[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
Ja wypuszczam moje szczurki na pokój dosyć szybko, czasami nawet pierwszego dnia, jak u mnie są. Na szczęście nie mam w pokoju takich zakamarków, gdzie szczur mógłby wleźć i już bym nie mogła go wyciągnąć. Najpierw tylko siedzą na łóżku lub na dywanie, gdzie ich pilnuję, potem stopniowo poznają pokój na własną łapkę (a ja tylko pilnuję, czy nie wpakują się w jakieś tarapaty, z których będę musiała je ratować). Nela zaczęła, gdy miała 6 tygodni, Kit i Nevis w wieku 1 mies.
Szczury są okropne. Uciekają, włażą w miejsca, z których nie można ich wydostać, gryzą swojego właściciela i jego rzeczy, grzebią w doniczkach i wspinają się na rośliny w nich rosnące, załatwiają się gdzie popadnie, urządzają sobie spiżarnię w moim łóżku i w ogóle są paskudne. Ale mimo wszystko mam już osiem i chcę dziewiątego (szczerość wobec siebie ponad wszystko. GMR jest nieuleczalne i trzeba to wreszcie przyjąć do wiadomości ).
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
A co powiecie na to, że moje szczury nie chcą być wypuszczane?
Chodzi mi o to, że biorę dziewuchy na łózko, a one nawet nie wykazują chęci zwiedzenia czegoś poza łózkiem. I tak od prawie roku.
Może wychodzę ze złego założenia, ale wydaje mi się że jak szczur bedzie chciał, to sam zeskoczy z łóżka i pójdzie zwiedzać. A one nic
Chodzi mi o to, że biorę dziewuchy na łózko, a one nawet nie wykazują chęci zwiedzenia czegoś poza łózkiem. I tak od prawie roku.
Może wychodzę ze złego założenia, ale wydaje mi się że jak szczur bedzie chciał, to sam zeskoczy z łóżka i pójdzie zwiedzać. A one nic
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
[quote="marchewa"]Może wychodzę ze złego założenia, ale wydaje mi się że jak szczur bedzie chciał, to sam zeskoczy z łóżka i pójdzie zwiedzać. A one nic [/quote]
marchewa, to nie jest złe załorzenie, to prawidłowe załorzenie
marchewa, to nie jest złe załorzenie, to prawidłowe załorzenie
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
No nie moge.
A po co takie ograniczenia, nie jest potrzebna zadna kwarantanna wiekowa!
Jak mialam wnusie w domku od poczecia, to jak tylko zaczely samodzielnie jesc i lazic po klatce, to juz zaczelam je oswajac z otoczeniem. Spedzaly ze mna czas na kanapie, gdzie brykaly i bawily sie ze mna i ze soba na wzajem. Nalezy stopniowo dawac im szanse na poznawanie otoczenia i w zadnym wypadku nie skazywac je na niewole w klatce.
A po co takie ograniczenia, nie jest potrzebna zadna kwarantanna wiekowa!
Jak mialam wnusie w domku od poczecia, to jak tylko zaczely samodzielnie jesc i lazic po klatce, to juz zaczelam je oswajac z otoczeniem. Spedzaly ze mna czas na kanapie, gdzie brykaly i bawily sie ze mna i ze soba na wzajem. Nalezy stopniowo dawac im szanse na poznawanie otoczenia i w zadnym wypadku nie skazywac je na niewole w klatce.
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
ESTI, ale kto tu mówi o ograniczeniach ?? Ja też jak kluski zaczeły same jeść to je na łózko brałem żeby pobrykały (łezka sie w oku kręci jak sobie przypomne te maluch )
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
Zgadzam się z ESTI. Jeśli bierze się szczura do domu to nie po to żeby w klatce siedział. Trzeba pozabezpieczać pokój tak żeby szczur nie miał jak wejść tam gdzie nie powinien.
