[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Wydaje mi się że straciła troche na wadze, chociaż ejst spuchnięta i ciągnie ja bardziej do ludzi chodź kiedyś raczej zmykała
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Oooo...dzieki Gos za ten watek.Wlasnie utwierdzilas mnie w przekonaniu,ze moj szczuras ma zwyklego tluszczaka .Takie male bubu (wielkosci ziarnka pieprzu) za przednia lapka ,schowane w faldce tluszczyku .Wlasciwie nie wiem kiedy to sie zrobilo,ale ma to od pol roku i nie rosnie.Nie bede tego ruszac poki co .
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Nie chcę zakładać nowego wątku, bo wydaje mi się, że kilka uwag na temat życia z nowotworem mogłoby zawrzeć się w tym temacie.
Krótko opiszę moją (Stefanii) sytuację: guz pojawił się ponad dwa tygodnie temu, urósł przez ten czas do wielkości spłaszczonego włoskiego orzecha, znajduje się przy sutkach. Z tego co pamiętam to guz gruczołu mlekowego. Mała była chowana sama (po znalezieniu tej strony widzę, że to duży błąd był). Miała wyznaczony termin operacjii na jutro (wtorek), ale w sobotę zaczęła jak gdyby kaszleć, dusić się. Tak jak by chciała wymiotować. Nie wiedziałam co robić, więc żeby nie pogorszyć sprawy nie robiłam nic...
trwało to może z 10min.. później ledwo doczołgała się do klatki, weszła do domku, z prędkością ok 5cm na 15min... Myślałam, że może się wyśpi i będzie wszystko ok, ale nie. Na drugi dzień, w niedzielę nadal była strasznie słaba, nie wiem czy w ogóle coś zjadła przez ten czas, znowu zaczeła się dusić. Zadzwoniłam do weta, powiedział, że możliwe, że ma przerzuty, żeby zgłosić się na następny dzień. Poszłam tam dzisiaj, Stefcia dostała sterydy (wet nie wziął ode mnie żadnej kasy!), ale nadal jest słaba. Wyczytałam tu gdzieś, żeby najlepiej podawać jej papkę z wody i cukru, więc dostała już małą dawkę... Zamierzam zmienić trociny na ligninę, żeby jej łatwiej było się poruszać, bo robi to jak w gorączce, czasem idzie na ślepo, czasem zatrzymuje się na chwilę jak gdyby nie miała siły ruszać się dalej, kładzie się gdzie popadnie... Nie wiem czy jest sens podawać jej echinaceę dla wzmocnienia?
Tu pojawia się moje pytanie na temat tego, co jeszcze mogę zrobić, żeby jej pomóc... Widzę, jak strasznie się męczy... Wet kazał przyjść pod koniec tygodnia, bo wiadomo, że operacja nie wchodzi w grę... :-(
Macie jakiś pomysł...?
Kto wie, czy to nie jej ostatnie dni na tym świecie...
Dodano po 15 minutach:
dodam jeszcze, że szczurzyca jest 1,5 roczna, wcześniej nie miała żadnych problemów zdrowotnych, a przed nastąpieniem tego pierwszego 'ataku' ślinotoku bawiła się ze mną, jak zawsze, na łóżku...
Teraz zachowuje się dziwnie, jak by... zwariowała? Jest jakaś otumaniona, chce kopać na pięterku z prętów, przewraca się na boki, robi wiele bezsensownych ruchów... nie wiem co mam robić :-(
Krótko opiszę moją (Stefanii) sytuację: guz pojawił się ponad dwa tygodnie temu, urósł przez ten czas do wielkości spłaszczonego włoskiego orzecha, znajduje się przy sutkach. Z tego co pamiętam to guz gruczołu mlekowego. Mała była chowana sama (po znalezieniu tej strony widzę, że to duży błąd był). Miała wyznaczony termin operacjii na jutro (wtorek), ale w sobotę zaczęła jak gdyby kaszleć, dusić się. Tak jak by chciała wymiotować. Nie wiedziałam co robić, więc żeby nie pogorszyć sprawy nie robiłam nic...
