kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
Moderator: Junior Moderator
k?t bezpieczniejszy od r?ki ludzkiej...
Niedość, że gdy chcę wyciągnąć szczurasa z klatki to ucieka a gdy mu wkładam rękę do klatki to wchodzi na nią chętnie, ale gdy ją podniosę to odrazu ucieka... po długim łapaniu ogona, puszczam go po przedpokoju (nie ma w nim mebli), wypatrzył sobie jeden kąt i jak się czegoś wystrzaszy to do niego przystawi tyłek to za chiny do mnie nie przyjdzie, muszę go wyciągać rękami. Czy on się kiedyś tego odzwyczaji i czy mu zostanie? I jeszcze jedno, kiedy chodzę po mieszkaniu ze szczurem, daję go na rękę, koło zgięcia łokciowego, gdy stoję w miejscu szczur leży spokojnie lbo sie myje jeśli zacznę chodzić to odrazu chodzi po mojej ręce i gdy będę przechodził koło jakiejś półki to od razu na nią wskoczy a, że nie zna terenu no to wielką łaske mi robi i wychodzi na ramię...
TU WARTO LOOKNĄĆ -------> >>HERE>HERE>HERE<<
-
- Posty: 294
- Rejestracja: pt mar 03, 2006 12:03 pm
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
a w jakim wieku jest Twój szczurek? Bo jeśli młody to zrozumiałe że jest strachliwy...miałam taki problem z Dewi a kupiłam ją jako 2 miesięczną, teraz ma pół roku i jest znacznie lepiej. Nie ucieka przed ręką ale nadal jest bardzo strachliwa i nie ufna. Tylko u mnie na rękach i jak coś usłyszy to od razu się chowa.
Myślę że musisz być cierpliwy i może wsadzaj szczurka pod bluzke albo do rękawa żeby tak się nie bał...w ciemnych miejscach szczurki są odważniejsze. U mnie podziałało...Dewi teraz nawet jak sie przestraszy to ucieka od razu do mnie.
Myślę że musisz być cierpliwy i może wsadzaj szczurka pod bluzke albo do rękawa żeby tak się nie bał...w ciemnych miejscach szczurki są odważniejsze. U mnie podziałało...Dewi teraz nawet jak sie przestraszy to ucieka od razu do mnie.
klik <--- galeria moich uszatych
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
to z rękawem to fakt, szczur też tam często wendruje ;] ale później nie chce z niego wyjść ;]
TU WARTO LOOKNĄĆ -------> >>HERE>HERE>HERE<<
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
milolosiu, pewnie zbyt gwałtowne wykonujesz ruchy, staraj się wszystko robić JAK NAJWOLNIEJ to szczur nie będzie aż tak przestraszony.
jest jeszcze taka zasada że zwierzęciu które cię nie zna nie powinno się kłaść ręki powyżej linii nosa. podniesienie ręki (jeśli do tego gwałtowne) szczurek uznaje za objaw agresji.
ręce są "narzędziem zbrodni" których wszystkie zwierzęta najbardziej się boją. rób wszystko spokojnie i powoli, nic na siłe, a szczurek powinien nabrać do ciebie zaufania.
jest jeszcze taka zasada że zwierzęciu które cię nie zna nie powinno się kłaść ręki powyżej linii nosa. podniesienie ręki (jeśli do tego gwałtowne) szczurek uznaje za objaw agresji.
ręce są "narzędziem zbrodni" których wszystkie zwierzęta najbardziej się boją. rób wszystko spokojnie i powoli, nic na siłe, a szczurek powinien nabrać do ciebie zaufania.
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
już się przyzwyczaił, że gdy się wystraszy to odrazu w podskokach sunie na ramie ;] jestem wery happy codziennie nowy postęp
i jeszcze jedno, ile czasu dziennie trzeba mu poświęcać?
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
i jeszcze jedno, ile czasu dziennie trzeba mu poświęcać?
TU WARTO LOOKNĄĆ -------> >>HERE>HERE>HERE<<
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
[quote="milolosiu"]i jeszcze jedno, ile czasu dziennie trzeba mu poświęcać?[/quote] moim zdaniem tyle ile sie da. Ja dziewczyny wypuszczam rano przed praca, na jakies 1,5 i jak wracam (od ok.17h) to biegaja az do mojego pójścia spac.
Tu zasada "im więcej tym lepiej" mysle nie jest przesadzona.
Tu zasada "im więcej tym lepiej" mysle nie jest przesadzona.
I am not from your tribe.
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
eh... moje chłopaki też tak mają
co prawda są u mnie dopiero ponad miesiąc, no ale mogli by już wchodzić na moją ręke... albo przychodzić na wołanie czy stukanie palcami... no cóż, ale nie poddaje się i mam nadzieje, że teraz będzie już tylko lepiej, zresztą teraz mam wakacje i dużo czasu razem spędzamy ![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
ps: jak miałam jednego szczurka to wydaje mi się, że łatwiej było nam nawiązać więź... myślicie, że liczba szczurków ma jakiś wpływ na ich oswajanie??
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
ps: jak miałam jednego szczurka to wydaje mi się, że łatwiej było nam nawiązać więź... myślicie, że liczba szczurków ma jakiś wpływ na ich oswajanie??
