Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="Nisia"]A moze spróbuj namówić tatę, aby karmił gady surowym mięsem mielonym albo surowymi filetami rybnymi, może surowym kurczakiem - oczywiście martwym , albo co? Nie wiem, ze gady idą na takie coś, ale jakbym ja kiedyś gady miała - to by musiały [/quote]
Już mówiłam mu zrobiła taka awanture że szok, ale on powiedział że muszą sobie troche popolować, czy to normalne?? węże to robią jeszcze chumanitarnie ale waran złapie i wali o kamienie wszędzie krew i zgrzytanie łamanych końci makabra. Surowe mięso też dostaja i to coraz częściej bo tatuś sie rozleniwił i mu sie niechce do miasta do zoologa jeździć wię może wkrótce wogule zaprzestanie tej makabrycznej czynności. Bądźmy dobrej myśli...
Już mówiłam mu zrobiła taka awanture że szok, ale on powiedział że muszą sobie troche popolować, czy to normalne?? węże to robią jeszcze chumanitarnie ale waran złapie i wali o kamienie wszędzie krew i zgrzytanie łamanych końci makabra. Surowe mięso też dostaja i to coraz częściej bo tatuś sie rozleniwił i mu sie niechce do miasta do zoologa jeździć wię może wkrótce wogule zaprzestanie tej makabrycznej czynności. Bądźmy dobrej myśli...
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Zgadzam się z Wami, że na pewno lepiej bra szczury z domowych, sprawdzonych hodowli. Wiadomo, że wtedy są one może i lepiej odchowane, przyzwyczajone do człowieka itd. Ale ja mam wszystkie 3 szczury ze sklepu - tak los chciał. Jak bralam Ganję byłam młoda i głupia nie wiedziałam, że są inne sposoby dostania ogonka. W Bati się zakochałam na AMEN i musiałam ją miec (takie moje małe zboczenie) a Szekle dostałam, więc wyboru też nie miałam. I powiem tylko tyle (narazie o Bati i Ganji bo tą trzecią mam z godzinę dopiero): nie zamieniłabym ich na żadne szczury świata. Są śliczne, w całym swoim życiu miały raz katar, oswoiły się bardzo szybko, uwielbiają się przytulac, są żywe, ruchliwe, kochane, mają ładną sierśc. Pewnie kiedyś wezme szczurka z hodowli, ale narazie kocham je ponad wszystko i już!
Pozdrawiam
Ash.
Pozdrawiam
Ash.
Moje małe ZOO:
- Stefan (papug)
- Ganja (ogoniasta)
- Bati (jak wyżej)
- Shaki (york)
- Michał (brat)
- no i od dzisiaj Szekla (szczurek)
- Stefan (papug)
- Ganja (ogoniasta)
- Bati (jak wyżej)
- Shaki (york)
- Michał (brat)
- no i od dzisiaj Szekla (szczurek)
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="Ash"]W Bati się zakochałam na AMEN i musiałam ją miec (takie moje małe zboczenie)[/quote]
ja nie uznaje takiej argumentacji... nie musialas, a chcialas... odpowiedzialna za to jestes tylko i wylacznie ty, zadna sila wyzsza...
ja nie uznaje takiej argumentacji... nie musialas, a chcialas... odpowiedzialna za to jestes tylko i wylacznie ty, zadna sila wyzsza...
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
ja mam 2 szczurki z zoologika. ona moim zdaniem są dobre - warunki sa całkiem całkie. i sa to przemiłe szczurki - na lepsze ni emoglam trafic. a drugi to byl az rozpieszczany przez dziewczyne w zoologiku- bo go nosila ciagle na ramieniu. pierwszy byl strachliwy i nadal nie lubi głonsych odglosow ale jest przemilutki i kochany. jak bylam w pierwszym zoologiku to mi na boku jeden ze spzredawcow powiedzial, ze ma jeszcze 2 szczurki swoje do oddania, bo jego kumpela wziela dla weza, ale jak je zobaczyla, to stwierdzila, ze nie wytrzyma psychiczniem, zeby takimi słodzinkami karmic. a w drugim sklepie, pani powiedziala, ze to sa szczurki z hodowli, ktore ktos im oddał na czas "rozwiązania". faktycznie - były z mama i tata. problem w tym, ze pani nie dopilnowala, i sczurka zaraz po porodzie zaszla w ciaze- to dopiero ich odseparowali. no ale paru forumowiczom tez sie to zdarzylo, wiec czego sie spodziewac, po pani w sklepie, ktore sie nie zna. w kazdym razie podsumowujac- widzialam w jakich sa warunkach (oba sklepy w gdyni), znam te sklepy, z rozmow ludzi, ktorzy tam pracuja, i wydaje mi sie, ze torche to idzie wszystko ku lepszemu... natomiast przezylam szok jak bylam w Geanie - tam tez jest zoologik - i tamn faktycznie- malutkie akwarium i 20 szczurkow, chudzinkow i dzikusow. dlatego w tym sklepie nigdy nic nie kupupuje- poza tym narzut na wszystkim maja nieziemski.
