7 miesiecy, na rece

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
sachma
Posty: 3017
Rejestracja: ndz lip 11, 2004 2:11 pm
Lokalizacja: TriCity
Kontakt:

7 miesiecy, na rece

Post autor: sachma »

Jesli sie dlugo przebywa ze zwierzeciem (mowie o trzymaniu na rekach, zabawach a nie o siedzeniu w jedyn pokoju bo to nic nie daje) poswieca sie mu uwage i czas, jest sie delikatnym, opanowanym i cierpliwym - zwierze zaczyna ufac czlowiekowi.. kiedy zaczynasz sie zloscic ona zaczyna sie ciebie bac i takim postepowaniem tylko poglebiasz jej niechec do ciebie - tak szczura nigdy nie oswoisz. to nie jest jak z dzieckiem - bedzie grzeczne jak dorosnie - tu chodzi o zaufanie do opiekuna o kontakt z nim.. im dluzej szczur jest pozostawiony sam sobie, albo jest straszony (twoje zenerwowanie go ploszy ) tym bardziej separuja sie od ludzi i moze sie stac tak ze NIGDY sie nie oswoja.
Obrazek
milolosiu
Posty: 125
Rejestracja: pn cze 19, 2006 9:38 am
Kontakt:

7 miesiecy, na rece

Post autor: milolosiu »

jego sie nie da trzymac na rękach :| zawsze próbuje zeskakiwać z ramienia na meble...
TU WARTO LOOKNĄĆ -------> >>HERE>HERE>HERE<<
Awatar użytkownika
Elly
Posty: 1127
Rejestracja: ndz sty 29, 2006 2:22 pm

7 miesiecy, na rece

Post autor: Elly »

Nie no... tu jest potrzebna tylko i wylacznie cierpliwosc! Ja mialam praktycznie to samo z Karmelem. On (bardziej ze strachu) probowal ucieklac jak najdalej ode mnie jak trzymalam go na rekach, dodatkowo jeszcze sie tak smiesznie okręcał, ze musialam uwazac zeby mi nie wypadł z rąk. Na oslep chcial skakac gdziekolwiek, byle tylko mnie tam nie bylo. Nawet sie zdarzylo, ze kiedys juz prawie byl na podlodze. Teraz Karmi sam pcha mi sie na ręce. Czesto chce zebym go wyjela z klatki, a czasem wygląda spod monitora jakby chcial powiedziec 'no pomiziaj mnie troche' :> To jest zupelnie inny szczur niz byl wczesniej. Siedzi spokojnie na rekach, ale jak juz stwierdzi, ze starczy, to wybiera sie na biurko ;] Oswojenie go z rekami i ogolnie mną trwalo ponad 2 miesiace. Musisz zrozumiec, ze kazdy szczur jest inny i nie mozna byc nerwowym, bo to jeszcze bardziej pogorsza sytuacje.
Ostatnio zmieniony sob wrz 09, 2006 3:31 am przez Elly, łącznie zmieniany 1 raz.
Moje stadkoEliza, Korek i Gina :D || Za Tęczowym Mostem: Pysia, Mary Jane, Dee Dee, Masza, Greta, Wujuś (Karmel)[']
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

7 miesiecy, na rece

Post autor: szymek18 »

[quote="sachma"]Jesli sie dlugo przebywa ze zwierzeciem (mowie o trzymaniu na rekach, zabawach a nie o siedzeniu w jedyn pokoju bo to nic nie daje) poswieca sie mu uwage i czas, jest sie delikatnym, opanowanym i cierpliwym - zwierze zaczyna ufac czlowiekowi.. kiedy zaczynasz sie zloscic ona zaczyna sie ciebie bac i takim postepowaniem tylko poglebiasz jej niechec do ciebie - tak szczura nigdy nie oswoisz. to nie jest jak z dzieckiem - bedzie grzeczne jak dorosnie - tu chodzi o zaufanie do opiekuna o kontakt z nim.. im dluzej szczur jest pozostawiony sam sobie, albo jest straszony (twoje zenerwowanie go ploszy ) tym bardziej separuja sie od ludzi i moze sie stac tak ze NIGDY sie nie oswoja.[/quote]
Zgadzam sie! Cierpliwość to najlepszy "oswajacz". Tylko co do tego wieku... zauważyłem że moja szczurasta z wikiem stawała się coraz spokojniejsza (np. nie reagowała na gwałtowne ruchy z takim strachem). Bywały godziny że z niąsiedziełem na kolanach i głaskałem a ona jak na szpilkach siedzieła. Boo jest taka sama tyle że z nią co do siedzenia na kolanach jest tak jak ze szczurem MILOLOSIU nie ma bata żeby wytrzymała dłużej niż kilka sekund :twisted: (mała cwaniara)
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
Awatar użytkownika
sue
Posty: 376
Rejestracja: pn gru 05, 2005 9:23 pm
Lokalizacja: Lublin