Mój Batman jest u mnie 3 tydzień, biega ze starszymi chłopakami jak szalony. Od samego początku miał możliwość wychodzenia z klatki, skorzystał z tej możliwości po jakimś tygodniu (i mówie tu o bieganiu po podłodze, wcześniej przychodził na koniec klatki i czekał aż mu podłożę rękę żeby mógł wejść na łóżko :khihi: , miał też do dyspozycji biurko i 2 kładki - deseczki przymocowane do ściany). Z tym, że to szczur z hodowli, a więc oswojony, nie boi się mnie. Bakuś i Toffik biegały po pokoju po jakichś 3 tygodniach pobytu u mnie i też same zdecydowały kiedy pierwszy raz pójdą zwiedzać.
Mój Batman jest u mnie 3 tydzień, biega ze starszymi chłopakami jak szalony. Od samego początku miał możliwość wychodzenia z klatki, skorzystał z tej możliwości po jakimś tygodniu (i mówie tu o bieganiu po podłodze, wcześniej przychodził na koniec klatki i czekał aż mu podłożę rękę żeby mógł wejść na łóżko :khihi: , miał też do dyspozycji biurko i 2 kładki - deseczki przymocowane do ściany). Z tym, że to szczur z hodowli, a więc oswojony, nie boi się mnie. Bakuś i Toffik biegały po pokoju po jakichś 3 tygodniach pobytu u mnie i też same zdecydowały kiedy pierwszy raz pójdą zwiedzać.
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
Ja szczurcie wypuszczalem w zasadzie od poczatku, ale tylko pod swoim nadzorem. zaczalem od lozka, a kiedy odkryla, ze swiat jest wiekszy nie bronilem jej lazic po pokoju. tylko otwarte drzwi zastawialem stara polka, zeby nie poszla na giganta. poczatkowo znikala w zakamarkach na dosc dlugo- poznawala otoczenie. z czasem przestala znikac, a raczej zajmowala sie ganianiem po pokoju (zawsze bylem pod wrazeniem, ile kilometrow taki maluch umie zaliczyc i to jeszcze noszac w pyszczku rozniste skarby, czasem wieksze od niej samej). kiedy opracowala juz pokoj do konca, ustalila magazyny, kryjowki i sypialnie, pozwalalem jej ganiac nawet bez opieki. po prostu zdejmowalem ja z polki razem z klatka i ganiala nieraz caly dzien (oczywiscie z przerwami na kimanko), wracala kiedy chciala. ze wzgledu na szczurka trzeba tylko zabezpieczyc kable itp. oraz uwazac gdzie sie staje. ja jeszcze teraz jak chodze po pokoju, to sie zawsze gapie w ziemie. a ze wzgledu na estetyke radze pozamykac lub poukladac w niedostepnych miejscach (bardzo niedostepnych) wszelkie ubrania, posciele, wazne papiery, rosliny, papierosy i wszystko co jadalne (albo i nie). bo do szczurka nie mozna bedzie miec pretensji, jak zrobi lowicka wycinanke w ulubionych spodniach- nie bez powodu nazywaja je gryzoniami. kilka dni wprawy i cala prewencja wchodzi w nawyk. zaden klopot. a szczurek wybiegany, to szczesliwy szczurek:)
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
[quote="marchewa"]A co powiecie na to, że moje szczury nie chcą być wypuszczane?[/quote]
znam to doskonale. Moj kochany Dzikutek była taka sama, to był szczur niezłażący i nieskaczący, a ulubionym jej zajęciem było buszowanie w zwinietym na kanapie kocu.
Moje dwie dziewczyny natomiast mają 3/4 pokoju do własnej dyskozycji, pozabezpieczałam pokój skutecznie (zdjęcia zapór w moim szczurkowym temacie) i teraz przed wypuszczeniem ich na żywioł wystarczy jedna mała poprawka i mogą biegać. Wolę jednak żeby ktoś zawsze był w pokoju, niestety kabli jest wszędzie pełno i jakby udało im się przeleźc za barykadę, to by było nieciekawie (chociaż nie wiem, czy kable gryza, ale zapobieganie przede wszystkim).