Tu pojawia się moje pytanie na temat tego, co jeszcze mogę zrobić, żeby jej pomóc... Widzę, jak strasznie się męczy... Wet kazał przyjść pod koniec tygodnia, bo wiadomo, że operacja nie wchodzi w grę... :-(
Macie jakiś pomysł...?
Kto wie, czy to nie jej ostatnie dni na tym świecie...
Dodano po 15 minutach:
dodam jeszcze, że szczurzyca jest 1,5 roczna, wcześniej nie miała żadnych problemów zdrowotnych, a przed nastąpieniem tego pierwszego 'ataku' ślinotoku bawiła się ze mną, jak zawsze, na łóżku...
Teraz zachowuje się dziwnie, jak by... zwariowała? Jest jakaś otumaniona, chce kopać na pięterku z prętów, przewraca się na boki, robi wiele bezsensownych ruchów... nie wiem co mam robić :-(
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Wydaje mi sie ,ze możesz prześwietlić jeśli rzeczywiście są zmiany nowotworowe w płucach to , myśle że rozsądnym wyjściem jest uśpienie z pomocą dobrego weta Szczurzynki.
Dodano po 2 minutach:
Ponoć dziwne zachowanie moze sie brać z niedotlenienia mózgu , czyli posrednio wynikać z e zmian w płucach. Wydaje mi sie jednak ,że zdjecie jest potrzebne ,żeby stwierdzić przerzuty i zróznicowac je od infekcji, która przecież tez się zdarza.
Dodano po 2 minutach:
Ponoć dziwne zachowanie moze sie brać z niedotlenienia mózgu , czyli posrednio wynikać z e zmian w płucach. Wydaje mi sie jednak ,że zdjecie jest potrzebne ,żeby stwierdzić przerzuty i zróznicowac je od infekcji, która przecież tez się zdarza.
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Steryd dostała w południe, a jakąś godzine temu wyglądała na ozdrowiałą (czyżby zaczął działać?)... zaczęła jeść , pić, nawet wdrapała się do kolby na samą górę klatki... ale to dziwne zachowanie pozostało.. tak jakby to było upośledzenie psycho-ruchowe, jeżeli można o czymś takim mówić u szczurów. Konkretnie: stojąc na pięterku wpadają jej łapki, mam wrażenie jak by nie potrafiła zapanować nad ruchami, kopie w powietrzu, albo opiera się pyszczkiem o ścianki klatki, czy drzwiczki - dziwne.
Wet nie powiedział, czy to są zmiany nowotworowe w płucach, czy w przełyku, stwierdził krótko, że to przerzuty, nie wiem nic więcej. Pójdę od niego pod koniec tygodnia, tak jak kazał, zobaczymy co da się zrobić, może to zdjęcie to faktycznie dobry pomysł.
Dzięki za szybką odpowiedź![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Btw: chciałam tak na wszelki wypadek wyłożyć jej klatkę ligniną, ale zauwazyłam, że zaczęła kopać i grzebać w trocinach dzisiaj, to nie będę odbierać jej tej przyjemności.
Wet nie powiedział, czy to są zmiany nowotworowe w płucach, czy w przełyku, stwierdził krótko, że to przerzuty, nie wiem nic więcej. Pójdę od niego pod koniec tygodnia, tak jak kazał, zobaczymy co da się zrobić, może to zdjęcie to faktycznie dobry pomysł.
Dzięki za szybką odpowiedź
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Btw: chciałam tak na wszelki wypadek wyłożyć jej klatkę ligniną, ale zauwazyłam, że zaczęła kopać i grzebać w trocinach dzisiaj, to nie będę odbierać jej tej przyjemności.
za TM: Stefcia [*] 14.01.06, Tess - XI 05 - [*] 28.11.2006... zawsze będę o Was pamiętać..
