Uszczurawianie przechodniów

Czyli jak przekonać innych domowników do szczura w domu.

Moderator: Junior Moderator

Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu :)

Jak przechodnie, których spotykacie są nastawieni do szczurów?

pozytywnie
156
53%
negatywnie
86
29%
obojętnie
53
18%
 
Liczba głosów: 295

Ratata
Posty: 397
Rejestracja: pn lip 10, 2006 9:35 am
Kontakt:

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Ratata »

Maggie, jest TOZ i jest Inspekcja Weterynaryjna, ale jak widać zajmują się oni głownie psami i kotami czy skrajnymi przypadkami znęcania się nad zwierzętami :roll: ...w sumie to każda pełnoletnia osoba może zostać członkiem, a nawet Inspektorem TOZu i zajmować się chociażby warunkami, jakie mają szkolne zwierzęta ;)
GMR || GMC || Szczurza ortoreksja
vanyija
Posty: 29
Rejestracja: pt kwie 28, 2006 2:28 pm

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: vanyija »

Ja również jestem za tym, żeby nie brać szczurasów do szkoły. A co do reakcji ludzi na ogony, to przeważnie spotykam się z pozytywnymi. Jeżdżę z Filipem ze studiów do domu (z Olsztyna do Jastrzębia), podróż długa, szczuras się nudzi, a ludzie patrzą 8) Zawsze najpierw tak nieśmiało, a potem sypie się grad pytań: a co to, a po co to, a co to je, a jakie zna sztuczki, potem zaczynają się ochy i achy: jaki madry, jaki śliczny, jakie ma łapki, a jaki pyszczek :khihi: Raz jechałam z jednym starszym panem, Ukraińcem, który ciągle obserwował Filipa i zauważał takie detale w jego zachowaniu, na które ja przestałam zwracać uwagę już po kilku dniach :D Był bardzo pozytywnie nastawiony, aż się zdziwiłam. A innym razem, także starszy pan, nie mógł się nadziwić, że szczura można hodować tak sobie dla przyjemności :drap: Innym razem wsiadam do pksu w Katowicach, na kilku przednich siedzeniach widzę gromadkę dzieci, a one na widok Filipa naraz: jaaaakiiii ślicznyyyyy, maaamoooo!!! :zakochany:
Słońce świeci za darmo wariatom od lat :)
Awatar użytkownika
maggie
Posty: 223
Rejestracja: ndz lip 30, 2006 9:43 am
Lokalizacja: pod Poznaniem

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: maggie »

Ratata,jeden TOZ... :sad2: I właśnie PSY, KOTY,ZOO,CYRK itd... Uważam że tak jak policja sprawdza awantury domowe,zachowanie dzieci,patrole itd-tak samo powinno być ze zwierzętami! Szkoda ze tak nie jest bo czasem zwierzę potrzebuje więcej pomocy niż człowiek...

vanyija
fajnie tak masz jezdzac ze swoim szczurasem... :zakochany: ja niestety nie ma gdzie jezdzic a nawet gdyby-to bardzo bym sie bala... No i ja ma dwa szczurki a z dwoma byloby trudniej jak na razie ;)



Ucałujcie swoje szczurasy ode mnie :zakochany:
Ostatnio zmieniony pn paź 23, 2006 4:43 pm przez maggie, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Od lewej:Maggie['],Pestka['],Mela['],Kropka :)
Maggie[']-moje słońce ;( (20.07.07r.)
Pestka[']-moje serduszko ;( (29.04.08r.)
Mela[']-moja siostra (10.12.08r.)
Ratata
Posty: 397
Rejestracja: pn lip 10, 2006 9:35 am
Kontakt:

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Ratata »

Maggie, łatwo mówić innym, co powinni robić :roll: A może lepiej samemu zapisać się do TOZu i zacząć działać? Ja to właśnie rozważam, zwłaszcza po wczorajszej wizycie w GK :evil:
GMR || GMC || Szczurza ortoreksja
Chesti
Posty: 266
Rejestracja: czw lip 21, 2005 6:32 pm
Kontakt:

