[SIERŚĆ I SKÓRA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Drapanie? Ranki? Martwica tkanki? Pasożyty? ... i inne dolegliwości związane ze skórą i pokrywającym je futerkiem.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: Arbor Vitae »

Typowe.... no ale moze uporzadkuje to troche mysli i zakonczy przemycanie jakis dziwnych tresci (typu pies zarazony od szczura)
Awatar użytkownika
PALATINA
Posty: 1588
Rejestracja: pn sie 30, 2004 12:10 pm
Lokalizacja: Warszawa

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: PALATINA »

To ja jeszcze odnosnie tych zawszonych - sama wszy nie miałam, ale moja siostrzyczka ze szkoły 2 lata temu przyniosła taki przychówek - Wystarczyły 2-3 kąpiele (z wyczesaniem martwych postaci dorosłych) i było po wszystkim. Jajeczek oczywiście nie dało sie wyczesać (a grzebień mielismy dobry). Zostały, ale problem sie nie odnowił (a może z jaj już sie zdąrzyło cuś wylęgnąć i w następnej kapieli padło :drap: ).
"Wierząc we własną drogę wcale nie musisz udowadniać, że droga innego człowieka jest zła"
(P.Coelho)
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: ESTI »

Tlumaczenie falki o wszach pozwolilam sobie przeniesc do osobnego tematu, zeby nie zginelo w tym --> KLIK, zapraszam do czytania. ;)
Obrazek
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: falka »

ESTI -> :oops: miło mi :) jutro zrobię całe w takim razie, są tam ciekawe informacje o roztoczach. przyślę Ci na pw.
bobek
Posty: 138
Rejestracja: wt cze 28, 2005 11:27 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: bobek »

Ludzie po1 niewiem cczy może sie pies zarazić od szczura dlatego pytam bo to troche dziwny zbieg okoliczności ze szczury i pies nagle potem w tym samym czasie.

ARBOR trochu sie niesrozumieliśmy przez to ze w 1 temacie sa 2 posty, ale to juz tak ESTI chciała. Od 2 tygodni mam 2 szczurki młodziutkie, na 2 dzień jak je przyniosłem z zoologa zobaczyłem ze szczurki sie drapią, spojrzałem pod sierść i zobaqczyłem kilkanaście dużych czerwonych robaczków i pełno malutkich takich przeżroczystych. Odrazu pomyslałem o wszołach i wet to potwierdził, napoczątku polecił pularyl a potem powiedizał ze jednak ivermektyna bo pularyl zamocny. Więc 10 dni temu dostały 0.02 ivermektyny podskórnie. ii tak... po 4 gdzies dniach przestały sie drapać (wciąrz miały na sobie mnóstwo jaj, lecz zgineły wszystkie wszy), teraz po 10 dniach zaczeły sie znowu drapać podejrzewam ze sie wykluwają z jaj młode wszy i jade dzis na zastrzyk zeby je zabic póki złożą nowe jaja.
Aha co myślisz o myciu klatki?? Czy konieczne jest mycie jej całej co 2 dzień?? Myłem ją po zastrzyku 10 dni temu i dziś, wymieniam często ściółke co mnie drogo kosztuje bo prawie codziennie.
Dobra kończe bo jade do weta mam nadzieje ze po tym zastrzyku już bedzie wszystko ok, i ze jaja znikną same (tzw. ze wyklują sie z nich robale i zginą zaraz) bo ich zanic sie nieda wyczesaććććććććććććććć i dziś wieczorem kąpile w nizoralu( bo nic innego z sensem nie mam)
W zoologu powiedzieli ze to na pewno nie z ich winy, że może w ściułce były ( a ściółke u nich kupowałem) ale proste ze od samego początku na nich siedziały.
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: falka »

No to już wiesz, że jest niemożliwe, aby pies się zaraził.

Co do wszy - może w tej sciółce, którą kupiłeś są wszy i szczrki ciągle są zarażane. Co to za sciółka, trociny? Lepiej na czas leczenia przerzuć się na chusteczki lub papierowe ręczniki, i tak masz codziennie sprzątanie, a przynajmniej będziesz miał pewność, że nie ma w tym wszy. Poza tym zdezynfekuj klatkę domestosem, zrób roztwór z wodą, wymyj tym klatkę i zostaw tak na 10 minut, potem dokładnie spłucz. W tym czasie umyj okolice klatki, poodkurzaj, jeśli klatka stoi koło ściany umyj ścianę. Wymyj wszystkie miseczki. Wtedy do czystej klatki włóż szczurki. To bardzo ważne żeby było czysto.

