Oswajanie Dzumy

Archiwum na ważne stare tematy

Moderator: Junior Moderator

Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Oswajanie Dzumy

Post autor: Eruntale »

przeglądam posty na tym forum i wynika z nich że większość szczurków jest bardzo żywa i ciekawska...niestety nie można powiedzieć tego o mojej Dżumci...jest u mnie od tygodnia, a wciąż się strasznie boi.panicznie się boi wychodzenia z klatki i nawet jogurt nie może jej przekonać.zasadniczo klatka mogłaby by być cały czas otwarta(i w zasadzie jest), bo ona wcale się do wyjścia nie pali.ja wiem ze tydzień to bardzo niewiele, ale może dałby mi ktoś radę jak postępować ze strachliwą szczurcią?Dżumuś jest moim pierwszym ogonkiem i nie chcę żeby bidaka stała się ofiarą moich nieudolnych akcji wychowawczych... :oops: :| ja nie wymagam żeby mi na ręce wchodziła po tak krótkim czasie, ale chociaż pobuszować po pokoju by mogła.o głaskaniu i braniu na ręce nawet nie chcę na razie myśleć; to zbyt odległa perspektywa... :cry:

ach, może jeszcze jedno dodam: ona jest dośc duża :? jako "newbie" nie umiem ocenić jej wieku, ale jest naprawdę dość spora...czy problemy z oswojeniem mogą wyniknać z jej stosunkowo "zaawansowanego" wieku?
Ostatnio zmieniony czw sty 25, 2007 3:04 pm przez ESTI, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

Oswajanie Dzumy

Post autor: Wadera »

Mozna zawsze zmierzyc szczurka linija. Lekko rozciagajac szczurka. Lub wrzucic na wage kuchenna :)

Co do oswajania... Ja promuje dosc zdecydowane oswajanie: wyciagnac szczurka z klatki i wlozyc do rekawa lub po koszule, unikajac zbednego kontaktu z dlonmi na poczatku. Jesli sie boi to bedzie tam siedzial spokojnie i dosc szybko ustali ze to swietna kryjowka. Gorzej, gdy szczurek po prostu za wszelka cene ucieka :/

Ten patent mam wyprobowany dla mlodego szczurka. Nie wiem, jak poskutkowaloby u starszego. Mlode maja silna tendencje do chowania sie po dziurach. Z tego co slyszalam ostrozne oswajanie lekliwego stworzonka moze trwac dluuuugie tygodnie i nie powinnas sie zrazac.

Jesli chcesz przyspieszyc proces (chyba warto) to mozesz wziasc zwierzaka glodem :) Skuteczne, chociaz niektorzy moga sie zrazac ze dosc brutalne. Moim zdaniem jednak warto przyspieszyc oswajanie gdyz w sumie ogonek bedzie sie o wiele krocej denerwowal i szybko zorientuje sie, ze nie chcesz zrobic mu krzywdy, wrecz przeciwnie. Zarcie dla szczura jest najwazniejsze :D

http://www.afrma.org/trusttraining.htm
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Oswajanie Dzumy

Post autor: krwiopij »

'From experience I would say that young rats are best ‘tamed’ through excessive gentle handling (forced socialisation), while older rats may require more time and trust training to overcome their fear.'
(http://www.ratz.co.uk/)

czyli mlode na sile i pod sweter, a starsze po dobroci... ta druga opcja ma niestety spora wade - czasami trzeba naprawde dlugo czekac na wyrazne efekty... zgadzam sie z Wadera, ze przyglodzenie zwierza moze dobrze zrobic - ale pod warunkiem, ze jest juz dorosly, nie rosnie i jest w dobrej formie...

dorzucam linki do dwoch amatorsko przetlumaczonych (przeze mnie zreszta :P) tekstow o tzw. 'trust training':
http://www.wsmib.edu.pl/~bbobinsk/szczu ... rain01.htm,
http://www.wsmib.edu.pl/~bbobinsk/szczu ... rain02.htm (to ten, do ktorego linka podala Wadera - z tym, ze juz po polskiemu ;))...
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Oswajanie Dzumy