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="zaneta"]Nie chciałabym powiękaszać mojej hodowli a więc nasówa sie kolejne pytanie czy jeśli będzie to samiczka to czy się nie pogryzą [/quote]
No zdecydowanie MUSI to być samiczka. Poczytaj trochę dokładniej forum to się wszystkiego dowiesz. Polecam dział "Stadko" i opcję SZUKAJ. Ten temat nie jest dobrym miejscem do tego typu pytań. Pozdrawiam
No zdecydowanie MUSI to być samiczka. Poczytaj trochę dokładniej forum to się wszystkiego dowiesz. Polecam dział "Stadko" i opcję SZUKAJ. Ten temat nie jest dobrym miejscem do tego typu pytań. Pozdrawiam
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="zaneta"]Bo nie wiem czy jeśli zdobędę nowego szczurka to czy się zaprzyjaźnią?? Nie chciałabym powiękaszać mojej hodowli a więc nasówa sie kolejne pytanie czy jeśli będzie to samiczka to czy się nie pogryzą [/quote]
zaneta, o tym wszystkim przeczytasz w dziale STADKO . Szczury TRZEBA trzymać w stadkach tej samej płci, jak już się ze sobą zaprzyjaźnią, to się nie gryzą.
zaneta, o tym wszystkim przeczytasz w dziale STADKO . Szczury TRZEBA trzymać w stadkach tej samej płci, jak już się ze sobą zaprzyjaźnią, to się nie gryzą.
Szczury są okropne. Uciekają, włażą w miejsca, z których nie można ich wydostać, gryzą swojego właściciela i jego rzeczy, grzebią w doniczkach i wspinają się na rośliny w nich rosnące, załatwiają się gdzie popadnie, urządzają sobie spiżarnię w moim łóżku i w ogóle są paskudne. Ale mimo wszystko mam już osiem i chcę dziewiątego (szczerość wobec siebie ponad wszystko. GMR jest nieuleczalne i trzeba to wreszcie przyjąć do wiadomości ).
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
ostatnio straciłam szczurka -moje kochanie, ale mój facet stwierdził, że klin klinem i sprowadził mnie do swklepu zoo gdzie właściciel odddał chorego zwierzacska okiło rocznhego o takiej samej maści jak moja kochana śp. szczuria. Długo miałam do nej dystans bo "nie jest moim kochaniem" ale powoli zaczynam sie do niej przywiazywać. i mam pytania. Ona mia toleruje dotyku(chowana w klatce z innymi szczurami bez ingerencji człowieka i niesamowicie sie stresuje jak sie ją dotyka. Podobno można u szczurków zwalczać grybicę za pomocą mizoralu.
Czy ktoź wie jak to używać i w jakich proporcjach?
Czy ktoź wie jak to używać i w jakich proporcjach?
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Używa sie tak samo jak u ludzi czyli wg przepisu na opakowaniu szczurka trzeba zwilzyć, mozesz reką to bedzie mniej stresujące wziąć nizoral tyle ile trzeba aby wmasowująć utworzyła się piana utrzymać go na rekach 5 minut pilnując zeby za bardzo się nie lizał i spłukać wodą, osuszyć delikatnie np ręcznikami papierowymi lub zwykłym.
-
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
myszynski, na temat zwalczania grzybicy rozmawiaj w dziale Choroby i leczenie, są tematy dla ułatwienia podpiętę w SPISIE TREŚCI w tamtym dziale...
....tak to jest jak się bierze szczury ze sklepu.
nie dość, że zjechana psycha, to jeszcze chore.