A co do : kiedy. Nie mam jakoś ustalonego czasu, że od teraz mozna a wczoraj nie. Szczurek najpierw powoli wychodzi z klatki i zapoznaje sie z moimi dłońmi, potem z najbliższym otoczeniem - stolik, biurko, kanapa, przy okazji przywiązuje się do mnie, potem, gdy zaczyna już explorować wystarczy ciche cmoknięcie i wraca
znam to doskonale. Moj kochany Dzikutek była taka sama, to był szczur niezłażący i nieskaczący, a ulubionym jej zajęciem było buszowanie w zwinietym na kanapie kocu.
Moje dwie dziewczyny natomiast mają 3/4 pokoju do własnej dyskozycji, pozabezpieczałam pokój skutecznie (zdjęcia zapór w moim szczurkowym temacie) i teraz przed wypuszczeniem ich na żywioł wystarczy jedna mała poprawka i mogą biegać. Wolę jednak żeby ktoś zawsze był w pokoju, niestety kabli jest wszędzie pełno i jakby udało im się przeleźc za barykadę, to by było nieciekawie (chociaż nie wiem, czy kable gryza, ale zapobieganie przede wszystkim).
A co do : kiedy. Nie mam jakoś ustalonego czasu, że od teraz mozna a wczoraj nie. Szczurek najpierw powoli wychodzi z klatki i zapoznaje sie z moimi dłońmi, potem z najbliższym otoczeniem - stolik, biurko, kanapa, przy okazji przywiązuje się do mnie, potem, gdy zaczyna już explorować wystarczy ciche cmoknięcie i wraca
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
ESTI chyba zle mnie zrozumialas!! Ja od pierwszych dni puszczam szczurki po lozku, komodzie, biurku, ale po podlodze zaczynam je puszczac jak calkowicei mi ufaja, wiec zajmuje mi to jakies 2 miesiace! Niedlugo bede miec rasowca wiec pewno zaczne go wczesniej puszczac na podloge, bo bedzi eoswojony, ale moje poprzednie szczurki byly ze sklepu zoologicznego i nie ufaly czlowiekowi!
POSZUKUJE OSOBY KTORA ODBIERZE SZCZURKA Z POCIAGU I GO PRZENOCUJE (wiecej informacji w ssa)
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
Moim dziewuchom do szczęścia potrzebna jest tylko kołdra w poszewce. Włażą do tej poszewki i buszują na całego.ulubionym jej zajęciem było buszowanie w zwinietym na kanapie kocu.
Widac to im wystarcza.
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
niewypuszczanie powinno byc zabronione
I chrzanić etap przyzwyczajeń - pamietajmy, że nie ma na świecie istot, które adoptują się do sytuacji szybciej i sprawniej niz ogony. Niuta lata po całym mieszkaniu - studio, kilkadziesiat mietrów - pod kontrolą, ale tylko w zakresie ewentualnych poczynianych przez nią szkód... Szczury są madre i ostrozne, mozna im spokojnie zaufać, po tym jak odpowiednio przygotuje sie mieszkanie.
Co do przyzwyczajania - w lipcu zabralam Małą nad morze i przez tydzień mieszkała sama w całym, duzym pokoju (szafa, dwie sofy, biurko - wszystko puste), bez klatki. Byla zafascynowana i przystosowała się blyskwaicznie - 2 dni szalała, organizował sobie system schowków, wytyczała szlaki. Potem przez pięć dni leniwie wygrzewała się jak kot na parapecie:) Nie zdziczała, chociaż całe dni spędzała sama. Ja tylko nocowalam z nia w tym pokoju - Niuta pare godzin przesypiala ze mna, wlażąc do łóżka kiedy chciała. Kiedy sie stesknila i widziala, ze siedze w drugim pokoju, wsakiwala na drzwi i domagala sie kontaktu. I takie miała fajne wakacje.
Polecam:)
I chrzanić etap przyzwyczajeń - pamietajmy, że nie ma na świecie istot, które adoptują się do sytuacji szybciej i sprawniej niz ogony. Niuta lata po całym mieszkaniu - studio, kilkadziesiat mietrów - pod kontrolą, ale tylko w zakresie ewentualnych poczynianych przez nią szkód... Szczury są madre i ostrozne, mozna im spokojnie zaufać, po tym jak odpowiednio przygotuje sie mieszkanie.