Post autor: Eruntale »

nio, muszę uściślić pewne dane o Dżumci: według ostrożnych danych, jak donosi mój metr krawiecki, ma jakieś 1615118 cm-bez ogona.z jedzeniem z ręki raczej nie ma problemu, pod warunkiem że ręka jest w klatce, albo na tyle blisko, coby mogła zjeść/zlizać nie wychodząc kompletnie ze schronienia.próbowałam ją wziąść na ręce (trywialna sprawa wymianty trocin)-czepiała się łapkami klatki, nie chciała dać się wyjąć, w końcu siedziała mi na ramieniu, podgryzała włosy i cały dom był zawalony szczurzymi kupami....coś mi się zdaje że ona mnie nie lubi, a ja wciąż nie wiem jak ją przekonać. :cry: no cóż, spróbujemy ją wziąść na głód...
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Wadera
Posty: 163
Rejestracja: śr gru 03, 2003 7:02 pm

Oswajanie Dzumy

Post autor: Wadera »

Bardzo sie boi. Powinnas sbie z nia szybko poradzic :) Wazne ze nie reaguje strachem na dlonie a jedynie na obce miejsce.
18 cm to prawdopodobnie mloda szczurcia. Dwumiesieczna (ale moze byc rowniez malutka dorosla). Proponuje polaczyc sposoby: na razie dawac jedzenie tylko z reki. Az sie naje, a jak zacznie dawac sie wyjmowac bez kupkania to wtedy trzymac pod koszula jak dlugo tylko sie da.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .
Awatar użytkownika
Angua
Posty: 513
Rejestracja: śr sie 20, 2003 9:17 pm
Lokalizacja: Poznań

Oswajanie Dzumy

Post autor: Angua »

Spróbuj zamiast brac do reki nadstawić rekaw i nakłonić, zeby smyrgnęla do środka; nawet strachliwe szczurki czują sie bezpieczne, kiedy jest ciemno i ciepło :)
Niektóre opowieści się kończą, ale inne stare historie wciąż trwają. - T. Pratchett
Z nami: Charlie
Odeszły: Miłka +++ Cykoria +++ Jeżu +++ Smużka +++ Spłoszka +++ Strzyga +++ Bezik +++ Chrupek +++ Pippi +++ Bravo
Gosik
Posty: 414
Rejestracja: wt maja 04, 2004 8:21 pm

Oswajanie Dzumy

Post autor: Gosik »

Kera,jak ją kupiłam, była sparalizowana ze strachu (nawet jeść nie chciała) i ja to wykorzystałam. Zamknęłąm dojścia na piętra,żeby mi nie uciekła, zdjęłam jedną ściankę z domku i głaskałam ją przez likla godzin dziennie.Najpierw była cała szczywna, w końcu przy głaskaniu zasnęła, a jak pewnego dnia przestałam ją głaskać i ona popatrzyła się tęsknie za moją ręką i niuchnęła w moją stronę-wiedziałam,że jest moja hehe..niby taka oziębła a sie wydała :wink: No i później to już wchodziła na moją rękę.
Kera jest u mnie już ponad miesiąc i dopiero teraz mogę z całą pewnością stwierdzić,że mnie lubi, nie olewa mnie, czuje się przy mnie bezpiecznie i w ogóle,że się przywiązała.Lubi moje toważystwo i tęskni, jak mnie nie ma iiii :D Ale poświęcałam jej naprawdę DUŻO czasu.
Możesz też wykorzystać moemnt senności szczurka. Z głaskaniem w takim momencie nie będzie problemu.Zwyczajnie nie będzie jej się chcialo zwiewać, a w końcu zauważy że to całkiem przyjemne jest.
POWODZENIA :D
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Oswajanie Dzumy

Post autor: Eruntale »

pierwszy dzień zmagań...najpierw moja matka w wrzask że wstąpiłam do jakiejś sekty co jogę wprowadza :lol: rzeczywiście: zastygłam w pozie Medytujący_Budda_Z_Ziarnami_Słonecznika_I_Spływającym_Po_Ręce_Jogurtem_Truskawkowym-na jakieś 2 godziny.okazało się że popełniłam zasadniczy błąd:siedziałam jakieś 20 cm za daleko: nie dalo się osiągnąć żarcia bez wychodzenia.małe przemieszczenie i jogurt został zlizany, a słonecznk pożarty. :o coraz lepiej..podkręcona sukcesem starałam się pogłaskać szczurkę..oops!błąd!zatygła w kącie, wyprężyła grzbiet i była tak przerażona że cała się trzęsła.dobra, i tak było nieźle.za straty moralne dostala płatków "corn flakes" (fuuuuj) i chrupkiego pieczywa.okup przyjęty. :P idę pomedytować z ręką w klatce :)
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
Beeata
Posty: 923
Rejestracja: sob lut 28, 2004 12:48 pm