Co do sklepu, to jeśli są w nim jeszcze jakieś szczurki to możesz powiedzieć, żeby dali Ci je obejrzeć - zobaczysz, czy mają wszy, a jeśli tak to podaj dziadów do TOZu :zlosc: Nie kupuj u nich ściółki.
bobek
Posty: 138
Rejestracja: wt cze 28, 2005 11:27 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: bobek »

Mam ściółke super pinio (granulat polecany na forum) i raczej na pewno nie ma tam wszów.
Właśnie wruciłem od weta są po zastrzykach.
Ja troche inaczej myje klatkę. Z okazji\, że jest jest z extra drewna które raczej na pewno nieprzemoknie myje ją całą smiało ciepłą wodą z płynem do naczyń, a wszystkie dodatki sparzam wrzątkiem, potem odkurzam i raczej nie ma nieproszonych gości.
Sądze ze po tym zastrzyku przetaną sie drapać bo teraz wykluły sie nowe wszoły i ivermektyna niepozwoli złożyć im nowych jaj.
Pytanie na boku, u weta widziałem dużą paczke 'pokarmu dla gryzni' chyba miała 3000 ml (czy jakoś tak) była w karzdym razie duża w plastikowym opakowaniu,( widziałem że miała bardzo bardzo dużo takich kolorowych smakołyków i i dużo słonecznika i teraz jedzą karme z vitapolu za 3zł ale zjadają ją bardzzzooo szybko i nie wiem czysie nieprzerzucić na tą dla gryzoni za 9zł.
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: Arbor Vitae »

Jaja pasozytow bardzo czesto biora sie ze sciolki. Na to nic sie nie poradzi, po prostu tam sa. I nie jest to szczegolnie wina sklepu czy hurtowni czy nawet samego producenta. Szczury o normalnym statusie immunologicznym nie beda chorowac. Jako metode ktos wymyslil aby mrozic sciolke lub zapiekac w piekarniku. Dzialanie skrajnych temperatur jest bojcze dla larw w jajach, wiec moze warto....
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: falka »

Widzę, że inni mieli racje, w ogóle nie bierzesz pod uwagę żadnych rad :/. Jeśli przeczytałbyś artykuł, który przetłumaczyłam, to byś wiedział, że wszy mogą zalęgnąć się w drewnie, więc Twoja klatka może być już zarażona! Ale jak chcesz, ja już się nie odzywam.
Arbor Vitae
Posty: 321
Rejestracja: śr maja 25, 2005 9:03 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: Arbor Vitae »

No tak, Bobek, Twoja klatka jest doskonala wylegarnia dla pasozytow. W malenkich szczelinach drewna na pewno znajduje sie mnostwo jaj, ktorych nie pozbedziesz sie zwyczajnie myjac klatke. Z reszta.... owe szczeliny sa nie tylko rezerwuarem pasozytow, lecz takze bakterii i grzybow potencjalnie szkodliwych dla zwierzat. Zastanow sie prosze nad wymiana drewna na plastik bardz metal, bo problem moze powracac. A co do iwermektyny - konieczne sa jeszcze 2 podania.
bobek
Posty: 138
Rejestracja: wt cze 28, 2005 11:27 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: bobek »

Kurde nie wiem jak wam to powiedzieć, klatka jest zrobiona z szafki która była oklejona taką specilaną nieprzemakającą okleiną twardą, więc jeśli woda tego ani siki nieprzemoczą to sądze ze bakterie tez.
ps. tak w ogóle to w klatce z drewna szczurki chore byłu tylko 3 dni, potem po wizycie u weta są w plastikowej (pigi 3), dziś juz po zastrzyku planuje je wykapać i spowrotem przenies do tej drewnianej .Przez te 10 dni myłem tamtą powolutku i dokładnie. wyparzyłem wszystkie plastyki i pierdułki, a półki które umyłem leżały 2-3 może dni, na tym najwiękzym słońcu a to chyba jak w piekarniku ostatnio było ;)
To co pisze już było napisane w moich postach, a strone falki o wszach dokładnie przeczytałem. I kurde mówie wam, że one już w zoologu musiały miec te wszoły a nie ze śiółki.
falka
Posty: 838
Rejestracja: pn paź 11, 2004 12:06 pm

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: falka »

