to mijalo mniej wiecej 3 tygodnie. Teraz oswajam Karmela (po przejsciach) i nie wymagam od niego grzecznego siedzenia mi na kolanach itp. Wiem, ze sie mnie jeszcze boi, ale juz nabiera do mnie zaufania. Powoli chyba zaczyna rozumiec, ze nie trzeba sie mnie bac Wczoraj nawet cierpliwie czekał, az skoncze obcinac mu pazury. Sa rozne szczurki, tak jak ludzie mają odmienne charaktery. Nie masz sie co martwic, szczur jest młody i oswoi sie na pewno, jezeli bedziesz mu poswiecac jak najwiecej czasu. Nawet te, które mają zle wspomnienia zwiazane z czlowiekiem, przy odpowiedniej dawce milosci potrafia sie przelamac
Moje stadko: Eliza, Korek i Gina || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
:)
Małą Tee mam od 30stego czerwca,ze sklepu...najpierw pomieszkała troszku ze mną u mojego chłopaka i od razu było widać, że nie jest jakimś dzikusem Już 2 dnia weszła mi na dłoń:) a teraz ma manię przesiadywania między mną a koszulką i lizania mnie po karku hahaha,nie trzymam jej na siłę-po prostu włazi i często śpi podczas gdy ja pracuję na kompie :] Słodkie:))) Także jak to się mówi różne szczurki,różne potrzeby różne zestawy panvitan
...::: Najwięcej zielonych świateł na drodze do piekła :::... http://szczury.org/album_personal.php?user_id=1460 moja galeria:)
co mam dalej robić?
to ja miałam jeszcze lepiej - Dota jak tylko do mnie przyjechała bardziej się bała siedzenia w samotności niż na moich rękach, w związku z czym wciąż wdrapywała mi się po ramieniu, bezgraniczne zaufanie, a maleństwo było :zakochany:
teraz ta wariatka chce się tylko bawić i nie w głowie jej pieszczoty :hyhy:
jest jednak wielka różnica, między domowymi hodowlami gdzie o szczurki się troszczy a między sklepowcami... oczywiście i jedne i drugie da się oswoić, ale okres czasu od przywiezienia do oswojenia jest zazwyczaj baaardzo różny.
teraz ta wariatka chce się tylko bawić i nie w głowie jej pieszczoty :hyhy:
jest jednak wielka różnica, między domowymi hodowlami gdzie o szczurki się troszczy a między sklepowcami... oczywiście i jedne i drugie da się oswoić, ale okres czasu od przywiezienia do oswojenia jest zazwyczaj baaardzo różny.
-
- Posty: 327
- Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
- Lokalizacja: Poznań
co mam dalej robić?
Ja też polecam cierpliwość. Ale też ostrożność. Uważaj by szczurek nie uznał Cię za jakiegoś natręta, który ciągle bierze na ręce i dokucza, coś chce. Spędzaj z nim jak możesz dużo czasu, niech się oswaja z Twoją obecnością, ale też go cały czas nie gnieć. Polecam wspólny wypoczynek na łóżku, z którego maluch nie zejdzie. Czasami malucha pogłaszcz, czasami podrap paluchem po pościeli, daj czasem dropsika, sprowokuj do latania za paluchem, ale też pozwalaj mu poznawać samodzielnie otoczenie. Jest dziki dlatego, że nie zna wszystkiego dookoła, nie jest to dla niego bezpiecznie i doskonale znane terytorium. Kiedy dokładnie pozna teren, na którym się znajduje, zacznie mu się on nudzić i wtedy zainteresuje się Tobą.
Szczury są różne. Nasze maluchy też były zupełnie nieoswojone jak do nas dotarły. Skałka szybko się dała przekonać do człowieka, Spinka to totalny cieplak, natomiast Słomka, która jest z nami od 3 m-cy i jeszcze moim zdaniem nie jest zupełnie oswojona, a na pewno niezdyscyplinowana. Dla niej rozrabianie i psocenie poza klatką jest fajniejsze niż drapanie jakiegoś tam człowieka. Daje się drapać kiedy jest zmęczona, w innych sytuacjach raczej przyleci się przywitać a potem idzie załatwiać swoje szczurze spawy i potrafi przez kilka godzin nie zwracać na nas uwagi, kiedy my ją zaczepiamy to coś tam odwzajemni, ale szybko się nudzi. Fakt, ma czasami takie loty, kiedy chce jej się spać, że się przytuli, ale bardzo rzadko.
Jeszcze raz polecam cierpliwosć!!!
Powodzenia w oswajaniu!
Ilonka
Szczury są różne. Nasze maluchy też były zupełnie nieoswojone jak do nas dotarły. Skałka szybko się dała przekonać do człowieka, Spinka to totalny cieplak, natomiast Słomka, która jest z nami od 3 m-cy i jeszcze moim zdaniem nie jest zupełnie oswojona, a na pewno niezdyscyplinowana. Dla niej rozrabianie i psocenie poza klatką jest fajniejsze niż drapanie jakiegoś tam człowieka. Daje się drapać kiedy jest zmęczona, w innych sytuacjach raczej przyleci się przywitać a potem idzie załatwiać swoje szczurze spawy i potrafi przez kilka godzin nie zwracać na nas uwagi, kiedy my ją zaczepiamy to coś tam odwzajemni, ale szybko się nudzi. Fakt, ma czasami takie loty, kiedy chce jej się spać, że się przytuli, ale bardzo rzadko.
Jeszcze raz polecam cierpliwosć!!!
Powodzenia w oswajaniu!
Ilonka
co mam dalej robić?
oswajanie ogonka to wg mnie najpiekniejszy okres Budujecie miedzy soba nierozerwalna wiez, obserwujesz jak powoli zaczyna Ci ufac, jak robi postepy, zaczyna reagowac na twoja obecnosc i w koncu jak twoj zapach zaczyna dzialac na niego uspokajajaco i szuka przy tobie schronienia - warto poswiecic temu duzo cierpliwosci i czasu, tak zeby wszystko przebieglo spokojnie, dokladnie, bez stresow i w naturalny sposob ( dlatego ja nie jestem za stosowaniem jakis metod typu wanna, szlafrok, etc. ale to juz zalezy od podejscia ) - mz im dluzej trwa okres wspolnego poznawania sie, tym lepiej i dla ogonka i dla czlowieka
I nie ma co liczyc na to, ze ogonek oswojony to taki, ktory tylko spi i daje sie glaskac Szczurki to wesole, energiczne i ciekawskie zwierzatka i musza sie wyszalec Poza tym doradzam dokupienie mu kolegi bedzie duzo szczesliwszy i moze ( u mnie tak bylo ) majac towarzysza do zabaw, na twoich rekach bedzie siedzial spokojniej
I nie ma co liczyc na to, ze ogonek oswojony to taki, ktory tylko spi i daje sie glaskac Szczurki to wesole, energiczne i ciekawskie zwierzatka i musza sie wyszalec Poza tym doradzam dokupienie mu kolegi bedzie duzo szczesliwszy i moze ( u mnie tak bylo ) majac towarzysza do zabaw, na twoich rekach bedzie siedzial spokojniej
standard black hooded i blue berkshire oraz dumbo cocoa spotted
"Let go of complicated feelings, than there's no price to pay "
co mam dalej robić?
dzieki:)..przez ostatnie dni jakoś wszttsko poszło do przodu;) szczurasek właśnie śpi mi w rękawie..juz od pół godziny:) i zauważyłam, że bedzej mi ufa...odzyskałam optymizm...teraz tez myslę, ze najlepiej robić wszytsko z cierpliowscia:) pozdrawiam wszytskich