7 miesiecy, na rece

Post autor: sue »

Cóż. Widzę już poprawę. Wczoraj pospały sobie pod bluzą, ale oczywiście po 20 minutach popędziły do pokoju (; Pestka czasem wychodzi, a czasem nie. Jednak sama włazi mi na ręke, żeby naprzykład, z komody przejś na mnie, a po mnie na łóżko, żeby nie zjeżdżac po firance. Mam nadzieje ze z czasem bedzie coraz lepiej :)
Nobody is perfect. My name is nobody.

['] Pestka [II 2006 - 31 VIII 2007]


Obrazek
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

7 miesiecy, na rece

Post autor: szymek18 »

Kolejny dowód że do szczurasa trzeba spokojnie. Boo mnie dzisiaj tak wkurzyła że na nią huknąłem (aż wstyd się przyznać, ale sie wystraszyłem ze sie jej cos stanie), że aż podskoczyła. Ale szybko sie uspokoiła jak ja na ręce wziołem(chociaż nie miałe na to ochoty :( ).Zły na siebie jestem :zlosc: :sciana2:
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
nefretete
Posty: 244
Rejestracja: śr lip 05, 2006 9:33 pm

7 miesiecy, na rece

Post autor: nefretete »

[quote="szymek18"]Boo mnie dzisiaj tak wkurzyła że na nią huknąłem (aż wstyd się przyznać, ale sie wystraszyłem ze sie jej cos stanie), że aż podskoczyła. [/quote] to co zrobiła Boo, że się tak wkurzyłeś :drap:
nefretete
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

7 miesiecy, na rece

Post autor: szymek18 »

nefretete skoczyła za łóżko w plątanine kabli (które zlikwidowałem ). A było tak : wziąłem ją z klatki na rękę, wspieła sie szybko na ramie i siedzi. Siadam na łóżko a ta w dziure i jej nie ma siedzi w kablach mogła sie zaplątać i udusić. Oczywiście wrzasnąłem na nią co nie było najlepszym pomysłem i ją wycyiągnołem. Kable już usunołem i wogule przystosowuje pokój dla szczurów. Ale problem z Boo nie znikną. Nie należe do osób które szybko tracą cierpliwość więc po koleji powolutku próbuje każdej metody, żeby busie czuła jak najlepiej. Sęk w tym, że czego bym nie robił ona dalej zachowuje się jak by miała zaraz zawału dostać. Podejrzewam, że będe z nia miał takie problemy jak z Łaciatą na początku. Łaciata miał chyba ze 7 miesięcy jak sieuspokoiła i spokojnie siedzieła w rękawie czy latała po pokoju nie chowając się na najmniejszy szmer. Na dzień dzisiejszy sytuacja jest dalej taka sama ale jestem optymistą i wiem że będzie dobrze. :hihi:
Ostatnio zmieniony sob wrz 16, 2006 2:32 pm przez szymek18, łącznie zmieniany 1 raz.
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

7 miesiecy, na rece

Post autor: szymek18 »

Właśnie wyciągnołem Boo i zauważyłem że juz niepatrzy na mnie z takim strachem. Może to sie wydać dziwne ale tak jest i znalazłem sposób żeby ją ujażmić :hihi: .Wystarczy że wezmę ją pod sweter i siadam na środku pokoju na krzesle. Nie może zejść i ucieć to po mnie łazi i sie po chwili uspokaja. :flex:
Ostatnio zmieniony sob wrz 16, 2006 7:14 pm przez szymek18, łącznie zmieniany 1 raz.
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
nefretete
Posty: 244
Rejestracja: śr lip 05, 2006 9:33 pm

