Regulamin forum Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Dzisiaj wraz z dziewczynami miałyśmy małą sesję zdjęciowa - w końcu mam baterie (od Deirina :D ). Tamte poprzednie zdjęcia mi nie powychodziły, jakies takie rozmazane i w ogóle - wiec pokaże nowe...
Jak pewnie bedzie widać, strasznie już pojaśniały. Zwłaszcza Iris. Jak tak dalej pójdzie już niedługo będą bialutkie... :)
Wolke:
Iris:
(próbowała mi porwać aparat ciągnąc za tasiemkę od niego, spryciula)
A rosną, rosną.. jak na drożdzach. Jeszcze niedawno takie drobniutkie, że strach było pogłaskać. A teraz już coraz większe, pewniejsze siebie.. :)
Się na mnie wczoraj obraziły jak wróciłam z Warszawy - śmiałam je w końcu zostawić na całe 24 godziny z rodzicami... Gdy mówiłam do nich i otworzyłam klatkę, wypięły się do mnie tyłem i udawały że są zajęte... :D A zwykle wychodziły i witały się.. ech, co za paskudy.. :)
(oczywiście przebaczyły mi jak zauważyły, że im przywiozłam gerberka z mięskiem )
Małe sikaczki mają za sobą już pierwszą wizytę u weta..
.. i to zupełnie niepotrzebną.
Ech, tylko je zestresowałam dojazdem, samym weterynarzem - ale zaczęłam się juz martwic takim powazniejszym kichaniem, ogólnym osłabieniem - niechęcią do zabaw, i porfirynka z nosa. Wet zapytał, czy coś im podawałam - i w ten oto sposób mam po prostu kontynuować z echinaceą. Mam nadzieję, że im przejdzie...
Bo Iris już zaczęła sikac do hamaczka, dokładnie gdzie leży - nie chciało jej się nawet schodzić by się załatwić ==' Wcześniej się to nie zdarzało, i przyznam.. że to chyba ostatecznie popchnęło mnie by od razu iść do weta a nie czekać do jutra rana z wizytą..
Nie wiem czemu, ale po tej wizycie wcale nie czuję się uspokojona...
Jeśli sprawa kichania wydaje Ci sie niepokojąca, a szczurze zachowanie dziwne to proponuje zmienic weterynarza. Sikaniem w hamak bym sie nie przejmowała. Moje dziewczynki leja w hamak jak leci i co gorsza chetnie patrza sobie jak ich siki spływaja po szczebelkach z najwyzszego pieterka na sam dół. A zaznaczam, ze kiedys tego nie robiły, wiec musi byc kiedys pierwszy raz. Choc powiem szczerze ze opisane przez ciebie objawy jakos chyba nie zwiastuja niczego dobrego.
Sileas, ja na Twoim miejscu zrezygnowalabym z echinacei. Wielu twierdzi, ze to placebo (jak jest naprawde nie wiem ) i moge poprzec, ze u szczur raczej efektow nie przynosi. Za to sprobowalabym ze scanomune: >>klik>klik<<.
Duzo zdrowia dla panienek :przytul:
Lulu, czytałam już o tym gdzieś - że w zasadzie nie wykazuje żadnych własciwości leczniczych - >>klik<< , ale nadal miałam nadzieję że na te małe organizmy szczurze pomoże.
Ech, w poniedziałek Dei już będzie, myślałam czy wtedy by nie pojechać razem do dobrego weta dalej. Mimo wszystko czuję się troszkę niezdarnie - jeszcze by się coś małym stało w drodze. Bo zupełnie nie wiem jak tam dojechać a moje umiejętności orientacji w terenie są poniżej zera. Ale czekać do poniedziałku znowu - nie wiadomo czy się im nie pogorszy jeszcze. Bo mi to na zwykle kichanie nie wygląda - bardziej głębokie, od środka jakieś takie... krztuszące.
Nie wiem co już zrobić, ajjt..
Lepiej - powróciły do normalnego kichania po zastosowaniu inhalacji - poczatkowo miały chyba ten sam problem co Chyna u swoich szczurków, ale wydobrzały. Pewnie kilka dni, i to kichanie powinno przejść. Dzisiaj wieczorem kolejna inhalacja je czeka - pewnie nie będą zadowolone ;)
Poza tym złapał mnie GMR, ale to za sprawą Deirina... tylko widzę, że samiczek na forum do oddania już nie ma - może jeszcze przynajmniej przemyślę poważniej :)
Do naszego stadka dołączy pojutrze trzecia szczurza panienka - albinoska z sggw, póki co jeszcze hoteluje się w Warszawie, ale już niedługo przyjedzie do Bydgoszczy. Czekać nas będzie więc pierwsze łączenie - póki co teoretycznie jestem przygotowana na wiele trudności, ale i tak boję się trochę jak to wszystko zorganizujemy i czy panny się polubią...
A póki co, sama przed chwilą dostałam zdjęcia od Deirina i jestem zachwycona malutką Shivią :) Nie moge się doczekać...
Mam nadzieję.. z tego co mi Dei mówił bardzo spokojna jest, i strachliwa. Więc raczej zostanie szybko zdominowana przez Wolke... No, ale jak nie będzie stawiać jej oporu to będzie dobrze... ;)