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Chesti »

Ja spotkałam się z raczej pozytywnym nastawianiem. W te wakacje byłam z chłopakami (jeszcze wtedy tylko z Bakusiem i Toffikiem) w Krynicy. Zabieraliśmy je na spacerki, głownie siedziały w mojej torbie, ale kiedy miały tylko ochotę to wspinały się na ramię.
O dziwo w większości pozytywnie reagowały na nie panie i panowie w starszym wieku, jedna pani nawet, widząc Bakusia powiedziała "też miałam kiedyś takie maleństwo, to bardzo mądre zwierzęta". Dzieciaki widzące szczura były wprost zachwycone, na deptaku podbiegła do nas ok. 5-letnia dziewczynka i aż jej się oczy świeciły ;)
Z negatywnymi reakcjami spotkaliśmy się ze strony nastolatek, które z obrzydzeniem wypowiadały się na temat szczurów... cóż, cwaniakowanie podszyte strachem.

[quote="Ratata"]zwłaszcza po wczorajszej wizycie w GK [/quote]
Ratata, Galerii Krakowskiej?
Masa szczurów w jednym małym akwarium, razem z koszatniczkami... na nic się nie zdało moje zwrócenie uwagi, jeszcze wyśmiana zostałam.
pesa
Posty: 132
Rejestracja: wt sie 22, 2006 11:08 am

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: pesa »

jak moje Staffcie wynosiłam na dwór (zwykle na ramieniu) to przechodnie spoglądali z zainteresowaniem ;) czasem nawet widziałam uśmieszki. W autobusach nawet sama pusta klatka wzbudzała zainteresowanie i ciekawosć jednocześnie :drap: :hihi: nie mówiac o ogonkach.. Dobre to było jak Staffciowe ogony wędrowały mi na twarz lub "łapały" się okularów- wtedy wyglądało to jakbym miala jakis tajny mikrofon :khihi: :lol: ..ach...szkoda że to tylko wspomnienia...
"cannot find the comfort in this world"
witch
Posty: 147
Rejestracja: pt wrz 29, 2006 5:39 pm

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: witch »

Moja kolezanka z ktora wynajmuje mieszkanie jakos sie odszczurowila,ciagle jej cos przeszkadza,ale wiem,ze ma problem ze mna,a Pyzy czepia sie,zeby mnie wkurzyc.Chwala Bogu,jeszcze tylko dwa tygodnie,i juz jej nie zobaczymy!
Moje Bable:Gilotyna-imie wprost proporcjonalne do sposobu bycia,Luna i Histeria-dwa uszaste smierdziuszki
Za Teczowym Mostem:Szczurencjusz,Pyzunia-nie znajde juz takiego cudnego Ogonka.Nigdy.
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: magda18 »

