Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Pytania i odpowiedzi, czyli ogólnie o szczurach.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: krwiopij »

[quote="mataforgana"]....tak to jest jak się bierze szczury ze sklepu.
nie dość, że zjechana psycha, to jeszcze chore.[/quote]
Zauważ, że myszynski pisze o rocznym szczurze wziętym ze sklepu. To niezupełnie to samo, co kupowanie malucha. Przypominam, że taka sama była historia Bandyty sachmy.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: mataforgana »

krwio, jasne, różne szczury różne przypadki.
jednak zawsze wiadomo, że niezależnie od wieku szczury sklepowe mają gorszy start w życie, a to się dosyć często odbija w ich późniejszym życiu...
Ostatnio zmieniony ndz wrz 17, 2006 1:38 pm przez mataforgana, łącznie zmieniany 1 raz.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: szymek18 »

[quote="mataforgana"]krwio, jasne, różne szczury różne przypadki.
jednak zawsze wiadomo, że niezależnie od wieku szczury sklepowe mają gorszy start w życie, a to się dosyć często odbija w ich późniejszym życiu...[/quote]

Jasne, że różne szczury różne przypadki. Łaciata jest ze sklepu i jest po prostu genialnym szczurem. Jak ją do domu przynioslem to sie bała ale tak ma chyka każdy szczur? I w miarę szybko się przyzwyczaiła :hihi:
Ostatnio zmieniony ndz wrz 17, 2006 2:22 pm przez szymek18, łącznie zmieniany 1 raz.
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: krwiopij »

[quote="mataforgana"]jednak zawsze wiadomo, że niezależnie od wieku szczury sklepowe mają gorszy start w życie, a to się dosyć często odbija w ich późniejszym życiu...[/quote]
Ale nie to jest przyczyną, dla której nie powinno się brać szczura ze sklepu (a w każdym razie w mojej opinii zdecydowanie nie powinno być). Jasne, zawsze łatwiej i przyjemniej wziąć wypielęgnowanego, przyjaznego malucha, ale te mniej oswojone i nie aż tak zadbane też potrzebują opieki.
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: AngelsDream »

krwiopijka, jestem zaskoczona [niemile] Twoim podejściem...
Wyjątki i dwa psy.
czukukkcza
Posty: 544
Rejestracja: czw sie 18, 2005 11:16 am

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: czukukkcza »

Anielski śnie,Ty byś nie kupiła szczura po którym widać że jest chory?
sytuacja:wchodzisz do sklepu,oczywiście z czystej ciekawości oglądasz jakie mają szczurki.okazuje się że w klatce siedzi bida z nastroszonym i przerzedzonym futerkiem,porfiryna na nosku,zalepiająca oczka,na Twoje uwagi że zwierzę trzeba leczyć obsługa sklepu mów-to niech pani kupi i sama leczy.w takim przypadku stuliłabyś uszy,kupiła kolby dla swoich i poszła do domu?

nie wiem czyją postawą trzeba być tu zaskoczonym...

po tym co widzę na forum w dziale 'zwierzaki' na pewno bym nie kupiła teraz szczura w zoologiku,tylko brała z wpadek albo z labu,ale w razie takiej extremy jak taka którą opisałam,nie zastanawiałabym się dwa razy,tylko przebolała te 10zł które zwykle chcą za szczura w sklepie.i leczyła,albo pozwoliła odejść tak jak powinien-zaznawszy ciepełka,mizianka po karku i słuchania że jest wyjątkowym szczurkiem...
Pabluś i Stachanek razem na Niebieskiej Łące...
Awatar użytkownika
szymek18
Posty: 190
Rejestracja: śr cze 28, 2006 4:44 pm
Lokalizacja: Stalowa Wola

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: szymek18 »

czukukkcza, nawiązując do tego co mi Mycha napisała... zrobił bym tak samo z tym że ( tak jak Mycha radziła ) postraszył bym najpierw TOZ-em i dębił maluch za darmo ( bo zostaje kwestia jego leczenie, co kosztuje ).
Ash nazg durbatulûluk, ash nazg gimbatul,
ash nazg thrakatulûk agh burzum-ishi krimpatul.
mataforgana
Posty: 1399
Rejestracja: ndz paź 03, 2004 7:10 am

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: mataforgana »

czukukkcza, a ja bym nie kupiła tego szczura.
dlaczego?
bo pal licho to 10zł, ale skoro bym go kupiła i byłby mój, to tak, musiałabym go leczyć - a w tym przypadku po pobieżnym spojrzeniu w sklepie nie wiem, czy za leczenie tego szczura zapłacę 30-50 złotych, czy może 200-300, nie mam też żadnej pewności, że nie zarażę przez jakąś chwilę nieuwagi własnego stadka.

i co, godna potępienia postawa?

w moim mniemaniu nie.
bo?
napędzam podaż. robię miejsce kolejnym które wylądują na jego miejscu.

a przede wszystkim ryzykuję zbyt wiele, a ryzyko które mogło by się odbić na moich szczurach to zbyt dużo jak dla mnie.

