
Destiny of Zirrael Rattery jest moja!!!!!!!! :lol2: :lol2: :lol2:
Próbowałam ze sobą walczyć i sama się sobie opierać, ale to nic nie dało, z góry wiedziałam że i tak MUSZĘ ją mieć! Pierwszy ogonek, który tak strasznie mi się spodobał na forum, "uśmiechnął się" do mnie. Nie mogłam się oprzeć temu uśmiechowi.
I właśnie dlatego Destiny. Bo była mi przeznaczona i już!
Moje kochane szampanowe maleństwo :zakochany: :zakochany: :zakochany:
A jak pięknie się prezentuje jako tapeta w komórce :khihi:
edit/ LuLu zazdroszczę męża. Mój facet pierwszy raz w życiu (!) sam obrał i sam ugotował ziemniaki niecały rok temu jak się pożarliśmy i stwierdziłam, że jak chce jeśc to niech sobie sam ugotuje