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
w moim odczuciu z ligniny moglaby miec nawet wiecej frajdy , ja stosuje co prawda reczniki papierowe nie lignine ale w recznikach moszcza sobie calkiem fajne poslanie . pozdr m
Dodano po 3 minutach:
uwaga co do odmiany ropnia
M l.poj ropień
D. L.p ropnia
N. L.p ropniem
M l mnoga ropnie
Dodam jeszcze ze opis możliwości uzyskania treści z guza zupełnie nie zgadza się z moim stanem wiedzy
1 powietrze moglibyśmy uzyskać chyba tylko po nakłuciu odmy nie guza.
krew niewatpliwie prawdopodobnie uzyskamy przy ukłuciu naczynia , krwiaka lub tętniaka
przy ukłuciu ropnia uzyskamy treść ropną
Dodano po 3 minutach:
uwaga co do odmiany ropnia
M l.poj ropień
D. L.p ropnia
N. L.p ropniem
M l mnoga ropnie
Dodam jeszcze ze opis możliwości uzyskania treści z guza zupełnie nie zgadza się z moim stanem wiedzy
1 powietrze moglibyśmy uzyskać chyba tylko po nakłuciu odmy nie guza.
krew niewatpliwie prawdopodobnie uzyskamy przy ukłuciu naczynia , krwiaka lub tętniaka
przy ukłuciu ropnia uzyskamy treść ropną
-
- Posty: 113
- Rejestracja: śr wrz 28, 2005 9:05 pm
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
nie zgadzam sie z kwestią tłuszczaka- że nie rosną. Dwoch dobrych wetów, a własciwie trzech stwierdziło po samym opisie (guz duzy, podskórny szybkorosnący- pewnie tłuszczak). Po dotyku- stwierdzają- tluszczak. Opowiadał mi nawet wet historie, że jeden pies miał tłuszczaka którego prawie ze ciągnął po ziemi., bo własciciele zbagatelizowali sprawe. Tak wiec wynikało z ich opowiadan, że tłuszczaki ROSNĄ! są to nowotwory niezłośliwe.
Moj szczur miał tłuszczaka- na plecach. I widzialam ten guz- miękki, gładki i okrągły... tak wiec nie innego to być raczej nie mogło.
Moj szczur miał tłuszczaka- na plecach. I widzialam ten guz- miękki, gładki i okrągły... tak wiec nie innego to być raczej nie mogło.
MOI CHŁOPCY: tuptuś-filipek (husky), Przecinek (kapturek) i RODZYNEK W MĘSKIM GRONIE: AMELKA ![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
merch - przypuszczam, że chodzi Ci o podział podany w poście przeze mnie...
Sierpień 2004 - co za tym idzie - nie podam źródła bo zwyczajnie nie pamiętam... podział ten uzyskałam od starej znajomej i szukałam potwierdzenia na stronach medycznych - zgadzało się.
Wszelkie więc nieścisłości mogły wyniknąć z pomyłki osoby, która dane mi dostarczyła i błędu na stronie (tylko dziwne jest to, że się pokrywały, inaczej nie podjęłabym się takiego stanowiska akurat w przypadku guzów o których mizerne pojęcie miałam).
Czy mogłabyś w takim razie podać podział jaki wg Ciebie jest prawidłowy? I przy okazji źródło - by inni mogli sprawdzić.
Sierpień 2004 - co za tym idzie - nie podam źródła bo zwyczajnie nie pamiętam... podział ten uzyskałam od starej znajomej i szukałam potwierdzenia na stronach medycznych - zgadzało się.
Wszelkie więc nieścisłości mogły wyniknąć z pomyłki osoby, która dane mi dostarczyła i błędu na stronie (tylko dziwne jest to, że się pokrywały, inaczej nie podjęłabym się takiego stanowiska akurat w przypadku guzów o których mizerne pojęcie miałam).
Czy mogłabyś w takim razie podać podział jaki wg Ciebie jest prawidłowy? I przy okazji źródło - by inni mogli sprawdzić.
¡oɹƃǝןן∀ ɐu ʎɹnʇɐıʍɐןʞ ǝıdnʞ ǝıu ʎpƃıu znſ
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Moja szczurka - Kasia miała guzka a raczej guza bo jej wielki urusł:( Już było za późno na operację więc żeby się nie męczyła musiał ją wet uśpić;( [*]Kasia[*] Podobna była do mojego teraźniejszego szczurka - Jurka:( Po przeczytaniu tego tematu już chyba wiem jak tamu zapobiegać... a czy może ktoś tu napisać wszystkie sposoby naraz jak zapobiegać powstawaiu guzków i innych nowotworów??:) Pozdrawiam
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Modlić się. Ten może być najskuteczniejszy...
