[quote="Mycha"][quote="Wadera"]Rozumiem, ze nie podoba Wam sie fakt, ze ktos chce sam odchowac malenstwa i promujecie sprzedarz zwierzat w sklepie, ale to nie powod zeby zaprzeczac solidnie udowodnionym faktom.
[/quote]
Tak! Najlepiej wszysycy zacznijmy dopuszczać swoje szczurzyce żeby nie miały nowotworu! Nowotwory i guzy są przenoszone genetycznie- to już było powiedziane nie tylko przezemnie i nie tylko tu. Dane jakie podajesz dotyczą kobiet a u zwierząt nie ma nowotworu piersi, a jeśli już to niezwykle rzadko, ew rak sutka ale np. u psów i kotów występuje kiedy mają podawane hormony.
I wcale nie promujemy kupowania zwierząt w sklepach, tylko właśnie staramy się być przeciwni- post był napisany w taki sposób, że kilka osób odebrało go "p*e*r*c*y*ć wszystko ważne żeby moja szczurka nie miała nowotowru bo będę płakać". Błędnie jak się okazało, ale możaby powiedzieć, że taka postawa prowadzi do tego że właściciel oddałby młode do sklepu zoologicznego, jak się okazało nie- i dobrze.[/quote]
Kotek, jesli jestes przeciwna sprzedawaniu zwierzat w sklepach, to nie walcz z hodowla w domach. Z tego co czytalam juz planujesz z kim rozmnozyc swoje dwie czy trzy samice. To sie nazywa HIPOKRYZJA. badz konsekwentna.
Jesli natomiast chcesz zadbac o dobro zwierzat urodzonych u amatorow, to nie obsobaczaj kazdego, tylko udziel informacji. Czlowiek ponoc jest rozumny, czyli rozsadnie przedstawione argumenty powinnny na ogol wystarczyc. A na glupote nie ma lekarstwa, wiec w tych wyjatkowych sytuacjach agresja tez nie pomoze.
A odnosnie guzow (pozwol ze uzyje tak slodkiej i lubianej tutaj ironii)... "PAMIETAJMY O PACZCE PAPIEROSOW W SZKOLNEJ WYPRAWCE DLA DZIECKA! SMAZONE MIESKO I AROMATYCZNE ZJELCZALE TLUSZCZE PODSTAWA ZDROWEJ DIETY! (Kwasniewski rulez
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
) AZBESTOWE KOLDERKI DLA NIEMOWLAT - lekkie i latwe do obmycia! etc, etc..
Tylko geny powiadasz? Ma to duze znaczenie (szczegolnie w przypadku naszych szczurkow), wydawalo mi sie jednak ze "zwiazki rakotworcze" i onkogeny to raczej znane pojecia... Moze to bedzie dla Ciebie cos nowego, ale dla osobnikow predysponowanych do nowotworu takie substancje dzialaja duzo skuteczniej. To jest SYNERGIA, czyli wzajemne wzmacnianie sie dzialania.
Nie wiem gdzie, ale na pewno na tym forum czytalam o osobie ktora rozmnaza kazda swoja szczurzyce i dopiero teraz nie zdarzaja sie u podopieczych nowotwory piersi. Jesli dobrze pamietam to Kasia, szczurka Ani miala takiego wlasnie guza. Zastanawia mnie rowniez popularnosc TAMOXIFENU wsrod zachodnich szczurolubow. Lek antyestrogenowy. Stosowany u kobiet w nowotworem piersi, podobne wskazanie u szczurow.
http://ratguide.com/meds/chemotherapy/tamoxifen.php
A co do psow: Wsrod moich bliskich sa cztery suczki. Dwie z z nich nie maja juz sutkow. Nigdy nie slyszalam, zeby dostawaly kiedykolwiek hormony. To chyba reczej problem wspolczesnych kobiet, nie psow, prawda?
Oj wydaje mi sie, ze jakas dziwna jestem. Mam omamy pamieciowe. Przeciez nowotwory piersi to taaaka rzadkosc! :shock:
Dobrze wiem jaka jest Twoja postawa wzgledem sklepow. Po prostu zwracam uwage na niescislosc i sprzecznosc.
P.S.
Sorki za ironie, ale ona zaraza... jak ziewanie
***
Piotras: moje ogonki mialy taki rozmiar w wieku 6 tygodni. Wtedy tez zaczely wolniej rosnac, wiec zaokraglajac utrzymywalo sie przez kolejne dwa tygodnie.
Bestyj; Cessi; Kruca vel Foczka; Myszorek; Suska; Baryłka; Nerwusek... .. .