Brygada RR pozdrawia z Łodzi ![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
[quote="Aniia"]jak miałam jednego szczurka to wydaje mi się, że łatwiej było nam nawiązać więź... [/quote]
Szczur nie miał kumpli własnego gatunku, to nie miał wyjścia, albo ty albo samotność.
Kiedyś miałam pojedynczego szczura (a teraz mam wyrzuty sumienia z tego powodu :-( ), teraz mam stadko i widzę, że trzymanie szczura samego to pewnego rodzaju okrucieństwo. Oczywiście, lepiej, jak szczurek jest sam u osoby, która go kocha, niż w stadzie u terarysty :evil: , ale szczur jest bardziej szczęśliwy z kumplami. Z człowiekiem nie może się chować za meblościanką, włazić pod biurko, przytulic się razem na hamaczku, wyiskać sobie nawzajem futerko...
Nawet jeśli szczur w stadzie nie jest taki kontaktowy do człowieka, jak ten samotny, ale jeśli przyjdzie się przytulić albo coś w tym stylu, to nie dlatego, że wariuje z samotności, a lepszy rydzyk niż nidzyk
, tylko chce się przytulić do ciebie, dokładnie do ciebie, a nie do innego szczura
.
Inna sprawa, że jak ma się naprawdę dużo szczurów (np. 20 :shock: ), to ciężko jest poświęcić każdemu odpowiednią ilość czasu, zapamiętać, który co lubi, jak się nazywa... (czasem nawet ja się mylę: Va... ...nie... ...Be... ...nie... już wiem! KORA! NIE WOLNO! :haha: )
Szczur nie miał kumpli własnego gatunku, to nie miał wyjścia, albo ty albo samotność.
Kiedyś miałam pojedynczego szczura (a teraz mam wyrzuty sumienia z tego powodu :-( ), teraz mam stadko i widzę, że trzymanie szczura samego to pewnego rodzaju okrucieństwo. Oczywiście, lepiej, jak szczurek jest sam u osoby, która go kocha, niż w stadzie u terarysty :evil: , ale szczur jest bardziej szczęśliwy z kumplami. Z człowiekiem nie może się chować za meblościanką, włazić pod biurko, przytulic się razem na hamaczku, wyiskać sobie nawzajem futerko...
Nawet jeśli szczur w stadzie nie jest taki kontaktowy do człowieka, jak ten samotny, ale jeśli przyjdzie się przytulić albo coś w tym stylu, to nie dlatego, że wariuje z samotności, a lepszy rydzyk niż nidzyk
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
Inna sprawa, że jak ma się naprawdę dużo szczurów (np. 20 :shock: ), to ciężko jest poświęcić każdemu odpowiednią ilość czasu, zapamiętać, który co lubi, jak się nazywa... (czasem nawet ja się mylę: Va... ...nie... ...Be... ...nie... już wiem! KORA! NIE WOLNO! :haha: )
Szczury są okropne. Uciekają, włażą w miejsca, z których nie można ich wydostać, gryzą swojego właściciela i jego rzeczy, grzebią w doniczkach i wspinają się na rośliny w nich rosnące, załatwiają się gdzie popadnie, urządzają sobie spiżarnię w moim łóżku i w ogóle są paskudne. Ale mimo wszystko mam już osiem i chcę dziewiątego
(szczerość wobec siebie ponad wszystko. GMR jest nieuleczalne i trzeba to wreszcie przyjąć do wiadomości
).
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
![Cool 8)](./images/smilies/cool.gif)
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
Przyzywczajanie szczurasa to pewien proces... zgadza sie wszystko co napisali poprzednicy, czyli nalezy unikac gwaltownych ruchow, nalezy ze szczurasem gadac, glaskac i starac sie by w Twych rekach czul sie bezpiecznie... Wazne by nie tracic cierpliwosci... Kazde zdenerwowanie z Twojej strony moze zniweczyc Twoje wysilki. Szczurasy uwielbiaja wciskac sie w rozne zakamarki, wiec zanim zaczniesz go gdzies puszczac i chcesz by do Ciebie przychodzil przyzywczaj go najpierw do siebie, swojego zapachu i obecnosci.
Pozdrawiam Sun
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
[quote="Elbereth"]Kiedyś miałam pojedynczego szczura (a teraz mam wyrzuty sumienia z tego powodu ), teraz mam stadko i widzę, że trzymanie szczura samego to pewnego rodzaju okrucieństwo.[/quote] taak teraz kiedy mam dwa szczury widze jak musiał być samotny Puchaś... a jeśli chodzi o ogonki to jest postęp wchodzą na moją ręke
taka dumna z siebie, a właściwie nas jestem ![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Brygada RR pozdrawia z Łodzi ![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
Ja mam jedną szczurke ale niedługo kupię drugą... niedługo??? pod koniec sierpnia! bo wtedy dopiero przyślą mi klatke a ta którą ma pestka jest za mała dla dwóch szczurków ![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Gdy ja puszczam Pestke by sobie chodziła po pokoju to też ucieka w kąt ale ciągle to tam nie siędzi![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
![Sad :(](./images/smilies/sad.gif)
Gdy ja puszczam Pestke by sobie chodziła po pokoju to też ucieka w kąt ale ciągle to tam nie siędzi
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
kąt bezpieczniejszy od ręki ludzkiej...
powoli zaczyna reagować na swoie imię :lol: ale muszę długo "podixować" zanim przylezie
TU WARTO LOOKNĄĆ -------> >>HERE>HERE>HERE<<