A tak poważnie, to cudownego środka nie ma. Szczura trzeba dobrze karmić (najlepiej natychmiast przestać karmić go kolorowymi chrupkami z gotowych karm i innymi chemicznymiśmieciami), wypuszczać z klatki, żeby ruszał się i dbał o kondycję i mieć nadzieję, że nic się nie przyplącze.
A tak poważnie, to cudownego środka nie ma. Szczura trzeba dobrze karmić (najlepiej natychmiast przestać karmić go kolorowymi chrupkami z gotowych karm i innymi chemicznymiśmieciami), wypuszczać z klatki, żeby ruszał się i dbał o kondycję i mieć nadzieję, że nic się nie przyplącze.
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
[quote="moniaaa"]dodam jeszcze, że szczurzyca jest 1,5 roczna, wcześniej nie miała żadnych problemów zdrowotnych, a przed nastąpieniem tego pierwszego 'ataku' ślinotoku bawiła się ze mną, jak zawsze, na łóżku...
Teraz zachowuje się dziwnie, jak by... zwariowała? Jest jakaś otumaniona, chce kopać na pięterku z prętów, przewraca się na boki, robi wiele bezsensownych ruchów... nie wiem co mam robić[/quote]
Mój zachowywał się tak samo.. tylko do tego dochodziły krwawienia....![:cry:](https://cdn.jsdelivr.net/gh/s9e/emoji-assets-twemoji@11.2/dist/svgz/1f622.svgz)
[quote="krwiopijka"](najlepiej natychmiast przestać karmić go kolorowymi chrupkami z gotowych karm i innymi chemicznymiśmieciami[/quote]
Wiec co mu dawać.. przecież na tych opakowaniach.. jest napisane.... że jest to najlepszy produkt dla sczzurów... z zawartoscią wszystkich niezbednych witaminm i minerałów...
Prosze korzystac z opcji edytuj, mozesz zmieniac posty do 60 minut po napisaniu.
Posty polaczone.
ESTI adm.
Teraz zachowuje się dziwnie, jak by... zwariowała? Jest jakaś otumaniona, chce kopać na pięterku z prętów, przewraca się na boki, robi wiele bezsensownych ruchów... nie wiem co mam robić[/quote]
Mój zachowywał się tak samo.. tylko do tego dochodziły krwawienia....
[quote="krwiopijka"](najlepiej natychmiast przestać karmić go kolorowymi chrupkami z gotowych karm i innymi chemicznymiśmieciami[/quote]
Wiec co mu dawać.. przecież na tych opakowaniach.. jest napisane.... że jest to najlepszy produkt dla sczzurów... z zawartoscią wszystkich niezbednych witaminm i minerałów...
Prosze korzystac z opcji edytuj, mozesz zmieniac posty do 60 minut po napisaniu.
Posty polaczone.
ESTI adm.
Ostatnio zmieniony wt sie 29, 2006 6:55 pm przez *ONA*, łącznie zmieniany 1 raz.
....::::Hektor::::.....
[*] [*] [*]
Na zawsze w moim serduszku.......
[*] [*] [*]
Na zawsze w moim serduszku.......
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
*ONA*, poczytaj tematy w dziale karmienie, mozna robic wlasne mieszanki i nie zapominac o karmieniu normalnym jedzonkiem, bo sucha karma to taki staly dodatek.
![Obrazek](http://img374.imageshack.us/img374/8411/podpiszobramowaniemea7.jpg)
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Jasne, na opakowaniu wszysto napiszą, żeby produkt sprzedać. Obawiam się jednak, że producentowi na pieniądzach zależy, nie na zdrowiu zwierzaków.
