Z góry bardzo przepraszam jeśli podobny temat, już był! Przejrzałam spis treści, tematy krew w moczu, krew z pochwy, ale każdy z nich nieco różnił się od przypadku mojej szczurci Żaby... Poza tym jestem naprawdę potwornie spanikowana i nie mogę w spokoju przeszukiwać forum, bo chciałabym już znac odpowiedz co sie dzieje i co robic... :-( Prosze wiec, POMÓŻCIE, szybko!!!
Jestem tym bardziej załąmana, bo przezywalam niedawno operacje wyciecia guza u mojej drugiej 2,5 letniej szczurci Loli. Potem pojawił sie sie krwiak... A teraz... ma przerzut guza!!! :-( Jestem zalamana!!! Ale o tym w osobnym temacie... A dodatkowo teraz Żabka chorenka... :-( :-( :-(
Do rzeczy więc. Żaba jest dzieckiem albinoski i "zwyklego" czarnego szczura, ma dokladnie 2 lata i 1 miesiac. Od grudnia zeszlego roku zaczela miewac przez pol roku bardzo czeste silne ataki padaczki. Po pol roku padaczka jakby znikla!! Po prostu sama przeszla (bylo to mniej wiecej w okresie gdy Lola zaczela chorowac i potem pojawil sie u niej guz i stala sie bardzo slabiutka...Zastanawiam sie wiec czy moze Żaba nie uspokoila sie wtedy dlatego iz wyczula ze Lola juz nie ma nad nia przewagi jak kiedys, bo Lola jej od urodzenia nienawidzi po prostu i od zawsze atakowala)... Żaba odzyskała wtedy sily i radosc. A teraz... Od dwoch tygodni padaczka wrocila i ataki znow sa czeste... :-( Zdarzaja sie jednak (wczesniej tez tak bylo)wylacznie poza klatka, gdy Żaba swobodnie biega po pokoju.
Od 2 tygodni obserwuje pojawiajace sie u niej na pyszczku, dokladnie na "policzku" ranki... Na poczatku myslalam ze sie podrapala, bo juz tak kiedys miala. Jednak ranki nie znikaja... Czasem Żabka ma tez slady krewki (porfiryny??) na nosku...
Ale teraz najbardziej przerazajaca rzecz... 2 dni temu jak Żaba biegala po pokoju wzielam ja na moment na rece i zauwazylam ze w miejscu gdzie siusia ma na futerku kroplę jakby krwi, z tym ze takiej jakby rozwodnionej...
Dodam ze Żaba ma apetyt, jest grubiutka (tzn. taka w sam raz) i duzo pije. Nie jest raczej oslabiona i chetnie biega po pokoju, ale nie wypuszczam jej od czasu mojego odkrycia... :-( Ograniczam tez jej wyjscia od kiedy prawie za kazdym razem jak biega po pokoju dostaje atak padaczki...
I jeszcze jedno - wczoraj zmienialam jej sciolke. Po raz pierwszy w zyciu zamiast niej zastosowalam szczurkom sianko, takie dla szczurow i innych gryzoni, bo w zoologicznym skonczyly sie juz sciolki i facet dal mi to sianko... Szczurciom bardzo sie ono spodobalo, wija sobie z niego gniazdka, itp, ale ja sie zastanawiam czy nie podrazni to jakos Żabki okolic intymnych...
PS. Żyje w wielkim panicznym strachu ze moze to objawy toksoplazmozy, lub czegos takiego (nie znam sie na tych chorobach kompletnie), wiec prosze napiszcie czy mozna wykluczyc toksoplazmoze czy nie!!! Probowalam przeczytac o tym w temacie ze spisu tresci ale nie chce mi sie otworzyc!!! Nie wiem tez czy to w jakikolwiek sposob moze byc zwiazane z ta cala sytuacja i moze juz naprawde przesadzam, ale od jakis 2-3 tygodni codziennie rano budze sie ze sporą iloscia krwi w nosie... W ciagu dnia tez mam... Przeraza mnie to troche...
Jutro ide do weta!
Prosze o szybka odpowiedz i bardzo przepraszam za rozpisanie sie...
Z GORY OGROMNE DZIEKI!!!