Ogonki i bezogonek
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu

Ogonki i bezogonek
sliczny :zakochany:
i ja kciukow nie puszczam :thumbleft: i przesylam maaaaaase cieplych mysli :przytul:
i ja kciukow nie puszczam :thumbleft: i przesylam maaaaaase cieplych mysli :przytul:
Ogonki i bezogonek
Piekny pisaczek! Widze ze z dnia na dzien jest coraz lepiej, niedlugo nie bedziecie pamietac tego wszytskiego! Trzymamy kciuki!
POSZUKUJE OSOBY KTORA ODBIERZE SZCZURKA Z POCIAGU I GO PRZENOCUJE (wiecej informacji w ssa)
Ogonki i bezogonek
A to "wspomnienia" z wczoraj. Może nie powinnam wstawiać takiego zdjęcia, ale cóż... zrobiłam, to i wam pokażę...dopiero widzę, że kagańca mu z tego wszystkiego nie zdjęłam... bardzo chciał gryźć zanim zasnął, a i w trakcie budził się trzy razy, bardzo go nastawianie stawu musiało boleć...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/62d ... 0f61b.html
byłyśmy z mamą obie cały czas w gabinecie, pierwszy raz tak podglądałam, "robiłysmy" zdjęcia w fartuchach ochronnych, byłyśmy przy wywoływaniu, trzymałyśmy łapki do zdjęcia, żeby dobrze wyszło... ale słabo mi się robiło momentami... nie dla mnie takie widoki...
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/62d ... 0f61b.html
byłyśmy z mamą obie cały czas w gabinecie, pierwszy raz tak podglądałam, "robiłysmy" zdjęcia w fartuchach ochronnych, byłyśmy przy wywoływaniu, trzymałyśmy łapki do zdjęcia, żeby dobrze wyszło... ale słabo mi się robiło momentami... nie dla mnie takie widoki...
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 5:25 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.

Ogonki i bezogonek
Hehe połączyłam swoję...więszych zamieszek nie było jednak raz jedna dominowała, raz druga. A Cooie ku mojemu zaskoczeniu weszła na hamaczek czego nigdy dotąd nie robiła...i dała się nawet młodej iskać :lol:
Oojejku jejku nie doczytaam dokładnie o tym piesku i zaczęłam o sobie :-(
Oojejku jejku nie doczytaam dokładnie o tym piesku i zaczęłam o sobie :-(
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2006 11:05 pm przez MANIAK90, łącznie zmieniany 1 raz.
Czy ja zawsze muszę sobie tłumaczyć o zachowanie mojego rodzeństwa jako niepełnosprawność??
Ogonki i bezogonek
Musze zaraz zawieźć Jackiego z powrotem do rodziców...
.. nie moge go samego w domu zostawić w tygodniu, a niańki nie mam żadnej... tak bym chciała sama się nim zajmować... :-( przeciez on miał być nasz, jest nasz....
ale chociaż mu lepiej...


Ogonki i bezogonek
Chcesz przywieź do mnie...zawsze chciałam mieć psa ale rodzice stanowili przeszkode...heh tylko dystans troszkę duży...Witkowo jest koło Gniezna... :haha:
Czy ja zawsze muszę sobie tłumaczyć o zachowanie mojego rodzeństwa jako niepełnosprawność??
Ogonki i bezogonek
MANIAK90, dzięki wielkie.... damy radę
Piesio jest u rodziców, a że jest dobrze wychowany i na podwórku sie nie załatwi, ani nawet w pobliżu domu, pojawił sie problem... moi rodzice nie daja go rady nosić "tam gdzie siusiać i kupkać nauczony", więc mama zapakowała psa na wózek inwalidzki ciotki staruszki i wozi inwalidę na wycieczki w jego ulubione miejsca.... szok... normalnie w szoku jestem... a w czwartek jedziemy do kontrolii i okaże się czy operacja łączenia stawu gwoździem nas ominie czy też nie....

