panny S

Dział poświęcony wszystkim zwierzakom, które macie lub chcielibyście mieć. Można tutaj się chwalić i słodzić do woli!

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Choć zwierzetom naszym czesto zdarzaja sie podróze pociagiem, to sa to jakos srednio przyjemne momenty ich zycia. Kazda stresuje sie na swój sposób: Słomka siedzi zasepiona, Spinka śpi, a Skałka sie na nie obie ładuje sie na koleżanki i próbuje zasnąć. Jednak wydarzenia z ostatniej podrózy ciezko mnie zaskoczyły. Wszystkim zachciało sie nagle wyłazic z kontenera. W zwiazku z tym ze byłam sama nie moglam okiełznac szarańczy, to postanowiłam bawic je na zmiane. Zaczełam ze Skałka, ale tylko łaziła bez sensu i wdrapywała sie po firance na miejce dla bagażu. Nawet sie nie przestraszyła jak mówiłam jej ze nastepnym razem jedzie jako bagaz. Słomka znalazła sobie zabawe przechodzac po ramie okna pociagu od stolika do stolika, ale super zabawa!!! Tez nie miałam z niej pożytku. Zeby jeszcze przy tym jakies sztuczki robiła, a tu nic tylko łazi. Najbardziej zaskoczyła mnie Spineczka. Cicha dotąd taka nasza mała gapa, najbardziej nieporadna, która dopusciała sie czynu obrzydliwego. Ciagle tarabaniła sie na jakiegos młodzienca. I to nie tak jakos przypadkiem tylko bez jakich kolwiek podchodów. Kiedy zabrioniłam jejk tego robic uznała chyba to za prowokacje i niestety musiała wylądować w kontenerze z wielkim hukiem.

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

To co Spinka rzed chwilą zrobiła ze Skałka do spółki przeszło moje najśmielsze podejrzenia cvo do ich pomysłów na wolny czas. Ale zaczne od początku. Przed chwilą poczestowałm moje panny słonecznikiem. Z wielkiej tarczy słonecznika uskubałam im kilkadziesiat ziarenek. A niech se skubią - mysle sobie. To se zaczeły skubać. Nawet była chwila spokoju. Z tym, ze sie dziewczyny denerwowały troszke, gdyż był nie co pustway. Średnio jedno na 4 ziarenka miało cos pysznego w środku. Wyobraźcie sobie ze jesteście małym szczurem, macie w rekach wielka pestke a kiedy ja rozłupiecie widzicie ze jest pusta. No mozna sie wkurzyc, rzecz jasna. Spinka tez sie wkurzała, kiedy poraz kolejny zamiast ziarenka znalazla zonka w środku. Ale jakos dawała sobie z tym rade i odwaznie chwytała za kolejne ziarenko. Niestety cierpliwości zabrakło. Zostawiła wydłubane przeze mnie ziarenka i postanowiła sama zapolować na słonecznik. I to nie na takie byle co tylko na całą tarcze. Do pomocy zabrała Skałke, ale do konca nie wiem jaki miała w tym swój udział. Chyba tylko stała na czatach. Spinka wdrapała sie na parapet, a dla niej to nie lada wyzwanie i robi to tylko w momentach ciezkiej desperacji, poczym nie zadowoliła sie tym, ze dotarła do słonecznika tylko chciała wziac go ze soba. Mysle ze chodziło o to, ze moze obiecała Skałce czesc udziałów z łupów i kiedy dotarła an miejsce postanowiła dotrzymac słowa. W kazdym razie zaczeła ciagnac cała czape słonecznika o srednicy ok 40 cm, aż nagle zabrakło jej parapetu pod nogami. Wtedy jeden wielki bum. Leci szczur a za nim, a właściwie na nim słonecznik. Lece na pomoc. Patrze a tam moja mała kruszyna lezy z oczami na wierzchu a na niej wielki słonacznik. Bardzo jej nie przytrzasnął, bo za chwile ładaowała sie po niego kolejny raz. Był troche wygiety wiec był dla niej kopułka z której nie mogła sie wydostac. To chyba dziwne uczucie kiedy przygniata Cie jedzenie, ale nie ta strona, która nadaje sie do jedzenia :shock:

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Wczoraj, jakoś późnym wieczorem, widziałm swój telefon. W związku z tym, że jakoś nie miałam potrzeby z niego korzystac za bardzo nawet nie interesowałam się tym co sie z nim dzieje. Panika zaczęła sie dziś rano, kiedy to musiałm z niego skorzystac. Poszukiwania trwały długo, bardzo długo, przeszukany niemal każdy kąt mieszkania. Totalna panika, łzy w oczach......buuuu aż bałam sie myslec co sie z nim stało. Nagle......... olsnienie, a moze by tak zajrzec pod łóżko. Jupiiii, radość niesamowita, jest maluszek. Ale co to?? Tuż przy nim leży cały, nagromadzony dnia poprzedniego, zagarniety prawdopodobnie przez Skałke ( bo tylko ona robi gniazdo z każdej błyskotki), arsenał w składzie: telefon komórkowy, dwa zakreślacze w kolorach: żółty i różówy, dwa kolorowe długopisy, zestaw notatek z literatury rosyjsiej, obcinacz do paznokci, łyżeczka do herbaty, opakowanie po śmietance po kawie świeżo wydobyte ze śmietnika, koszulka bawełniana rozmiaru S. Po co to wszystko, nie mam pojecia. Czyżby Skałka wyprowadzała sie z klatki?? :shock:

Ilonka
Awatar użytkownika
sauatka
Posty: 2841
Rejestracja: ndz maja 16, 2004 6:42 pm
Lokalizacja: Chrzanów
Kontakt:

panny S

Post autor: sauatka »

hahahah :haha:
:khihi: nie nie poprostu niemoge :jezor2:. Moze rzeczywiscie cchce sie wyprowadzic :jezor2:

wymiziaj szczurasy
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

No i właśnie dopiero Słomka powędrowała do klatki, no niestety duzo tam spędza czasu, bo już nie mam nerwów na jej wybryki. Koleżanki jakos sie zachowują a ten szkrab odstawia szopki. Ja rozumiem głupiutkie zabawy, w stylu Skałki, ale nie próby dewastacji wszystkich zabezpieczeń. Słomka notorycznie próbuje władowac sie za telewizor - do krainy kabli, wtyczek i innych takich. Chyba dziwewczyna lubi mocne wrazenia bo już opędzlowała kabel od telefonu. Przegryza to tylko ona, a dowód na to jeden; poprzyklejana do pyszczka, łapek i nawet czasem futerka taśma klejąca, która jaz sa zalepione wczesniej wyzarte dziury :twisted: Komicznie to wygląda, jest słodkie, jak mały brzydal walczy z tasma, która ma na mordce, ale czasem nawet cierpliwej duszy rece opadaja :-(
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

W ciagu ostatnich dni wysprzatałam dziewczynkom klateczke, ale tak na całego. Wszystkie czesci wykreciłam, wyparzyłam i wyszorowałam, ale tak na całego. Zmyłam wszystkie siuśki, co do kropeli. Najgorsze jest to, że wytarłam wszystkie szczurze zapachy i było troszkę śmiesznie :jezor2: Dziewczyny weszły i sie troche zdziwiły. Wszystko obwąchały, zajeło im to jakies 30 min, potem postanowiły rozwalić sie w swoim koszyku na najwyzszym pietrze, a tu zonk :jezor2: Koszyka nie ma. Zrobiłam im psikusa i poprzestawiałam wszystkie meble, z reszta nie bez powodu. Sypialnia niestety wylądowała na 1 piętrze i nie ma juz takiego widoku jak z 3. Ale cóż, jak sie leje po spaniu z ostatniego pietra na dół i ogląda sie jak spadają siki i co najgorsze ma sie z tego radoche, to niestety. Na górze został malutki jednoszczurowy hamaczeki tory przeszkód, a reszta na dole. Nistety sie myszy obraziły i na dole nie śpią. Dalej ładują sie na góre i zostaje im tylko hamaczek, lub szczebelki a tego nie lubia. W zwiazku z tym śpią piętrowo, jedna na drugiej, na hamburgera :D Serce mi ściska jak widze taką poszarpana Spinke rano, bo słóżyła jako sypialnia dla swoich przebiegłych kolezanek, ale jestem twarda i mam nadzieje ze sie nie ugne :flex:

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Hmmmmmmmmmmm!!!!! To nawet fajnie byc takim małym szczurem. Np. taka Słomka. W misce zawsze cos sie znajdzie, do picia to i vibovicik sie trafi. Lenistwo pełna geba , a jak sie znudzi to przeciez zawsze mozna cos zepsuc, albo dac kuksańca kolezance i wtedy od razu swiat wyglada bardziej kolorowo. Ostatnio nasze białe szleństwo wymysliło sobie nowy pomysł na legowisko. Wtarabaniała sie do szafy i zaczeła od drzemki w kieszeni polaru (tak podejrzewam, bo szukajac starat znalazłam tam białe włochy), potem cyk, cyk, cyk i wdrapała sie na sam szczyt góry lodowej, a mianowicie na pret na którym wiesza sie wieszaki. Tam sie słoneczko ułożyło. Było niewygodnie jak diabli, bo pret w dupsko sie wciskał, a końcówki wieszaków tez do wygodnych nie naleza. Kolezanki jednak pozazdrosciły, bo tegoz samego dnia Skałeczka skorzystała z tego, iż grzebałam w innej szafie i obrzarła mi sznurki od pokrowca na spiwór. No taki mały psikus :shock: Jak to zobaczyłam to myślałam ze powiesze ja za ogon na tych sznurkach, ku przestrodze.
No, ale niech zna moja dobroc jeszcze tym razem uszło jej to płazem, ale następnym.....lepiej niech nie bedzie nastepnego!!!
Wczoraj złapałam jeszcze Słomke na kradzieży. Za futro złapałam normlnie. Próbowała mi podprowadzić długopis gwóźdź. One chyba wszystkie maja cos do tych moich długopisów. No, ale wracajac. Długopis to plastikowa imitacja wielkiego gwoździa, takiego z 15 cm, tyle ze lekki jest. Słomka chwyciła go w połowie i w długą. Jak zobaczyłam to myślałam, ze nie wytrzymam. Szczur taszczy w zebach wielki gwóźdź, ale jakos tak bez wysiłku, tak tup, tup, tup sobie idzie. No to ja za tego gwożdzia, a ta mała małpa sie jeszcze ze mna szarpie, no myslałam, ze jej zaraz dam klapsa, gdzie szacuneczek??? Ale to nie wszystko. Kilka dni temu obgryzła najbardziej wystające pióro z mojego długopisu pawia. Teraz tak łyso wygląda i nie ma czego stawiac. Buuuuuuuuuu. Nie wspomnę juz o tym, że nie dawno przetestowała moje zakreslacze jako kosmetyki do makijażu. Pomalowała sie na rózowo. Całe łapki i troche na pyszczku, a na białym to akurat efekt był piorunujący. Taka ta Słomka jest!!!!

Ilonka
violet
Posty: 279
Rejestracja: pt kwie 21, 2006 7:07 am

panny S

Post autor: violet »

haha super masz te szczurkowe panny :jezor2: ja z moimi takich perypetii nie mam.. Biegaja co prawda codziennie ale nie przez caly czas i tylko pod scislym nadzorem, a to glownie z tego powodu iz mieszkam pod jednym dachem z rodzicami, a oni chyba nie wykazaliby sie taka cierpliwoscia jesli chodzi o ewentualne zniszczenia i straty.. hm bardzo nie chcialabym musiec szukac im nowych domkow tylko dlatego, ze podpadli rodzicom ;) No ale kiedys moze zamieszkamy z Veniem i 6 szczurkowym stadem na swoim, to wtedy bedzie szczurzy swiat :D Juz sie doczekac nie moge :hihi:
Obrazek
standard black hooded i blue berkshire oraz dumbo cocoa spotted :)

"Let go of complicated feelings, than there's no price to pay "
Awatar użytkownika
Sileas
Posty: 456
Rejestracja: czw sie 10, 2006 1:12 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

panny S

Post autor: Sileas »

Zabawna historyjka, podobał mi się zwłaszcza fragment o tych pisakach - to musiało naprawdę uroczo wyglądac na tej białej mordce, choc musiało to niezbyt zdrowe dla jej cery być, takie markery... ;)
Za TM ['] : Silje (25.12.2006 - 25.01.2008), Iris (14.07.2006 - 02.09.2008), Wolke (14.07.2006 - 25.08.2008), Shivia (ok. 14.07.2006 - 18.09.2008)
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Sileas,
Dobrze, że zauważyłam w porę, zamnim go zeżarła, bo dopiero by było wesele.Pewnie szczur by musiał u weta wylądować, a i o jednego pisaka było by mniej :D