....tak to jest jak się bierze szczury ze sklepu.
nie dość, że zjechana psycha, to jeszcze chore.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Moja Łaciata jest ze sklepu. A jak miała młode to naszła mnie chora myśl oddania ich do sklepiu (wiem niedorzeczne ). No ale u mnie w mieście jest tylko 4 zoologi i tylko w jednym można szczury kupić(a tak na marginesie nigdy nie ma ich więcej niż 15 ogonów w jednej "dostawie") . Właściciel stwierdził że ma jakiegoś ktośi od którego te szczury kupuje. I teraz nie wiem czy to prawda czy koleś w kulki leciał. Co do hodowli domowej to fajnie jest mieć już oswojonego szczura. Tylko jedno mnie dręczu: CO ZE SZCZURAMI ZE SKLEPU?? Jaki los je czeka??
P.S. Otóż ten koleś ma dwa sklepy w moim mieście i w tym w którym szczurów nie ma zdarzało sie że gryzonie były w opłakanym stanie ( tzn ja wiem tylko o dwóch przypadkach).
P.S. Otóż ten koleś ma dwa sklepy w moim mieście i w tym w którym szczurów nie ma zdarzało sie że gryzonie były w opłakanym stanie ( tzn ja wiem tylko o dwóch przypadkach).
Ostatnio zmieniony ndz wrz 17, 2006 9:16 am przez szymek18, łącznie zmieniany 1 raz.
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
-
- Posty: 1399
- Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="szymek18"]CO ZE SZCZURAMI ZE SKLEPU?? Jaki los je czeka?? [/quote]
powszechnie znane prawo głosi, że popyt nakręca podaż.
jesli spadnie zainteresowanie szczurami, spadnie ich liczba w sklepach, bo sprowadzanie tych gryzoni stanie się dla sprzedawców nieopłacalne.
pozostaną te z hodowli karmowych, które trafią jako obiad dla jakiegoś gada.
i tyle.
powszechnie znane prawo głosi, że popyt nakręca podaż.
jesli spadnie zainteresowanie szczurami, spadnie ich liczba w sklepach, bo sprowadzanie tych gryzoni stanie się dla sprzedawców nieopłacalne.
pozostaną te z hodowli karmowych, które trafią jako obiad dla jakiegoś gada.
i tyle.
Ostatnio zmieniony ndz wrz 17, 2006 9:40 am przez mataforgana, łącznie zmieniany 1 raz.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
[quote="szymek18"]CO ZE SZCZURAMI ZE SKLEPU?? Jaki los je czeka??[/quote]
Przedtawię Ci dwie sytuacje:
1. Jesteśmy "dobrzy" i ratujemy wszystkie szczurki ze sklepów zoologicznych. Kupujemy samice w ciąży i maluchy w opłakanym stanie, które ściągają na reszte stada choroby, bo nie ma miejsca na kwarantannę - w końcu czekają inne ogony, którym trzeba pomóc. Produkujemy się starając zapewnić dom coraz większej ilości maluchów, a każdemu, kto chce wziąć szczurka od kogoś z domu mówimy "JESTEŚ OKRUTNY! CHCESZ BRAĆ OSWOJONE I ZDROWE ZWIERZĄTKO WYŁĄCZNIE DLA WŁASNEJ WYGODY! TYLE OGONKÓW CZEKA NA NOWEGO OPIEKUNA W SKLEPACH!". Kupujemy tysiące szczurów ze sklepów, a sprzedawcy... Zacierają ręce. Widząc, że jest ogromny popyt trzymają coraz więcej szczurów, chcąc mieć lepszą ofertę - w gorszych warunkach, starają sie ograniczyć koszty. Masowe fermy zwierząt coraz bardziej rozmnażają szczury które sprzedają do sklepów, a my... A my bierzemy je dalej?
1. Sprzeciwiamy się kupowaniu szczurków w sklepach zoologicznych. Bojkotujemy osoby, które oddały pieniądze by dofinansować sprzedawców w sklepach. Powoli zmniejsza się popyt, w sklepach zalegają ogonki - spragnione miłości spędzają życie w klatce oglądane przez przechodzących kilkadziesiąt razy dziennie ludzi. Szczurki rosną, sprzedawca sprzedał jednego, dwa, reszta miotu zostaje. Okazuje się, że utrzymanie takiej ilości maluchów jest droższe od samej ceny szczura, ale sprzedawca nie może podwyższyć ceny, bo im będzie wyższa cena, tym mniejsza szansa na to, że ktoś maluchy kupi. Jest duże prawdopodobieństwo, że przy następnym sprowadzeniu szczurków - nauczony błędami - weźmie ich mniej lub wcale, jak było w 2 świdnickich zoologicznych. Nie ma szczurów, bo nie ma popytu. Zwierzątko za 10zł mieszkające w sklepie przez 3 miesiące kosztuje właściciela ok 25zł, a przecież nie dostał go za darmo.