He! Ja nie jeżdżę z moimi kobietami żadnymi środkami transoprtu, bo nie()bardzo mam gdzie.. :roll: Za to biorę je na spacery po moim CITY....Ale kobiety za punkt honoru wzięły sobie nie pokazywanie się nikomu, a ich ulubione miejsce to wewnętrzna strona mojej bluzy:)) No, chyba, że skręcimy do sklepu, wtedy jak zaczarowane wyskakują zza dekoldu, sadowią się na ramionach i ciekawie rozglądają :) Wtedy ludzie reagują zdziwieniem, najczęściej, czasem zainteresowaniem albo głośnym "fujj" ale to wtedy, gdy pokazują się ogonki, tak to jest wszystko ok:))
A co do traktowania zwierząt. Jestem zdania, że 1. Nie należy brać szczura do budy, po niby po co? Żeby się pochwalić, pokazać? A zwierzaka zestresować....tyle ludzi, zapachów, hałas, ostre światła...Nigdy :nie2: Ponadto może się zdarzyć, żeludzie lub nauczyciele zareagują w sposób dość ostry, histeryczny lub agresywny....Mam arachnofobie, gdyby ktoś przyszedł do mojej klasy z pająkiem na ręce, usiadł niedaleko i się nim zachwycał, to prawdopodobnie dostałabym zawału. A wszak pajączek to takie milusie stworzonko ;) Takie włochate.... :roll: Musimy zrozumieć lęki innych osób...ja brzydzę się pająków, ktoś inny boi się szczurów i tłumaczenie, że to takie fajnusie stworzonko jest raczej nie spotka się z pozytywną opinią takowej osóbki, nieprawdaz? 2. Uważam, żę powinno się zabronić hodowli szczurów na pokarm!!! Tak samo wykupu szczurasów w tym konkretnym celu!!! Bo jak dla mnie to absolutnie niefajne jest! Czy taka gadzina nie mogłaby sobie zjeść kawałka świni, czy krowy, tak jak my..?Wiem, że krowa też człowiek, ale jakoś tak....ciarki mnie przechodza, gdy słyszę od zaprzyjaźnionych sprzedawców/hodowców, że niektórzy ludzie przychodzą do sklepu i proszą o dorodnego szczura dla Maciusia!!!!
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
witch
Posty: 147
Rejestracja: pt wrz 29, 2006 5:39 pm

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: witch »

Popieram w 10000000000000%!
Jesli chodzi o wizyty sklepowe to do pewnego czasu Pyza byla za bardzo wystraszona i nie pokazywala sie szerszej publicznosci,ostatnio jednak...niedawno musialam isc z nia do supermarketu(costam mi sie przypomnialo i nie chcialam wracac do domu zeby ja zostawic)wiec ogonek,kiedy chodzilam ze szpiegowska mina po sklepie(ze niby nic pod bluza nie mam)byl grzeczny jak zawsze na dworze.Kiedy podchodzilam do kasy,zeby zaplacic,moje Kochanie Malutkie akurat wysciubilo noska zza dekoltu zeby zobaczyc,czemu sie nie ruszam :drap: zaslonilam ja ulotka jaka mialam w rece,ale nie,ona zamiast zrozumiec aluzje musiala sie po tej ulotce wspiac :jezor2: .Kasjera tak zatkalo,ze gapil sie na Mala chyba 3 minuty,ale,na szczescie,nic nie powiedzial :thumbleft:
Moje Bable:Gilotyna-imie wprost proporcjonalne do sposobu bycia,Luna i Histeria-dwa uszaste smierdziuszki
Za Teczowym Mostem:Szczurencjusz,Pyzunia-nie znajde juz takiego cudnego Ogonka.Nigdy.
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: magda18 »

He! Nie ośmieliłabym się wejść z dziołchami do marketu....oj, już ja je znam :) Od razu siedziałyby na moich ramionach ;) Prawo Murphy'ego ;)
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
nev!
Posty: 108
Rejestracja: śr lis 01, 2006 10:48 pm

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: nev! »

Hm... moje wspomnienia związane z zaszczurzaniem przestrzeni... najwcześniejsze wspomnienie, to to, jak miałam 10 lat i wybrałam się ze szczurem na spacer, szczur rzecz jasna wdrapał mi się na ramię i dumnie węszył (czerwiec, pełno zapachów) po jakiejś chwili podeszły do mnie jakieś emerytki i zapytały, co to za chomiczek, powiedziałam, że szczur. Zdziwiły się, że to takie miłe zwierzątko i powiedziały, że nie wiedziały, że to takie piękne zwierzęta.