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Oj niedługo cieszyła sie spokojem roślinka Alinka. Nawet wyjazd na szafę nie uratował jej przed boska Słomeczką, która długo szukała sposobu by ją dopaśc i w koncu znalazła. Wdrapało sie maleństwo na szafę :shock: i tam załatwiło Alinkę. Na szczescie w pore zauwazono intruza w kwiatowym senatorium, ale straty i tak były, potrzebna była reanimacja. Nasza Słomcia po łóżku, potem po materacu, potem to juz nie mam pojecia jak zawedrowała na szafe o wysokosci ponad dwóch metrów. Tam sobie pobuszowała w rzeczach, o których istnieniu szczurom sie nawet nie śniło, ale szybko preszła do konkretów i zaczeła zagryzac biedna Alinke. Wczesniej poryła jej chwile w doniczce, ukasiła za korzonki. Usmarowała sie torfem do tego stopnia, ze zastanawialismy sie czy to moze czarna Skałka tam rozrabia. Pomimo tego, ze szybko sprowadziliśmy Słomke na ziemie to Alinka i tak ucierpiała :(

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Dzis mija dokładnie pół roku od kiedy pożeganlismy sie z najwspanialszym szczuraskiem na swiecie, z naszą ukochaną Kreseczką, którą darzyliśmy najszczerszą i największą miłością, jaką można darzyc żywą istotę. Od tego czasu w naszym domu zamieszkały 3 kolejne, również ukochane istotki, ale pomimo tego, że są wspaniałe, to chyba nigdy nie zastąpią tej beznadziejniej pustki, którą zostawił ten jeden, mały skarbek. Wydaje sie jak by wciąz z nami była, a z drugiej strony doskonale pamiętam jak trzymałam zasypiające, martwe juz ciałko na rękach. Zawsze wydawało mi się, że z czasem będze lżej. Moze i jest, maluchy już urosły, są prawie dorosłe i starają sie jak mogą, byśmy sie nie smucili. Ale są takie chwile jak ta, kiedy przypomina sie człowiekowi jak w małym tekturowym domku powoli umiera kawałek jego życia.

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

W ostatnich dniach Słomka zorganizowała zamach na Spinkę. Masakra, ale na szczęście nikomu się nic nie stało. Włądowała się na szafe, cyk, cyk, cyk po matetracyku, i tam sobie chodziła. Przeszkodził jej chyba na drodze otwieracz do butelek, któtry przebywał w okolicy, wiec postanowiła sie go pozbyc. Zrzuciła wiec go z szafy, a los chciał, że przebiegała tamtędy Spinka. Ale ufffff!! Udało sie jej odskoczyc. Obawiam sie ze gdyby sprawy potoczyły sie inaczej to było by juz po szczurze :-(

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

Jak by nie było dawno nas tu nie było, ale i czasu mało, a i maluchy nie rozrabiały jakoś innowacyjnie. W sumie to wszystko było: chodzenie po ścianach, włażenie do szafy, traktowanie antyszczurzych zabezpieczeń jako toru przeszkód. Było tego wiele, lecz jakoś tak bez nowości. No może po za jedną. Wczoraj Słomka, w akcie skrajnego znudzenia ugryzła Spinke w ogon i......krew sie polała. Zauważyłam ostatnio, że Słomka, jak się jej nudzi, ma czasami loty i capnie kleżanke to tu to tam, czy sprzeda kuksańca w bok, ale jakoś dotychczas krew sie nie lała, a tym razem..... Oj nie dobra Słomeczka :-(

Ilonka
Bartek i Ilonka
Posty: 327
Rejestracja: czw mar 30, 2006 7:36 pm
Lokalizacja: Poznań

panny S

Post autor: Bartek i Ilonka »

o fuuuuu Słomka zjada wkład do długopisu. Zdarzyło się to chyba już wcześniej, bo zauważyłam kolorowy brokat na pyszczku. Na szczeście nic się jej nie dzieje. Po lizaniu kulki wygląda nawet na szczęśliwą i jak będzie mi smutno to chyba też zacznę lizać piszącą końcówkę długopisu. Złapałam ją kilka dni temu, jak malowała sobie usta. Ona chyba najbardziej lubi róże i czerwienie, bo w takich barwach ją często zastaję :D podchodzi sobie do poniewierających sie chwilowo długopisów i je dwa czy tam trzy razy przeciągnie jezykiem, a potem zajmuje się swoimi szczurzymi sprawami :shock: Czasami kiedy coś piszę to ma dziewczyna frajde bo biega za piszącą właśnie kulką i próbuje ją złapać :shock: Uważa chyba wyższość długopisów żelowych nad tradycyjnymi, ciekawe dlaczego??? Taki dziwak z tej naszej Słomeczki :drap:

ilonka
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasi pupile”