Co do przyzwyczajania - w lipcu zabralam Małą nad morze i przez tydzień mieszkała sama w całym, duzym pokoju (szafa, dwie sofy, biurko - wszystko puste), bez klatki. Byla zafascynowana i przystosowała się blyskwaicznie - 2 dni szalała, organizował sobie system schowków, wytyczała szlaki. Potem przez pięć dni leniwie wygrzewała się jak kot na parapecie:) Nie zdziczała, chociaż całe dni spędzała sama. Ja tylko nocowalam z nia w tym pokoju - Niuta pare godzin przesypiala ze mna, wlażąc do łóżka kiedy chciała. Kiedy sie stesknila i widziala, ze siedze w drugim pokoju, wsakiwala na drzwi i domagala sie kontaktu. I takie miała fajne wakacje.
Polecam:)
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
To zależy od umeblowania pokoju. Jeżeli nie ma zbyt dużo zakamarków, do których szczur może wleźć, a człowiek go nie wyciągnie (i potem trzeba polować na takie diabelstwo, aż samo raczy wyjść :evil: ) to można szybciej wypuścić. Natomiast jeśli jest pełno kryjówek, kątów, zakamarków itp. czyli raj dla szczura, ale nie dla łapiącego go właściciela, to lepiej najpierw oswoić ogonka i wypuszczać go np. na łóżko, a jak już się trochę oswoi, to dopiero wtedy na podłogę .
Szczury są okropne. Uciekają, włażą w miejsca, z których nie można ich wydostać, gryzą swojego właściciela i jego rzeczy, grzebią w doniczkach i wspinają się na rośliny w nich rosnące, załatwiają się gdzie popadnie, urządzają sobie spiżarnię w moim łóżku i w ogóle są paskudne. Ale mimo wszystko mam już osiem i chcę dziewiątego (szczerość wobec siebie ponad wszystko. GMR jest nieuleczalne i trzeba to wreszcie przyjąć do wiadomości ).
-
- Posty: 11
- Rejestracja: pt wrz 22, 2006 6:15 pm
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
ja myślę, ze ajk naszego szczuraska wypuszczę z klatki to mu to tylko wyjdzie na zdrowie :flex:
of kors zerkam na nią co jakiś czas, ale mała nigdy nie odchodzi więcej niż na 3 metry od swojego mieszkanka a niektóre dziury, np. za szafą zakamuflowałam tak, że nie wlezie choćby chciała
of kors zerkam na nią co jakiś czas, ale mała nigdy nie odchodzi więcej niż na 3 metry od swojego mieszkanka a niektóre dziury, np. za szafą zakamuflowałam tak, że nie wlezie choćby chciała
sylwia_emm
[Inne] - Czy puszczac po domu/pokoju?
A kto z tego forum uwaza inaczej?? :drap:ja myślę, ze ajk naszego szczuraska wypuszczę z klatki to mu to tylko wyjdzie na zdrowie
POSZUKUJE OSOBY KTORA ODBIERZE SZCZURKA Z POCIAGU I GO PRZENOCUJE (wiecej informacji w ssa)
-
- Posty: 11
- Rejestracja: pt wrz 22, 2006 6:15 pm
A kto z tego forum uwa?a inaczej
niektóre typki np. Pleiades
a póź :sciana2: niej ktoś to czyta i jego szczurek spędza całe życie w klatce :zlosc:
to oczywiste że trzeba pilnować, żeby ogoniasty/a nic nie wszamała ale bez przesady
więzić tesh nie można :sad3:
a póź :sciana2: niej ktoś to czyta i jego szczurek spędza całe życie w klatce :zlosc:
to oczywiste że trzeba pilnować, żeby ogoniasty/a nic nie wszamała ale bez przesady
więzić tesh nie można :sad3:
sylwia_emm