Byłam parę lat temu w McDonaldzie i miałam klatkę ze Szczurzycą... czekała nas podróż pociągiem, a ja nie wzięłam niczego takiego w sam raz dla niej, sama tez chciałam coś zjeść, poprosiłam o zestaw, w oczekiwaniu na hamburgera dla mnie, zauważyłam, właściwie usłyszałam cmokanie Szczurzycy, też była głodna, więc dałam jej frytkę (dobra, fastfood niezdrowy, ale tylko to wtedy jej mogłam dać...) jej małe śliczne łapeczki złapały frytkę i zaczęła ją jeść w klatce. W Macu nie było ruchu, i sprzedawca zapytał, co ja mam w tej torbie. Odpowiedziałam, że szczura wiozę. "PANI KIEROWNICZKO! JAKI PIĘĘĘĘĘKNY SZCZUR" rozległo się w Macu :haha: jak moja szczufuniasta się pokazała... uwierzcie, wszyscy się nią zachwycali...

Z negatywnych: zauważyłam, że często ludzie nawet nie podejdą do zwierzaka a już negują i się boją. Ale większość mam doświadczeń pozytywnych.

Teraz musze zaszczurzyć mojego chłopaka, a to jest mission impossible.. :drap:


Ps: Co do sklepów... nie raz mi się moja szczura kotłowała pod kurtką w markecie i ochroniarze zachodzili w głowę, czy aby Obcy mi się nie wylęga... ale najlepsze motywy były, jak podawałam komuś rękę, zapłacić czy podac coś i nie brałam poprawki na to, że moja cudowność siedzi w rękawie... unikałam publicznych konfrontacji szczur vs reszta społeczeństwa, w końcu nie każdy toleruje przyjazną puchata kuleczkę wskakującą mu na ramię przy płaceniu przy kasie albo w towarzystwie w ogóle, ale muszę powiedzieć, że nigdy mnie nie spotkały z takiej okoliczności problemy.
Ostatnio zmieniony pt lis 03, 2006 5:58 pm przez nev!, łącznie zmieniany 1 raz.
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: magda18 »

He, ja raczej z dziołchami do marketu nie pójdę, bo do marketu ma 2 km...wiozę sobie swoje ukochane 4y litery autkiem, ale autkiem kieruje mój absolutnie anty-szczurzasty tatulek.....ewentualnie jadę busem ale to jest poniekąd wyprawa na marsa (czyli sposoby na integracje polaków, jeden bus, 200osób in) więc raczej żadnej pięknej nie wezmę....
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
magda18
Posty: 859
Rejestracja: śr cze 28, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: SadyCity

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: magda18 »

Ostatnio jednak obwiozłąm Fumfla busem:) Wzbudziłam nią żywe zainteresowanie, ale była tak kochana, że nawet pewna starsza pani się do niej przekonała:)
['] Fufa, Czarnullka, Mariolka, Biscuit i Pooja za Tęczowym Mostem [']
Ze mną: Mojra i Kitraszek vel Zuź
Awatar użytkownika
Akemi
Posty: 209
Rejestracja: pn cze 12, 2006 5:55 pm
Lokalizacja: Wrocław

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: Akemi »

ja ostatnio jechałam z Akemi autobusem i nie widziałam ani jednej negatywnej reakcji ;) szczurek był ciekawski, ludzie z zainteresowaniem jej się przyglądali.. ;) i mówili że jest piękna :zakochany:
bonsai
Posty: 428
Rejestracja: sob lis 04, 2006 11:08 am

Uszczurawianie przechodniów

Post autor: bonsai »

Jak ja ostatnio jechałam do koleżanki razem ze szczurkami [na parę dni, więc nie chciałam ich zostawiać w domu], to mimo, że Asta cały czas po mnie biegała to nikt się nie bużył [Noname podróżowała w plecaku, w faunboxie... jest jeszcze za mała, żeby jechać pod kurtką]... jedyną reakcją były słowa starszego pana siedzącego obok: "a co ona ma na sobie?" [szeleczki na wszelki wypadek], "uważaj... już się czai do rękawa", "o.. niech pani patrzy... myje się" itp... :thumbleft:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uszczurawianie”