Zostaw je na razie w tej plastikowej. Szkoda ryzykować. I sprawdź w sklepie czy są jakieś inne szczurki i czy mają wszy - będziesz miał pewność, że to nie ze ściółki i pokaż wtedy sprzedawcy, że szczurki mają wszy!
Awatar użytkownika
limba
Posty: 6307
Rejestracja: pn gru 06, 2004 10:42 pm
Lokalizacja: Warszawa

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: limba »

Niestety pasozyty moga sie przypaletac nawet z karma. Moga zaatakowac slabsze osobniki, a na silniejszych nie bedzie sladu. Wcale nie wykuczone ze szczurasy juz w zoologu zlapaly to swinstwo (zdarza sie to bardzo czesto).
Ja przypominam sobie Fresie, umierala na zapalenie mozgu i co znalazlam w jej siersci ... robale ktorych nie bylo wczesniej. I zagwostka skad sie wziely. Kluch i ŚP Żelcia ktore z nia mieszkaly nie mialy nic na skorze, na zas dostaly ivomec. Żaden szczuras poza wycienczona chorba Fresia nie zostal zaatakowany przez pasozyty.
Aniołki: ['] Garek, Jeff(ka), Chrupek, Teodor, Kapunio, Freska, Żelka, Mufka, Bee-Bee, Kluska, Fryt, Keksik, Frocia, Imbirek, Pchełka, Klapuś [']
bobek
Posty: 138
Rejestracja: wt cze 28, 2005 11:27 am

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: bobek »

Nigdy bym niepomyślał ze w ściółce lub karmie mogą być jakieś syfy. JA jestem pewien na 99,9 procent że były juz na nich w zoologu.
Nisia
Posty: 2363
Rejestracja: sob lut 12, 2005 7:07 pm

[SIERSC I SKORA] ciagle strupki i nic nie pomaga

Post autor: Nisia »

Arbor Vitae pisze:Po pierwsze, obcinanie wlosow lub strzyzenie nic nie da. Kto w mlodosci mial wszy (ja nie :P ) ten wie, ze nawet krociutki jeżyk, kapiele i szampony nie zdaja egzaminu i bardzo predko nastepuje reinwazja. Przed kilkoma rodzajami pasozytow jestesmy w stanie obronic sie (lub nasze szczury) jedynie GOLAC NA LYSO. I to tez nie przed wszystkimi, bo sa gatunki ktore siedza W SKORZE, miedzy komorkami naskorka i tam draza tunele doprowadzajac do swiadu.
Po trzecie, widzial ktos z was kiedys jajo pasozyta przyklejone do wlosa? To jest taka sila, ze szybciej polamiemy wlos niz zedrzemy z niego jajo. Stopien ususzenia nie ma tu nic do rzeczy, a wysuwanie na podstawie tego jakis naukowych wnioskow jest juz bledem totalnym. Poza tym - jaj sie nie ubije!! Nie ma srodkow (rutynowo stosowanych) dzialajacych na jaja (czy tez precyzyjniej - larwy w jajach). Wszystkie pularyle, insektiny, frontline'y, iwermektyny czy co tam jeszcze chcecie dzialaja TYLKO NA POSTACI DOROSLE. Kuracja polega na przerwaniu cyklu zyciowego jajo -> dojrzaly owad i zahamowaniu skladania nastepnych porcji jaj z jednoczesnym usunieciem zyjacych, nie zdolnych jeszcze do rozmnazania postaci pasozytow.
Widać, że nigdy nie miałeś wszy.....

Co do zaraźliwości. Są różne szkoły. Ja słyszałam od jednej wetki, że jedynymi chorobami, którymi nie-gryzonie moga zarazić się od szczura są wszy i pchły.
Btw. te wszy (a racezj wszoły), które opisał Bobek są inne niż wesz głowowa ludzka (wesz głowowa ludzka ma twardy chitynowy pancerzyk i nóżki, wyglada triochę jak... skrzyżowanie małego prusaka z kleszczem). Natomiast opis bardzo przypomina wesz łonową (mendoweszkę). Wszy ubraniowych nigdy nie widziałam.

Arbor - jesli chcesz mi powiedziec, że gadam nieprawdę to poprosze o dowody. Nazwy poszczególnych gatunków i żywicieli.

Bobek, skoro drogo kosztuje Cię ściółka wykładaj klatkę białymi ręcznikami papierowymi. Są tanie, można z powodzeniem wymieniać nawet 2 razy dziennie, i zobaczysz na nich owady.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Skóra i sierść”