Ja staram się karmić szczury jak najbardziej naturalnymi produktami. Jeśli kupuję gotową mieszankę, to taką najprostszą, bez żadnych kolorowych chrupek (czasami zdarza się granulat, ale jego moje szczury nie jedzą). Kupuję ziarna i nasiona (np. słonecznik) na rynku, dodaję kaszę gryczaną, syche makaron (zwykły i razowy). Czasem trochę suchej karmy dla starszych psów (niska zawartość białka). Można zrobić popcorn bez dodatku tłuszczu, albo dodać prażony ryż (bez soli). Do tego owoce i warzywa, gotowane kaszę, ryż lub makaron (często z warzywami), jogurt, jajko na twardo, gerbera. Wszystko to, co jest możliwie jak najbardziej naturalne lub "pewne" (jak jedzenie dla niemowląt czy naprawdę dobra karma dla psów).
Unikam sztucznych smakołyków dla gryzoni i podobnych cudów. Kiedyś dawałam moim szczurom biszkopty i delicje, ale już tego nie robię. Wolę dać im wieczko od jogurtu do wylizania - przynajmniej wiem, co jedzą.
/edit
Sorry, chyba trzeba przenieść...
Ja staram się karmić szczury jak najbardziej naturalnymi produktami. Jeśli kupuję gotową mieszankę, to taką najprostszą, bez żadnych kolorowych chrupek (czasami zdarza się granulat, ale jego moje szczury nie jedzą). Kupuję ziarna i nasiona (np. słonecznik) na rynku, dodaję kaszę gryczaną, syche makaron (zwykły i razowy). Czasem trochę suchej karmy dla starszych psów (niska zawartość białka). Można zrobić popcorn bez dodatku tłuszczu, albo dodać prażony ryż (bez soli). Do tego owoce i warzywa, gotowane kaszę, ryż lub makaron (często z warzywami), jogurt, jajko na twardo, gerbera. Wszystko to, co jest możliwie jak najbardziej naturalne lub "pewne" (jak jedzenie dla niemowląt czy naprawdę dobra karma dla psów).
Unikam sztucznych smakołyków dla gryzoni i podobnych cudów. Kiedyś dawałam moim szczurom biszkopty i delicje, ale już tego nie robię. Wolę dać im wieczko od jogurtu do wylizania - przynajmniej wiem, co jedzą.
/edit
Sorry, chyba trzeba przenieść...
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
nie wiem gdzie o tym napusac :sad2: Czy ktos z Was mial kiedys ogonka z guzem nachodzacym na przewod moczowy?? Czy w takich sytuacjach kiedy istnieje duze ryzyko przebicia przewodu zdecydowac sie na operacje??? Jakie leki moze dostawac na spowolnienie rozwoju guza. Moja Niunia ma tylko encorton, ale moze ktos z Was uzywal kiedys innych, skutecznych :|
[GUZ] kilka uwag na temat nowotworow
Miałam takiego szczura (Barbi), a teraz jej siostra ma to samo (Żaba).
Nie zdecydowałam się na operację, szczurek żył ze sporym guzem, ale zachowywał się zupełnie normalnie (jadł za trzech
) Nie miała większych problemów z załatwianiem się.
Żyła z guzem ponad miesiąc i zasnęła spokojnie w domku...
Żaby guz jest mniejszy, ale że ma rok i 10 miesięcy, a oprócz tego jeszcze dwa guzy nie zdecydowałam się na operację... Żabka żyje i ma się dobrze, guzy rosną dość wolno... Mam nieśmiałą nadzieję, że skończy dwa latka![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Nie znam żadnych skutecznych leków na spowolnienie rozwoju guza, więc nie faszeruję jej niczym.
Nie zdecydowałam się na operację, szczurek żył ze sporym guzem, ale zachowywał się zupełnie normalnie (jadł za trzech
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Żyła z guzem ponad miesiąc i zasnęła spokojnie w domku...
Żaby guz jest mniejszy, ale że ma rok i 10 miesięcy, a oprócz tego jeszcze dwa guzy nie zdecydowałam się na operację... Żabka żyje i ma się dobrze, guzy rosną dość wolno... Mam nieśmiałą nadzieję, że skończy dwa latka
![Smiley :)](./images/smilies/smiley.gif)
Nie znam żadnych skutecznych leków na spowolnienie rozwoju guza, więc nie faszeruję jej niczym.