7 miesiecy, na rece

Post autor: nefretete »

najważniejsze, aby wiedziała, ze u ciebie jest najbezpieczniej ;)
trzymam kciuk, aby udało się "ujażmic" Boo :thumbleft:
nefretete
Awatar użytkownika
Chyna
Posty: 600
Rejestracja: ndz wrz 10, 2006 7:03 pm
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

7 miesiecy, na rece

Post autor: Chyna »

[quote="Zuzka"]
a jak wasze szczury zachowują się co do powrotu do klatki?[/quote]

Moje dwa mają dopiero około miesiąca i jest bardzo różnie.
Filip nie lubi wracać do klatki, zawsze się zapiera. Ale są za małe, żeby sobie latać a poza tym na razie pokój nie jest jeszcze gotowy do "wypraw". Poczekam, za ok. miesiąc może im pozwolę połazić więcej niż tylko wyrko i biurko.
Konrad jest spokojniejszy i z nim jest (odpukać) mniej problemów, mniej się stawia.

Innym razem - co mnie dziwi - otwieram klatkę, one widzą, że otwarta, ale nie wychodzą. Ale na ogół jednak wychodzą.
Obrazek
Filipek [`], Kuodzio Synek M.[`], Oli [`], Frankie [`], Tobiasz[`], Noel[`], Lijam[`], Adrian[`], Robert[`], Artur[`], Gem[`], James[`], Chris ['], Alan ['], Nicky, Lennon, Paul, George
Opaki
Gosiek
Posty: 98
Rejestracja: ndz lip 09, 2006 7:22 pm

7 miesiecy, na rece

Post autor: Gosiek »

Ja tez od miesiaca ma 2 ciurki Tolka 9 mesiecznego i Rogera ktory z chwilaprzybycia do mnie mial ok 6 tyg,Poczatki byly trudne Roger bał sie wszystkiego , nie lubił rowniez wkladania do klatki a teraz z kazdym dniem jest lepiej.
Na poczatku panicznie bał sie rak ale pomalutku staralam sie go przekonac ,ze rece nie gryza a moga dac troche przyjemnosci.Po parudniach puszczania z Tolkiem po wersalce Roger jakby sie troche przekonał widzial jak Tolek sam do mnie przychodzi wykłada sie na kolanach iska delikatnie moje rece i coraz czesciej pozwolił sie glaskac i brac na rece wyskakujac do mnie na ramie.
Teraz gdy juz zamieszkały razem Roger coraz smielej wychodzi z klatki na moja reke wie, ze pojdzie pobiegac po wersalce lub bedzie mial zafundowane przejazdzki na moim ramieniu naprawde robi sie coraz bardziej kontaktowy i ufny mam nadzieje, ze tak juz pozostanie a z wiekiem bedzie jeszcze lepiej.
Dodam jeszcze ,ze moje chłopaki nie biegaja po mieszkaniu / za duzo zakamarow / ale maja caly czas gdy jestem w domu otwarta klatke i moga sobie chodzic swobodnie po terenie ktory maja przed klatka poza tym jak tylko mam chwile czasu biore je na wersalke by mogly sobie wiecej pobiegac.pozdr :D
za tęczowym mostem Avi, Toluś
----------------------
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

7 miesiecy, na rece

Post autor: szymek18 »

Jak na tą chwilę też mam w pokoju warunki żeby puszczać szczura od samego początku (z tym wyjątkiem że pokój dziele z bratem i musze sie z nim jakoś liczyć bo sie wkurza). Został tylko jeden kabel do którego ogony mogą się dobrać. Zostaje kwestia zostawiania szczura samego w pokoju przez cały dzień ... nie moge sobie na to pozwolić bo moje dziewuchy wejdą wszędzie gdzie chcą i zjedzą co zechcą... i co ja mam zrobić ?? :drap:
Ostatnio zmieniony ndz wrz 17, 2006 12:15 pm przez szymek18, łącznie zmieniany 1 raz.
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

7 miesiecy, na rece

Post autor: szymek18 »

nefretete, porcja wieści o Boo. Właśnie siedzi za monitorem bo wyszła z rękawa troche jest spokojniejsza ale dalej boi się gwałtownych ruchów. Kuszę ją ryżem :)
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”