Piesio jest u rodziców, a że jest dobrze wychowany i na podwórku sie nie załatwi, ani nawet w pobliżu domu, pojawił sie problem... moi rodzice nie daja go rady nosić "tam gdzie siusiać i kupkać nauczony", więc mama zapakowała psa na wózek inwalidzki ciotki staruszki i wozi inwalidę na wycieczki w jego ulubione miejsca.... szok... normalnie w szoku jestem... a w czwartek jedziemy do kontrolii i okaże się czy operacja łączenia stawu gwoździem nas ominie czy też nie....

Ogonki i bezogonek
czyli jest lepiej? Wiedzialam!
Ale nadal trzymam kciuki co by nie trebabylo operowac :thumbleft:
wielkie miziaki dla dzielnego psiaka! :przytul:
Ale nadal trzymam kciuki co by nie trebabylo operowac :thumbleft:
wielkie miziaki dla dzielnego psiaka! :przytul:
Ogonki i bezogonek
satanka666, oj dzielny on bardzo... cierpliwy i grzeczny, nie utrudnia zajmowania sie nim, daje smarować brzuchol i łapy, siuśka ma obitego na maksa i jajka... wszystko daje sobie zrobić... nawet nie mruczy, specjalnie sie nie rusza, leży i odpoczywa, jak go niosłam do rodziców od furtki juz wydał szczek powitalny, tak jakby chciał powiedzieć:"no i co, żyję i mam się lepiej", jak go zabierałam do siebie po wypadku i weterynarzu w piątek wieczorem był w strasznym stanie...to był taki triumfalny powrót ... szczek "oto jestem".. az mi łzy radości popłynęły

Ogonki i bezogonek
Ostatnio zmieniony czw paź 12, 2006 8:49 pm przez helen.ch, łącznie zmieniany 1 raz.

Ogonki i bezogonek
helen.ch, :przytul:
Będzie dobrze. Musisz w to wierzyć, bo inaczej niż dobrze być nie może.
Jestem z Wami myślami od tego wypadku, jutro będę trzymać kciuki.
Nie łam się :przytul:
Będzie dobrze. Musisz w to wierzyć, bo inaczej niż dobrze być nie może.
Jestem z Wami myślami od tego wypadku, jutro będę trzymać kciuki.
Nie łam się :przytul:
I wish I was a punk rocker with flowers in my hair, In 77 and 69 revolution was in the air
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
I was born too late to a world that doesn’t care, I wish I was a punk rocker with flowers in my hair
Ogonki i bezogonek
Jutro szefowa mi urwie głowę, o 16.00 wyjazd na wycieczkę do Szklarskiej Poręby z okazji dnia nauczyciela.... a ja nie pojadę, bo go z nikim nie zostawię, chce byc przy nim jak będzie po narkozie do siebie dochodził.... :-( marchewa, dziękuję... ta Ziemia Lubuska... niech ją szlag... nawet nie miałam dziś jak sie tym biednym szczurkiem ze szkoły zająć, kobiety nie było w pracy, chciałam dzwonic a potem resztę dnia u weta spędziłam, wróciłam przed 21-szą. Chciał operowac dziś, ale ledwo stał już sam na nogach, to wspaniały lekarz, za nami czekało jeszcze chyba z 10 zwierzaków... a on nigdy nie odmawia, pewnie jeszcze przyjmuje, termin na operację, miał wolny za 1,5 tygodnia, ale uparł się, że to musi byc jutro... i Kropke moja pamiętał, pytał jak łapka, czy nie ma przerzutów...

Ogonki i bezogonek
helen.ch, wszystko-bedzie-w-porzadku! Ja trzmam kciuki od samego poczatku :przytul:, wysylaaam maaaase pozytywnych mysli i w ogole
bedzie dobrze! Dzielny chlop da sobie rade!
trzymajcie sie cieplutko :przytul:

trzymajcie sie cieplutko :przytul:
Ogonki i bezogonek