Oswajanie Dzumy

Post autor: Beeata »

Eruntale,czytalam Twoja opowiesc i kwiczalam ze smiechu .Sekciara,hahahahahahahaha..:)))) Powodzenia w medytacji jogurtowej:)
"Dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i głupota ludzka. Co do tej pierwszej istnieją jeszcze wątpliwości." A .Einstein
oliwi@
Posty: 1158
Rejestracja: ndz sty 26, 2003 10:14 pm

Oswajanie Dzumy

Post autor: oliwi@ »

hehehe to i tak nieźle :P ja posunełam się do oswajania w wannie bo wydawało mi się ze to jedyna metoda i jedyne miejsce z którego moj szczur nie zwieje i w którym bedzie skazany na moją obecność :P
Gosik
Posty: 414
Rejestracja: wt maja 04, 2004 8:21 pm

Oswajanie Dzumy

Post autor: Gosik »

Wiecie co, zaczynam wierzyć,że mój zwierz jest szczurzym aniołem...a mi się na początku wydawało,że mam problemy z osowjeniem Kery!Była całkowicie dzika (kontakt z człowiekiem kończył się przenoszeniu jej z miejsca na miejsce), a po trzech dniach ine miałam problemu z glaskaniem jej, bawiłyśmy się, choć była jeszcze ostrożna i nieufna. Teraz (po 5 tygodniach) biega juz za mną po pokoju, uparcie sie na mnie wspina, przychodzi na zawołanie, a jak gdzies jedziemy, to grzecznie siedzi pod bluzką,a ostatnio zdarza jej się nawet wyjśc na dłuższy czas na ramię :!: :D
Awatar użytkownika
krwiopij
Posty: 5550
Rejestracja: śr lis 19, 2003 11:45 pm
Lokalizacja: Łódź/Lublin
Kontakt:

Oswajanie Dzumy

Post autor: krwiopij »

kurcze... zazdroszcze... :D moje ogony robia co chca.... ale i tak je kocham... :P
Obrazek
po drugiej stronie tęczy skaven mały-diego eszwa dotka abishai lena nightstar
mefit diabeł sasha nadia simbul katja kida eileen bandita fuka maluszek diablica
fredryk minah 5-minkowych-maluszków juni furia trzy-uszka tchórzliwiec sofra moria
sokrates
Awatar użytkownika
Eruntale
Posty: 1089
Rejestracja: pt maja 21, 2004 1:18 pm
Lokalizacja: Dublin
Kontakt:

Oswajanie Dzumy

Post autor: Eruntale »

noo, wróciłam właśnie z działki gdzie świętowałam moje 17 urodziny...zabrałam ze sobą szczurcię, bo co by tak siedziała w pustym domu przez dwa dni :( wzięłam ją do małej klatki, ale po dojechaniu na miejsce stwierdziłam że jej tam niewygodnie...więc wzięłam ją na ręce i włożyłam pod bluzę(strasznie wiało)i wiecie co?siedziała grzecznie cały dzień nawet kup specjalnie nie robiąc.oczywiście sama mi na ręce nie weszła, ale i tak odbieram to jako sukces(no, taki mini-sukces).biedni dziadkowie prawie palpitacji dostali jak mnie zobaczyli w glanach, bluzie Blind Guardian i ze szczuram za kołnierzem :lol: jest coraz lepiej...powoli i do przodu!!
"Nie jest umarłym ten, który może spoczywać wiekami
Nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami"

Do what thou Wilt, but harm none
ESTI
Posty: 8271
Rejestracja: śr sty 21, 2004 11:27 pm
Lokalizacja: DUBLIN

Oswajanie Dzumy

Post autor: ESTI »

Gratuluję postępów.
Zobaczysz jeszcze troszke i będzie Ci z ręki jadła. :wink:
Obrazek
Zablokowany

Wróć do „Archiwum Główne”