czy poprawiam tym byt innym sklepowym szczurom? nie.
utwierdzam tylko sprzedawców w przekonaniu, że nieważne w jakim stanie będą mieć szczura, zawsze znajdzie się jakiś frajer który go kupi.


dlatego dla mnie to bezsens.

i tak, wolę wziąć odchuchanego i względnie oswojonego malucha ( nie mam tu na myśli wyłącznie prawdziwych hodowli, ale głównie sklepowe wpadki odchowane w domach ), niż litować się nad zabiedzonym dzikusem.
bo moja szlachetność w tej sytuacji owszem, moze i uratuje jednego szczura, ale ogółu zwierzat sklepowych nie zmieni - a podobno właśnie o to się staramy.
BEZSZCZURZEWIE
['] Agrafka,Iskierka,Milva,Ryjek,Nitka,sunia Iskra,Zu,Bea,Arsen,Nan,Nezumi,Eskel&Askaro,Aslan&Amber,Nike,Sepia,
Ryu,Risa,Don,Ori,Diego,Gringo,Effe,Jamajka,Saskia,Imbir,Firmin,Cynamon,Paddy,Karmel,Phoenix,Geralt,Anemon
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: AngelsDream »

mataforgana, widzę, że wiesz o co mi chodziło. Tak naprawdę.
Wyjątki i dwa psy.
zwierzak
Posty: 67
Rejestracja: wt sie 15, 2006 10:27 am
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: zwierzak »

A ja mam mojego Killera ze sklepu (Bo nie miałam pojęcia, że są ludzie, którzy hodują szczury, a tu się okazuje, że takich jest sporo. :D ) Był mało kontaktowy (miał mnie gdzieś.) nie gryzł (ale i nie wąchał) nie jadł z ręki (dalej nie je). Teraz się trochę zmieniło. Po długawym i cierpliwym oswajaniu metodą 3C zauważyłam, że od paru dni reaguje na głos, węszy za mną, podchodzi kiedy otwieram klatkę (chyba, że mu się nie chce :? ) Ostatnio parę razy przybiegł do mnie jak był na wyrku na spacerze kiedy się do niego odezwałam. W moim mieście szczury w sklepie nie mają tak najgorzej, ale to tylko sklep i nie jest idealnie. Chcę zwrócić uwagę wszystkim na fakt, że z założenia zwierzęta mieszkają w zoologiku tymczasowo. Dlatego nie dba się o ich oswajanie itp. Bo przyjęte jest, że tym zajmie się przyszły właściciel. W stosunku do mojego szczura musiałam zastosować dietę tuczącą bo muszę przyznać, że był chudy. Ostatnio się zwiększył popyt na szczury u mnie i jest kilka maluchów. (Same kapturki.) Ale jak to zwykle bywa, moda przejdzie i zostanie znowu jakiś bidak, któremu grozi wiele miesięcy w sklepie. Ale na szczęście wąż się sprzedał i już nowego nie sprowadzą bo te węże siedzą u nich miesiącami i nikt ich nie chce. Teraz jedyna żywa karma to są świerszcze dla jaszczurek i to też nie zawsze. W zoologikach najgorzej jest z chomikami bo schodzą i dlatego zawsze jest ich pełno w sklepach w tycich terrariach.
Przemoc jest przemocą. Nie ma znaczenia, czy ma ona miejsce w obozach koncentracyjnych czy w rzeźni.
- Charles Patterson
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: AngelsDream »

We wtorek byłam w sklepie na nowym świecie w Warszawie... Weszłam - w małej klatce siedział rudy samczyk, skulony i przerazony, ale nie zaniedbany. Pierwsza myśl - wezmę... Rozsądek jednak podpowiedzial, że w domu jest nowy szczurek z bardzo trudnym charakterem i jeszcze chora bida Kulka i mi nie wolno, bo stworzę dla nich zagrożenie, a jednocześnie nie będę miała tyle czasu, żeby go oswoić od takiego zera... Poza tym wiem, że wezmę jednego, a na jego miejsce będą kolejne i kolejne... Wygrał rozsądek, nie tchórzostwo i nie serce. Rozsądna, odpowiedzialna miłość. Ja tak to oceniem, tak oceniam siebie.
Wyjątki i dwa psy.
Layla
Posty: 1052
Rejestracja: pt sty 20, 2006 2:57 pm
Lokalizacja: Gdańsk

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: Layla »