Chore lub zbyt młode szczurki łatwo jest ze sklepów wyciągnąć za darmo, albo za cenę "hurtową". Nie raz tak robiłam - wystarczy postraszyć TOZem, który i tak nic nie robi oprócz wrażenia na sprzedawcy.
[quote="szymek18"]Otóż ten koleś ma dwa sklepy w moim mieście i w tym w którym szczurów nie ma zdarzało sie że gryzonie były w opłakanym stanie ( tzn ja wiem tylko o dwóch przypadkach).[/quote]
Jestem zdania, że w sklepie zoologicznym zwierzętom nigdy nie będzie dobrze. Nie ma takiej opcji. Oprócz kawałka powierzchni i jedzenia zwierzak potrzebuje kontroli, obserwacji zdrowia, oswojenia, miłości. Szczurki to bardzo inteligetne zwierzątka. Do tego w sklepach zwierzaki nie mają spokoju, często trzymane są razem dwie płcie, klatki stoją w przeciągach. I teraz wyobraź sobie ilość stresu u ogonka mieszkającego całe życie w sklepie i kupione przez kogoś do domu, kto chce go głaskać i miziać...
Przedtawię Ci dwie sytuacje:
1. Jesteśmy "dobrzy" i ratujemy wszystkie szczurki ze sklepów zoologicznych. Kupujemy samice w ciąży i maluchy w opłakanym stanie, które ściągają na reszte stada choroby, bo nie ma miejsca na kwarantannę - w końcu czekają inne ogony, którym trzeba pomóc. Produkujemy się starając zapewnić dom coraz większej ilości maluchów, a każdemu, kto chce wziąć szczurka od kogoś z domu mówimy "JESTEŚ OKRUTNY! CHCESZ BRAĆ OSWOJONE I ZDROWE ZWIERZĄTKO WYŁĄCZNIE DLA WŁASNEJ WYGODY! TYLE OGONKÓW CZEKA NA NOWEGO OPIEKUNA W SKLEPACH!". Kupujemy tysiące szczurów ze sklepów, a sprzedawcy... Zacierają ręce. Widząc, że jest ogromny popyt trzymają coraz więcej szczurów, chcąc mieć lepszą ofertę - w gorszych warunkach, starają sie ograniczyć koszty. Masowe fermy zwierząt coraz bardziej rozmnażają szczury które sprzedają do sklepów, a my... A my bierzemy je dalej?
1. Sprzeciwiamy się kupowaniu szczurków w sklepach zoologicznych. Bojkotujemy osoby, które oddały pieniądze by dofinansować sprzedawców w sklepach. Powoli zmniejsza się popyt, w sklepach zalegają ogonki - spragnione miłości spędzają życie w klatce oglądane przez przechodzących kilkadziesiąt razy dziennie ludzi. Szczurki rosną, sprzedawca sprzedał jednego, dwa, reszta miotu zostaje. Okazuje się, że utrzymanie takiej ilości maluchów jest droższe od samej ceny szczura, ale sprzedawca nie może podwyższyć ceny, bo im będzie wyższa cena, tym mniejsza szansa na to, że ktoś maluchy kupi. Jest duże prawdopodobieństwo, że przy następnym sprowadzeniu szczurków - nauczony błędami - weźmie ich mniej lub wcale, jak było w 2 świdnickich zoologicznych. Nie ma szczurów, bo nie ma popytu. Zwierzątko za 10zł mieszkające w sklepie przez 3 miesiące kosztuje właściciela ok 25zł, a przecież nie dostał go za darmo.
Chore lub zbyt młode szczurki łatwo jest ze sklepów wyciągnąć za darmo, albo za cenę "hurtową". Nie raz tak robiłam - wystarczy postraszyć TOZem, który i tak nic nie robi oprócz wrażenia na sprzedawcy.