Zgadzam się co do argumentu o napedzaniu popytu. Zgadzam się, ale... Nie podoba mi się. że ten argument jest wysuwany nwet kiedy sytuacja nie jest znana. Ja mam 3 szczury ze sklepów. Powiedzieć, jak nakręciłam popyt? W sklepie, z którego mam Biancę, przestano sprzedawać szczury bo nie było popytu. W sklepie, z którego mam Betty i Aiko, są szczury nadal, oddzielone płciami, w czystej ściółce (cat's dream). Są. Cały czas praktycznie te same. Z coraz niższą ceną. Nikt ich nie chce, choć to hipermarket i wiele osób tam bywa codziennie. Tak więc choć świadomie wzięłam szczury sklepowe, nie nakręciłam popytu, a więc wszystko zależy od sytuacji. Brałam je świadomie, będąc już na forum i znając te argumenty. Betty przebywała z samcami, bo wtedy nie oddzielali tam szczurów, a do oswojenia Aiko musiałam dochodzić kilka miesięcy. Mimo to nigdy nie pożałowałam decyzji. Nie podoba mi się to, że kiedy ktoś pisze o jakimś problemie ze sklepowym szczurem to pojawiają się komentarze: no tak, tak to jest, jak się kupi w sklepie szczura... To już nic nie da, zwłaszcza jeśli ktoś naprawdę ma problem. Kiedy pisałam o Aiko od razu poprosiłam o niekomentowanie, że to dlatego, że ze sklepu. Tak, Aiko ma traumę ze sklepu, do dziś jest nieufna. Jednak dzięki niej, dzięki temu, że nie dostałam szczura z "łatwym startem", poznałam lepiej ich psychikę, ukoiłam troszkę to skołatane serduszko...

Do czego zmierzam? Do prośby o to, żeby było mniej generalizowania... A więcej chęci poznania przyczyn, sytuacji...

PS No to teraz mnie zakrzyczycie, bom paskudna... ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
AngelsDream
Posty: 1069
Rejestracja: sob gru 11, 2004 11:38 pm
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: AngelsDream »

[quote="Layla"]PS No to teraz mnie zakrzyczycie, bom paskudna... ;)[/quote]

Nie ma co krzyczeć, bo masz rację - jesli udaje się wyciągnąć szczura ze sklepu za darmo albo za symboliczną złotówkę, który jest już dorosły i np. ostatni, to jeśli ma się ochotę i miejsce - czemu nie? Ja nie wzięłam rudego samczyka, bo znam ten sklep aż za dobrze - im nie zależy na zwierzakach, a na kasie. Z drugiej strony wiem co to znaczy mieć w domu szczura po traumie, ale byłam ostrzegana zanim się na niego zdecydowala - z tą różnicą, ze dostałam go totalnie za darmo i ktoś się ucieszył szczerze, że szczur znalazł dobry dom.
Wyjątki i dwa psy.
Awatar użytkownika
Sileas
Posty: 456
Rejestracja: czw sie 10, 2006 1:12 pm
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: Sileas »

Będąc już w sklepie zoologicznym, cieżko myśleć o przyszłości kolejnych miotów..
Liczy się teraźniejszość. Ja, i ten biedny szczur. Ten konkretny, wlepiający swoje oczka we mnie.Czasem człowieka chwyta, że po prostu trzeba wziąć - coś wewnętrznego nam każe, już jakas nić powiązana z tym zwierzątkiem.
Oczywiście, napędzanie podaży, etc. Ale to wydaje się być tak odległe, w tej sekundzie zastanowienia. Nie wahałabym się wziąć szczura, który w jakiś sposób nawiązał ze mną specyficzny kontakt. Takiego zachowania nie należy potępiać, to są wybory serca - nie rozumu.
Za TM ['] : Silje (25.12.2006 - 25.01.2008), Iris (14.07.2006 - 02.09.2008), Wolke (14.07.2006 - 25.08.2008), Shivia (ok. 14.07.2006 - 18.09.2008)
Awatar użytkownika
Azi
Posty: 1065
Rejestracja: czw wrz 11, 2003 6:49 pm

Dajcie szansę szczurom sklepowym...!

Post autor: Azi »

[quote="Sileas"]to są wybory serca - nie rozumu[/quote] zgadzam się całkowicie
Niestety w tym konkretnym przypadku, to według mnie wybór sercem jest wyborem chybionym, dlaczego - poza wszystkimi powodami o nakręcaniu koniunktury, to nalezy dodać, ze jakbym przy każdym wejściu do zoologa myslała sercem, to aktualnie nie miałabym się gdzie ruszyć, bo wszędzie stałyby klatki, a zawsze jest tak, że jakiś ogon "wlepia we mnie oczka".
Zupełnie nie zgadzam się z tym "nawiązaniem kontaktu". To znaczy owszem - my możemy coś takiego odczuwać, wmawiać sobie, że TEN właśnie jest nam przeznaczony, ale nic z tych rzeczy, uważa, że szczur na pewno tak nie mysli, dla niego jesteśmy kolejnym "zwiedzającym" w sklepie, których do klatki podchodzą dziesiątki. I pewnie na dziesiątki patrzy w ten sam sposób.

PS. Chciałbym dodać na marginesie, że wszystkie moje dotychczasowe szczury pochodziły ze sklepu i nie wstydzę się tego. Raz, robiłam to z niewiedzy, dwa SSA w tym czasie nie było tak rozwinięte (chyba w ogóle go nie było), trzy - jeden z moich obecnych szczurów został do sklepu przywieziony specjalnie dla mojej mamy, sklep ten normalnie nie prowadzi żywych zwierząt poza rybkami.
Ostatnio zmieniony wt wrz 19, 2006 2:07 pm przez Azi, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ

Wróć do „O szczurach”