[quote="szymek18"]Otóż ten koleś ma dwa sklepy w moim mieście i w tym w którym szczurów nie ma zdarzało sie że gryzonie były w opłakanym stanie ( tzn ja wiem tylko o dwóch przypadkach).[/quote]
Jestem zdania, że w sklepie zoologicznym zwierzętom nigdy nie będzie dobrze. Nie ma takiej opcji. Oprócz kawałka powierzchni i jedzenia zwierzak potrzebuje kontroli, obserwacji zdrowia, oswojenia, miłości. Szczurki to bardzo inteligetne zwierzątka. Do tego w sklepach zwierzaki nie mają spokoju, często trzymane są razem dwie płcie, klatki stoją w przeciągach. I teraz wyobraź sobie ilość stresu u ogonka mieszkającego całe życie w sklepie i kupione przez kogoś do domu, kto chce go głaskać i miziać...
W sprawach jakichkolwiek (transport, pytania itd) proszę WYŁĄCZNIE o kontakt meilowy - ratteria[małpka]gmail.com
RATTERIA.W.INTERIA.PL
RATTERIA.W.INTERIA.PL
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Ja pierwsze moje cztery ogony mialam ze sklepu-nie dlatego, ze uwazalam to za dobry sposob zdobycia zwierzaka-nie za bardzo orientowalam sie gdzie jeszcze mozna sie o takowego postarac. Teraz z perspektywy czasu rozumiem zdanie forumowiczow.
Po pierwsze zdrowie szczurkow i warunki w jakich dorastaja i sa przetrzymywane.
Po drugie gdyby zabraklo zwierzakow w zoologach znikneloby nieprzemyslane, impulsowne kupowanie pupili-bo akurat weszlo sie do sklepu a ten chomik taaki ladny, ze nie moglam sie oprzec. Nie ogranicza to nikomu dostepu to zwierzat. Jak nie bedzie ich w zoologach to ludzie zaczna sie zastanawiac gdzie mozna je kupic i jesli sie postaraja to dotra do hodowcow. Kosztowaloby ich to troche wysilku co eliminuje kupowanie zwierzaka dla kaprysu swojego lub dziecka.
Po trzecie w koncu gdyby zwierzaki kupowano od hodowcow to wraz z zakupem zwierzaka dostaloby sie informacje jak z nim postepowac i jakie warunki zapewnic.
Nikt nie twierdzi, ze szczurki wziete z zoologa sa mniej kochane. Niestety czesto mniej zdrowe, w ciazy i zestresowane. :-(
Po pierwsze zdrowie szczurkow i warunki w jakich dorastaja i sa przetrzymywane.
Po drugie gdyby zabraklo zwierzakow w zoologach znikneloby nieprzemyslane, impulsowne kupowanie pupili-bo akurat weszlo sie do sklepu a ten chomik taaki ladny, ze nie moglam sie oprzec. Nie ogranicza to nikomu dostepu to zwierzat. Jak nie bedzie ich w zoologach to ludzie zaczna sie zastanawiac gdzie mozna je kupic i jesli sie postaraja to dotra do hodowcow. Kosztowaloby ich to troche wysilku co eliminuje kupowanie zwierzaka dla kaprysu swojego lub dziecka.
Po trzecie w koncu gdyby zwierzaki kupowano od hodowcow to wraz z zakupem zwierzaka dostaloby sie informacje jak z nim postepowac i jakie warunki zapewnic.
Nikt nie twierdzi, ze szczurki wziete z zoologa sa mniej kochane. Niestety czesto mniej zdrowe, w ciazy i zestresowane. :-(
Ostatnio zmieniony ndz wrz 17, 2006 11:56 am przez czmtsz, łącznie zmieniany 1 raz.
Dana
Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
Mycha, dobra zrozumiałem przesłanie!! :thumbleft: Właśnie coś mi świta... już wiem, mam kolege w bloku który miał szczura (niestety z przyczyn naturalnych szczuras żywot zakonczył). No więc kumpel chciał kupić szczura w w/w sklepie i ... rozczarowanie przez ponad miesiąc raz w tygodni (przynajmniej ) pytał o szczury. Za każdym razem odpowiedz brzmiała "... niech pan przyjdzie jutro jak będzie szef ..." albo "... jak pan chce szczura to trzeba będzie sprowadzic..." . Z tego co wiem to kumpel się szczura nie doczekał... no i bardzo dobrze... zwarzywszy że to był jedyny sklep ze szczurasami w moim mieście. :hihi:
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.